Od office managerki do testerki. Historia przebranżowienia
– Przebranżowienie nie gryzie. Zdecydowanie warto poszerzać swoje horyzonty. Na początku wszystko wydaje się straszne i niemożliwe do zrealizowania, ale uwierzcie: nie ma się czego bać – powiedziała nam Elżbieta Drygała z Xperi, która niedawno przebranżowiła się ze stanowiska administratorki biura (ang. office coordinator) na młodszą inżynierkę (ang. associate engineer). Zobaczcie, jak proces zmiany stanowiska pracy wyglądał od środka.
Spis treści
Od niedawna pracujesz jako testerka w zespole certyfikacyjnym. Opowiesz, jakie są Twoje obowiązki? Za co będziesz odpowiadała?
Aktualnie pracuję nad dokumentacją procesu certyfikacyjnego, która jest ważnym elementem przygotowania do finalnej precertyfikacji i certyfikacji. Proces certyfikacji Smart TV jest inny dla każdego operatora czy kraju. Do moich obowiązków należy wykonywanie testów precertyfikacyjnych. Dzięki nim będziemy mieć pewność, że nasz produkt spełnia standardy rynkowe telewizorów z funkcją Smart oraz wymagania danych krajów bądź operatorów. Po wdrożeniu będę także ekspertką merytoryczną dla jednego z operatorów, z którym współpracujemy.
A szerzej, czym zajmuje się Twój zespół? Kto jeszcze go tworzy?
Nasz zespół zajmuje się ostatnią fazą tworzenia oprogramowania, a dokładnie przygotowaniem telewizorów z funkcją Smart TV do oficjalnych certyfikacji u zewnętrznych jednostek certyfikujących. W tym celu wykonujemy analizy, a także wspieramy naszą wiedzą wewnętrzne zespoły na każdym etapie projektu.
Następnie wykonujemy testy precertyfikacyjne i jeżeli nasze produkty pozytywnie przejdą te testy, dajemy im “zielone światło”. Przechodzimy wtedy do kolejnego etapu, którym są zewnętrzne testy certyfikacyjne zgodne ze specyfikacjami operatorów, aplikacji (np. Netflix czy Disney+), lub konkretnego kraju, w którym będzie sprzedawany dany telewizor. Z tego powodu bardzo ważne w naszej pracy jest bycie na bieżąco z branżowymi nowinkami.
Nasz zespół składa się z testerów i ich managera. W dziale certyfikacji mamy jeszcze managera działu i osobę odpowiedzialną za kontakty z partnerami biznesowymi. Każdy z czlonków i członkiń ma bardzo różne doświadczenia zawodowe, co sprawia, że razem tworzymy zespół, któremu żadna certyfikacja nie jest straszna.
Skąd potrzeba powołania zespołu certyfikacyjnego w Xperi?
Potrzeba taka wynika z sytuacji na rynku. Osoby na wyższych szczeblach organizacji odpowiedzialne za nasz dział zauważyły wagę certyfikacji na rynku oraz rosnące na nią zapotrzebowanie. Dlatego też zdecydowali się na utworzenie zespołu specjalizującego się w wykonywaniu testów precertyfikacyjnych.
Istnieją certyfikacje, które są warunkiem umożliwiającym sprzedaż telewizorów w danym kraju. Takim przykładem są certyfikacje HbbTV, czy CI+, bez których telewizor nie znajdzie się na półkach sklepowych. Inną grupą są certyfikacje aplikacji natywnych. Przykładowo, jeżeli producent telewizorów chciałby, aby aplikacja Netflix pojawiła się na telewizorze, taki telewizor musi przejść specjalną certyfikację Netflixa. Bez takiej certyfikacji aplikacji po prostu, na tym telewizorze, nie będzie.
W firmie pracujesz od 4 lat, ale wcześniej pełniłaś rolę administratorki biura. Kiedy i dlaczego postanowiłaś coś zmienić w swojej karierze?
Zawsze ciągnęło mnie do IT, ale brakowało mi odwagi, żeby spróbować studiów na Politechnice. Poszłam w zupełnie innym kierunku – studiowałam hotelarstwo. Do TiVo/Xperi trafiłam jako asystentka biura, ale z szybkim awansem na administratorkę biura. Lubiłam pracę na tym stanowisku, jednak w pewnym momencie stwierdziłam, że pora na zmianę i ta zmiana musi nastąpić albo teraz, albo nigdy.
Zależało mi na tym, żeby nadal pracować w tej firmie dlatego, że bardzo cenię sobie kulturę, jaka tu panuje oraz osoby, które tutaj pracują. Dlatego na początek postanowiłam, że spróbuję dowiedzieć się, czy jest możliwość zmiany stanowiska wewnątrz firmy.
Wcześniej miałaś do czynienia z branżą IT?
Od czterech lat pracuję w TiVo/Xperi. Podczas swojej pracy, gdy tylko mogłam, wspierałam koleżanki i kolegów w wykonywaniu różnych zadań. Słyszałam wówczas różne „dziwne” branżowe rozmowy w kuchni, których wtedy kompletnie nie rozumiałam. Natomiast teraz, po kilku miesiącach pracy na nowym stanowisku zaczynam rozumieć te wszystkie skróty, zwroty i wyrażenia branżowe, z czego się bardzo cieszę.
Jak przełożeni zareagowali na chęć przebranżowienia? Czy w jakiś sposób umożliwili Ci ten rozwój?
Bardzo entuzjastycznie! Miałam ogromne wsparcie, rozmowy z liderami z różnych działów, a także podpowiedzi: typu czego powinnam się na początku nauczyć czy też, gdzie mam szukać informacji. Podrzucali mi masę materiałów do czytania!
Ile czasu zajęło Ci przejście z jednego stanowiska na drugie?
Trudno jest ten cały proces zamknąć w ramach czasowych. Sama zmiana tj. zamknięcie/przekazanie spraw z poprzedniego stanowiska i rozpoczęcie pracy na nowym, trwała około miesiąca. Ale jeśli spojrzeć szerzej na cały proces przejścia, czyli od decyzji, przez rozmowy, szkolenia, spotkania aż do samego przejścia – zajęło to około roku.
Czego musiałaś się nauczyć, by wejść w nową rolę zawodową?
Ta nauka trwa cały czas. Na początku uczyłam się aktualizacji systemu operacyjnego TiVo, zgłębiałam wiedzę na temat procesów certyfikacyjnych. Następnie rozpoczęłam naukę bycia testerem i przeprowadzania testów.
Jak widzisz swoją dalszą zawodową przyszłość? W jakich kierunkach chciałabyś się rozwijać?
Dalej chcę się rozwijać w kierunku IT. Na początek chcę wdrożyć się w tematykę testów, a co później – zobaczymy.
Na koniec kilka rad dla osób, które też myślą o przebranżowieniu. Jak zachęciłabyś ich do tego, by nie bać się zmian?
Przebranżowienie nie gryzie. Zdecydowanie warto poszerzać swoje horyzonty. Z początku wszystko wydaje się straszne i niemożliwe do zrealizowania, ale uwierzcie: nie ma się czego bać. Warto też podejść do tematu “na chłodno”. Start od zera do programisty jest realny, ale trudny i wymaga ogromu nakładu pracy własnej. W moim przekonaniu warto zacząć od przebranżowienia na testera i rozszerzać swoje kompetencje na tym stanowisku bądź kierować się w stronę programowania, w zależności od upodobań i obecnych umiejętności.
Nie bójcie się pytać, oglądajcie polecane materiały na YouTube, nie zawsze trzeba od początku korzystać z płatnych nagrań. Dużo materiałów można znaleźć w Internecie. Jedyny must-have, którego nie da się przeskoczyć to język angielski, ale ja wciąż jeszcze poznaję język specjalistyczny/branżowy.
Najważniejsze to mieć pewność, że rzeczywiście chcemy tej zmiany. Warto też zapoznać się z materiałami dotyczącymi tego, jak od środka wygląda praca na danym stanowisku oraz sprawdzić też sytuację rynkową i zarobki, by wiedzieć, czy przebranżowienie po prostu nam się opłaci.