Tylko połowa zespołów, w których pracowałem, była dobrze zorganizowana. Wywiad z Mikołajem Musidłowskim
Nie wszystkim odpowiada praca w szybkim, zmieniającym się środowisku. Nie każdy chce pracować po godzinach, bo zbliża się deadline projektu. Chyba każdy chce jednak pracować w dobrze zorganizowanym zespole. Co to właściwie znaczy? Jak powinien działać zorganizowany zespół? Na te i na wiele innych pytań odpowiedział Mikołaj Musidłowski, Senior Software Engineer w Branch.
Spis treści
Jeśli decydujesz się na pracę w startupie, musisz być gotowy na stres, “asapy” i przemęczenie. Zgadzasz się z tym twierdzeniem?
Zdecydowanie. Praca w startupie rzeczywiście wiąże się z pewnymi wyzwaniami, takimi jak intensywne tempo pracy, konieczność szybkiego dostosowywania się do zmian i radzenia z ograniczonymi zasobami. Często oznacza to, że pracownicy muszą być elastyczni i gotowi na pracę pod presją, co może prowadzić do stresu i przemęczenia. Spokojna praca w startupie to raczej rzadkość. Większość startupów działa w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu, gdzie tempo pracy jest szybkie, a terminy są napięte. W takich warunkach stres i przemęczenie mogą być częstymi zjawiskami. Jednak nie zawsze musi to być regułą. Wiele zależy od kultury organizacyjnej i zarządzania w danym startupie.
Niektóre startupy kładą duży nacisk na zdrowie psychiczne i równowagę między życiem zawodowym a prywatnym swoich pracowników. Wprowadzają praktyki mające na celu minimalizowanie stresu i zapobieganie wypaleniu zawodowemu. Osobiście uważam, że kluczowe jest świadome podejście do zarządzania czasem i priorytetami. Dobrze zorganizowany zespół, klarowna komunikacja i realistyczne oczekiwania mogą znacznie zmniejszyć poziom stresu.
Ważne jest również, aby pracownicy startupów mieli dostęp do zasobów wspierających ich zdrowie psychiczne i fizyczne. Ostatecznie, praca w startupie może być bardzo satysfakcjonująca i pełna możliwości rozwoju zawodowego, ale trzeba być gotowym na wyzwania związane z szybkim tempem i wysokimi wymaganiami.
W Twoim przekonaniu branża w ogóle widzi ten problem?
Moim zdaniem, branża raczej nie postrzega intensywnego tempa pracy w startupach jako problemu z kilku powodów. Po pierwsze, kiedyś krytykowano korporacje za zabijanie kreatywności i brak możliwości myślenia oraz działania nieszablonowo. W odpowiedzi na to, młode, dynamiczne zespoły i małe firmy, w których pracownicy mają większą swobodę działania, zyskały na popularności. W takim środowisku można podejmować szybkie decyzje i wprowadzać innowacje, co przyciąga wielu specjalistów.
Po drugie, sytuacja na rynku pracy IT znacznie się pogorszyła. Obecnie jest dużo mniej ofert pracy, a liczba chętnych jest znacznie większa niż kilka lat temu. W rezultacie pracownicy są bardziej skłonni zaakceptować intensywne warunki pracy, aby zdobyć doświadczenie i utrzymać zatrudnienie. Dodatkowo, wiele osób w branży IT ceni sobie wyzwania i możliwość pracy nad nowatorskimi projektami. Startupy często oferują taką możliwość, co sprawia, że intensywne tempo pracy jest postrzegane jako część fascynującej przygody zawodowej, a nie problem.
Również kultura „hustle” i „grind” jest często gloryfikowana w środowiskach startupowych, co może prowadzić do normalizowania przemęczenia jako nieodłącznej części sukcesu. W związku z tym, mimo że intensywne tempo pracy w startupach może prowadzić do stresu i przemęczenia, branża nie postrzega tego jednoznacznie jako problem, lecz raczej jako cechę charakterystyczną dynamicznego, innowacyjnego środowiska pracy.
Co możemy zrobić, by zmniejszyć poziom ciśnienia? Wystarczy zmiana nastawienia, że coś nie musi być zrobione jak najszybciej?
Zmniejszenie poziomu ciśnienia w startupach wymaga podejścia wieloaspektowego. Sama zmiana nastawienia, że coś nie musi być zrobione jak najszybciej, jest ważnym krokiem, ale nie wystarczy. Kluczowe jest ustalenie realistycznych celów i terminów. Zarząd i liderzy zespołów powinni dokładnie oceniać, ile czasu i zasobów wymaga dana praca, aby uniknąć nierealistycznych oczekiwań.
Kolejnym tematem jest transparentna komunikacja. Jasna i otwarta komunikacja w zespole pomaga w zrozumieniu priorytetów i identyfikacji potencjalnych przeszkód na wczesnym etapie. Regularne spotkania statusowe mogą pomóc w śledzeniu postępów i dostosowywaniu planów w razie potrzeby. Dodatkowo, tworzenie kultury pracy, która promuje równowagę między życiem zawodowym a prywatnym, jest kluczowe. Pracownicy powinni czuć się wspierani w zarządzaniu swoim czasem i mieć dostęp do zasobów wspierających ich zdrowie psychiczne i fizyczne.
Liderzy powinni nauczyć się delegować zadania i ufać swoim zespołom. Mikrozarządzanie może prowadzić do dodatkowego stresu. Pozwolenie pracownikom na autonomię w realizacji zadań zwiększa ich zaangażowanie i satysfakcję z pracy. Zmniejszenie poziomu ciśnienia w pracy wymaga zaangażowania zarówno ze strony pracowników, jak i zarządu. Kluczowe jest tworzenie środowiska, w którym efektywność i zdrowie pracowników są traktowane priorytetowo, co ostatecznie przynosi korzyści zarówno dla zespołów, jak i dla całej firmy.
Potrafiłbyś nakreślić, które domeny biznesowe są narażone na takie warunki pracy?
Nie da się w prosty sposób wskazać, które domeny biznesowe są najbardziej narażone na intensywne warunki pracy. Wszędzie tam, gdzie powstają nowe firmy, możemy spotkać się z dużą presją i szybkim tempem pracy. Szczególnie widać to w branżach związanych z najnowszymi technologiami, takimi jak blockchain, kryptowaluty i sztuczna inteligencja (AI), które są obecnie na topie i przyciągają wiele nowych inicjatyw. Jednak nie jest to reguła. Każda branża, w której zakładane są nowe firmy, może być narażona na takie warunki. Nawet w bardziej tradycyjnych sektorach, takich jak finanse, zdrowie, czy e-commerce, nowe firmy często muszą szybko reagować na zmieniające się warunki rynkowe i wysokie oczekiwania inwestorów oraz klientów.
W startupach, niezależnie od branży, często brakuje zasobów i istnieje potrzeba szybkiego dostarczania wyników. Intensywne tempo pracy i wysokie ciśnienie wynikają z konieczności szybkiego zdobycia przewagi konkurencyjnej i przetrwania na rynku. Dodatkowo, kultura pracy w startupach często promuje ideę „hustle” i ciągłego dążenia do osiągnięcia ambitnych celów. To może prowadzić do normalizowania długich godzin pracy i szybkiego tempa jako standardu, niezależnie od specyfiki branży.
Dlatego, choć pewne sektory technologiczne mogą wydawać się bardziej narażone na intensywne warunki pracy, prawda jest taka, że wszędzie tam, gdzie powstają nowe firmy, możemy spotkać się z podobnymi wyzwaniami. Ostatecznie, wszystko zależy od konkretnej firmy, jej kultury organizacyjnej i sposobu zarządzania.
Da się w jakiś sposób sprawdzić, czy firma, do której aplikuje preferuje “asapowy” tryb pracy?
Choć istnieje kilka sposobów, by sprawdzić, czy firma preferuje „asapowy” tryb pracy, są to głównie poszlaki i nie da się tego stwierdzić na pewno. Warto jednak zwrócić uwagę na kilka elementów, które mogą dać pewne wskazówki. Niektóre firmy wprost piszą o szybkim tempie pracy i wysokich wymaganiach. Inne mogą to ukrywać pod takimi hasłami jak „dynamiczny zespół” czy „dynamiczny rozwój”. Można zwrócić uwagę na te sformułowania, ponieważ mogą sugerować intensywne warunki pracy.
Startupy i nowe firmy są bardziej narażone na presję szybkiego tempa pracy, ponieważ muszą szybko zdobyć pozycję na rynku. Z kolei dojrzałe firmy, które są na rynku od dłuższego czasu i mają ugruntowaną pozycję, zazwyczaj mają bardziej ustabilizowane procesy i mniej napięte terminy.
Korporacje często mają bardziej rozwinięte struktury zarządzania projektami, co może redukować presję czasową. Małe firmy i startupy mogą działać w bardziej chaotycznym środowisku, gdzie szybkie reagowanie na zmiany jest koniecznością. Dojrzałość produktu też ma znaczenie. Firmy pracujące nad dojrzałymi produktami zwykle mają bardziej przewidywalne harmonogramy i mniejsze tempo pracy w porównaniu z firmami, które dopiero rozwijają swoje produkty. Firmy notowane na giełdzie często muszą przestrzegać rygorystycznych standardów raportowania i transparentności, co może wpłynąć na stabilność i przewidywalność ich działań. Można też przejrzeć portale z opiniami pracowników.
Strony takie jak Glassdoor czy Indeed mogą dostarczyć informacji na temat kultury pracy w firmie, ale pamiętaj, że są to subiektywne opinie i mogą nie oddawać pełnego obrazu. Można również podpytać rekrutera czy osobę techniczną na rozmowie. Pytania o politykę nadgodzin, work-life balance i podejście do terminów mogą dostarczyć cennych wskazówek, ale odpowiedzi rekruterów mogą być ogólnikowe lub nieco upiększone.
Warto też pamiętać, że wielu programistów szuka pracy, gdzie jest więcej czasu na realizację zadań i brak presji czasowej. Takie miejsca pracy są niekiedy określane mianem „Ciechocinek”, co symbolizuje spokojne i zrelaksowane podejście do pracy. Nie każdemu zależy na wyzwaniach i zarywaniu nocek jak na hackathonach. Jednak znalezienie takiej pracy nie jest łatwe, ponieważ wiele firm, zwłaszcza tych młodych i dynamicznych, działa w szybkim tempie.
Podsumowując, choć można użyć różnych metod, aby zorientować się, jaka jest kultura pracy w firmie, nigdy nie będziemy mieli pewności, dopóki nie doświadczymy tego osobiście. Wszystkie te wskazówki mogą pomóc, ale nie stanowią żelaznej reguły.
Na początku rozmowy wspomniałeś o dobrze zorganizowanych zespołach. Jak taki zespół powinien wyglądać?
Dobry zespół w kontekście programowania, zwłaszcza w dynamicznym środowisku jak startupy, powinien charakteryzować się kilkoma kluczowymi cechami. Przede wszystkim, kluczowe jest jasne zdefiniowanie ról i obowiązków. Każdy członek zespołu powinien dokładnie wiedzieć, jakie są jego obowiązki i za co jest odpowiedzialny. Taki podział pomaga uniknąć chaosu, zapewniając, że wszystkie aspekty projektu są pokryte i nikt nie dubluje pracy innych. Ważne jest również, aby każdy brał odpowiedzialność za swoją pracę, co buduje zaufanie i poczucie wspólnej misji.
Kolejnym fundamentem jest silna komunikacja. Regularne i otwarte kanały komunikacji, takie jak cotygodniowe spotkania statusowe, codzienne stand-upy czy narzędzia do komunikacji typu Slack, znacznie poprawiają przepływ informacji i pozwalają na szybkie rozwiązywanie problemów. Zgrany i współpracujący zespół, oparty na wzajemnym zaufaniu i gotowości do wspólnego rozwiązywania problemów, jest nieoceniony. Wykorzystywanie zwinnych metod pracy (Agile), takich jak Scrum czy Kanban, pomaga w utrzymaniu struktury i przewidywalności w dynamicznym środowisku. Regularne sprinty czy retrospektywy monitorują postępy i pozwalają na szybkie reagowanie na zmiany.
Niezwykle ważny jest także odpowiedni manager, który wspiera zespół i stara się wywiązywać ze swoich obowiązków. Taki manager umożliwia zespołowi płynną pracę, dbając o zależności między zespołami (cross-team dependencies) oraz zapewnia, że zespół jest na bieżąco ze strategią firmy, która może być dynamiczna. Dobry manager pomaga zespołowi zrozumieć, jak ich praca wpisuje się w szerszą wizję firmy, co zwiększa motywację i zaangażowanie.
Podsumowując, dobrze zorganizowany zespół to taki, który jest zgrany, ma jasno określone role i obowiązki, bierze odpowiedzialność za swoją pracę, korzysta z odpowiednich narzędzi i metodologii, unika mikrozarządzania, posiada wsparcie odpowiedniego managera oraz dba o zdrową komunikację i równowagę między życiem zawodowym a prywatnym. Dzięki temu możliwe jest skuteczne zarządzanie projektem nawet w najbardziej wymagających warunkach.
Zastanawia mnie, jak wygląda rzeczywistość. Pracowałeś w wielu zespołach. Choćby połowę z nich określiłbyś jako dobrze zorganizowane?
Na podstawie mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że rzeczywistość w zespołach programistycznych jest bardzo zróżnicowana. Pracowałem w wielu zespołach i oceniłbym, że mniej więcej połowa z nich była dobrze zorganizowana. Im dłużej firma jest na rynku, tym lepiej zorganizowany zespół i procesy. Natomiast im bliżej startupu czy nawet pomysłu w głowie foundera, tym gorzej z organizacją.
W startupach często panuje chaos, brakuje jasno określonych ról i procesów, a praca odbywa się w szybkim tempie i pod dużą presją. Z kolei dojrzałe firmy, które mają ustabilizowaną pozycję na rynku, zazwyczaj mają bardziej rozwinięte struktury, jasne ścieżki rozwoju i awansu, oraz stabilniejsze warunki pracy. Jeśli przyjdzie mi szukać pracy, będę omijał szerokim łukiem ogłoszenia, w których wspomina się o młodych, dynamicznych zespołach i wymaganym „attitude” do robienia nadgodzin, bo produkt czy projekt jest wymagający.
Zamiast tego będę szukał firm z doświadczeniem oraz dojrzałymi produktami, oferujących jasną ścieżkę rozwoju czy progresji zarobkowej. Często dojrzałe firmy są określane negatywnie jako „korpo” i jest na to nagonka, której po przepracowaniu kilku lat w środowisku startupowym czy poststartupowym zupełnie nie rozumiem. Nie chcę, żeby zabrzmiało to tak, że praca w startupie jest okropna, bo jest świetna dla rozwoju i stawiania sobie wyzwań. Jednak nie każdy jest w stanie bez przerwy funkcjonować na wysokich obrotach i w stresie. Ważne jest znalezienie równowagi i miejsca pracy, które odpowiada naszym potrzebom i indywidualnym preferencjom.
Mikołaj Musidłowski. Senior Software Engineer w Branch. Inżynier oprogramowania z pasją i udokumentowanym doświadczeniem w budowaniu kompleksowych rozwiązań. Obecnie współtworzy projekty w Branch, Palo Alto, specjalizując się w React, TypeScript, Redux, Node.js i PostgreSQL. Wcześniej zajmował się optymalizacją wydajności aplikacji w All for One Polska i tworzeniem systemów zarządzania zasobami jako niezależny programista full-stack. Podekscytowany przesuwaniem granic technologii i zawsze chętny do podejmowania nowych wyzwań.