Politycy rozmawiali z Witalijem Kliczko. Nikt nie wiedział, że to deepfake (aktualizacja)
Witalij Kliczko ostrzegł polityków przed podszywającym się pod niego oszustem. Okazuje się, że w ciągu ostatnich dni burmistrzowie Berlina, Madrytu i Wiednia rozmawiali przez kilkadziesiąt minut z osobą, która identyfikowała się jako prawdziwy Kliczko. Finalnie okazało się, że postać po drugiej stronie ekranu jest niczym innym, jak po prostu deepfake’iem – cyfrowym wytworem imitującym prawdziwego człowieka.
Witalij Kliczko jako deepfake
Biuro burmistrza Berlina stwierdziło, że początkowo podczas rozmowy nie było żadnych dowodów na to, że wideokonferencja jest prowadzona z “fałszywką”. Witalij Kliczko poinformował polityków w ostatni weekend o sytuacji związanej z oszustwem wykorzystującym jego wizerunek w zmanipulowanej, cyfrowej postaci. W wypowiedzi dla niemieckiego dziennika “Bild”, Kliczko stwierdził, iż oszust korzystający z deepfake’a kontaktował się z co najmniej kilkoma burmistrzami europejskich miast “wygadując bzdury”.
Berlińskie biuro burmistrza przekazało, że skróciło rozmowę z rzekomym merem Kijowa po tym, jak osoba po drugiej stronie ekranu zaczęła zadawać dziwne pytania oraz komentować sytuację w nieadekwatny sposób. Przebieg rozmowy i jej tematyka wzbudziły niepokój u burmistrz Giffey. Więcej szczegółów na ten temat nie podano. Biuro opublikowało jedynie zdjęcie, które przedstawia widok burmistrz Berlina oraz Kliczko na dużym ekranie. Niemiecka policja ma prowadzić śledztwo w sprawie opisywanego incydentu.
Es gab keine Anhaltspunkte dafür, dass die Videokonferenz nicht mit einer echten Person geführt wird. Allem Anschein nach handelt es sich um Deep Fake. Das LKA Berlin, Staatsschutz, ist eingeschaltet. https://t.co/SWgvn9JRNR pic.twitter.com/soWNZwuQAb
— Senatskanzlei Berlin (@RegBerlin) June 24, 2022
Na ten moment nie jest jasne, kto dokładnie stoi za stworzeniem deepfake’a Witalija Kliczki oraz jaki cel chciał w ten sposób osiągnąć.
Ewolucja deepfake
Manipulacja informacjami za pośrednictwem deepfake’ów nie jest niczym nowym. Od dawna analitycy oraz inżynierowie ostrzegają przed rozwojem tego typu technologii – największe media społecznościowe w kuluarach pracują nad pomysłami pozwalającymi szybko “wyłapać” deepfake’i.
Sytuacja, w której politycy nabierają się na rozmowym z podstawionym Witalijem Kliczko może z boku wyglądać kuriozalnie, ale tak naprawdę jest dość przerażająca. Pokazuje bowiem do czego obecnie zdolne są dobrze zaprojektowane materiały typu deepfake.
Można się spodziewać, że to nie ostatnia sytuacja tego typu.
[aktualizacja 28.06.2022]
Okazuje się, że ktoś powycinał fragmenty kwietniowej wypowiedzi Kłyczki i odtwarzał je w rozmowach z politykami w określony sposób. Całą sytuację przeanalizował serwis Niebezpiecznik powołując się na wątek Daniela Laufera na Twitterze. Można się spodziewać, że wraz z czasem poznamy jeszcze więcej szczegółów na temat opisywanej sytuacji.
fot. Wikimedia Commons