Czy warto iść na studia informatyczne? DevDebata (cz. 2)
Który przedmiot na uczelni uważasz za najważniejszy? Który natomiast wydaje Ci się najmniej docenianym przez studentów informatyki? Co zmieniłbyś w obecnym modelu studiów IT? Co dodał, a co odjął? To tylko kilka z wielu pytań, które zadaliśmy doświadczonym developerom. Chcieliśmy się od nich dowiedzieć, co z perspektywy czasu sądzą na temat studiów informatycznych. Oto wyniki naszej devdebaty.
W pierwszej części debaty pt. „Czy warto iść na studia informatyczne?” czterem doświadczonym developerom zadaliśmy te same pytania. Pozyskaliśmy od nich odpowiedzi dotyczące zalet i wad studiów informatycznych, ale też na co ich zdaniem powinniśmy zwrócić uwagę wybierając uczelnię. Teraz przyszedł czas na serię szczegółowych pytań. Zobaczcie, co o studiach informatycznych sądzą absolwenci różnych uczelni technicznych.
Odpowiedzi udzielają:
Maciej Sułek. CTO Order Group. Absolwent studiów inżynierskich i magisterskich Politechniki Warszawskiej na wydziale Elektroniki i Technik Informacyjnych, kierunek Informatyka. Od ponad 4 lat współwłaściciel Order Group.
Tomasz Gański. CTO Just Join IT – startupu budującego pierwszą w Polsce mapę rynku pracy branży IT. Fullstack developer programujący w wielu językach m.in. w Scala, Java, Ruby. Wyróżniony złotą odznaką absolwenta Politechniki Gdańskiej.
Bartłomiej Tyranowski. Inżynier IT, CTO i wiceprezes zarządu w Picodi.com. Absolwent Informatyki stosowanej na AGH w Krakowie. Zaczynał jako programista PHP i Ruby. Obecnie odpowiada za technologię, rozwój produktu i zarządzanie projektami w Picodi.com SA – polskiej firmie pomagającej oszczędzać pieniądze użytkownikom w 35 krajach świata.
Grzegorz Graczyk. Co-founder & CTO w PQ Studio. Od 12 lat zajmuje się programowaniem. Fullstack developer, specjalizujący się głównie w technologiach golang i ReactJS. Od 5 lat odpowiada za rozwój technologiczny PQ studio.
Spis treści
Pytanie #5. Który przedmiot na uczelni uważasz za najważniejszy? Który natomiast wydaje Ci się najmniej docenianym przez studentów informatyki?
Maciej Sułek, CTO Order Group:
Ciężko wybrać jeden i określić go jako najważniejszy. Z mojej perspektywy, jeśli chodzi o samo programowanie, to bardzo dużo nauczyłem się podczas wykładów z zaawansowanego programowania w C++. Być może dlatego, że sporo traktował o wzorcach programowania, które wykorzystuję do dziś. Wydaje mi się, że najmniej doceniana jest fizyka, gdyż jeśli ktoś nie będzie dalej rozwijał się w tematach naprawdę niskopoziomowych, to z czasem ta wiedza staje się jedynie ciekawostką.
Grzegorz Graczyk, CTO PQ Studio:
Nie powinno się raczej myśleć w tych kategoriach. Każdy przedmiot niewątpliwie coś wnosi. Wszystko jest zależne od tego, kto co chce robić po studiach. Jednak jakby patrzeć pod kątem statystycznym, raczej większość przyszłych programistów nie wykorzysta wiedzy z takich przedmiotów jak “Analiza matematyczna” w praktyce. Informatyka jako kierunek jest bardzo rozległa, specjalizację wybiera się najczęściej w połowie studiów, a i tak wiele przedmiotów jest bardzo ogólnych. Dobrze jest wiedzieć jak działa komputer niskopoziomowo, ale raczej nie przełoży się to bezpośrednio na znalezienie pracy jako programista.
Uczelnia jednak ma kształcić inżynierów, więc takie przedmioty są niezbędne. Idealnie jest, gdy student kształci się na własną rękę z technologii, w których chce pracować. Tak samo zresztą powinno być z programistą, gdy już znajdzie zatrudnienie.
Pytanie #6. Więcej nauczyłeś się na inżynierce, czy studiach magisterskich? Konieczne są te dwa lata więcej, czy można je sobie odpuścić i skupić się w 100% na zdobywaniu komercyjnego doświadczenia?
Bartłomiej Tyranowski, CTO Picodi:
U mnie nie było jeszcze tego podziału – studia były jednolite. Jednak podobnie jak w systemie bolońskim 3 ostatnie semestry były przeznaczone na specjalizację. I chyba właśnie na specjalizacji były bardziej wartościowe przedmioty, jednak ja wtedy więcej czasu poświęcałem na pracę, niż studiowanie więc też nie do końca jestem w stanie to stwierdzić. Myślę, że połowa studiów to idealny moment (lub wręcz najwyższy czas) żeby zacząć budować praktyczne doświadczenie w branży. Jeśli da się to pogodzić ze studiami – super. Gdyby się nie dało, ja wybrałbym pracę.
Maciej Sułek, CTO Order Group:
Większy przyrost wiedzy zaobserwowałem na pewno podczas studiów inżynierskich, ale to chyba dlatego, że mają dużo większy przekrój. Studia magisterskie są już bardziej ukierunkowane. Bardzo dużo osób rezygnowało z tego etapu edukacji i wybierało inne kierunki. Mi się jednak wydaje, że warto zainwestować w te dodatkowe dwa lata (w moim przypadku studia inżynierskie trwały 3,5 roku, a magisterskie 1,5), bo panuje na nich zupełnie inna atmosfera i podejście, większe są też możliwości specjalistycznego rozwoju.
Pytanie #7. Co zmieniłbyś w obecnym modelu studiów IT? Co dodał, a co odjął?
Bartłomiej Tyranowski, CTO Picodi:
Przede wszystkim, uważam że są za długie. Gdyby na chwilę zapomnieć o obowiązującym podziale na semestry i o punktach ECTS, myślę że wiele przedmiotów i zagadnień można by ze sobą połączyć, a inne zamienić na projekty do wykonania w czasie o wiele krótszym niż cały semestr (w praktyce i tak wiele przedmiotów zalicza się w ostatnim tygodniu sesji). I w ten sposób taki sam program byłby do zrealizowania w 4 lata lub nawet mniej.
Maciej Sułek, CTO Order Group:
Wydaje mi się, że mimo wszystko praca w IT opiera się obecnie o zespół i tego momentami na studiach brakuje. Nawet jeśli projekt robi się w grupach to nikt tej pracy zespołowej nie uczy i w efekcie każdy robi swoją część, a potem próbuje się je połączyć. Ze względu na dość napięty terminarz w semestrze mało czasu poświęca się na same prace koncepcyjne – każdy próbuje się wyrobić i albo powiela utarte schematy, albo wzoruje się na gotowych rozwiązaniach. To trochę tak jakby ciągle robić nowe projekty i wszystkie są ‘na już’. Brakuje czasu na realne przemyślenie problemu i próbę znalezienia lepszego rozwiązania. Trochę ciężej jest powiedzieć co bym odjął – z perspektywy czasu wszystko układa się w logiczny ciąg, więc na pewno nie da się wskazać konkretnego przedmiotu.
Pytanie #8. Gdybyś mógł alternatywnie 5 lat studiowania poświęcić na naukę programowania, to jakbyś pokierował swoją edukacją? Od czego zaczął? Czego można się nauczyć na własną rękę i jak to zrobić najlepiej?
Bartłomiej Tyranowski, CTO Picodi:
Prawdopodobnie zacząłbym od wybrania sobie docelowego „profilu zawodowego” i starał się rozłożyć go na czynniki pierwsze – tak żeby wiedzieć jakie umiejętności (twarde i miękkie) w takim profilu są przydatne. Wielu rzeczy można nauczyć się samemu (języków, technik, narzędzi), ale bez solidnych podstaw, które zwykle zdobywa się jednak na studiach – może to być wiedza trochę nieuporządkowana. I to jest właśnie ten czynnik, który powoduje, że z biegiem czasu studia coraz bardziej się docenia.
Maciej Sułek, CTO Order Group:
Gdybym musiał wybrać inną drogę to myślę, że sama nauka byłaby pokierowana tym co mnie interesuje na dany moment. Programować zacząłem bardzo wcześnie i zaczynałem od Basica, Pascala, a potem tworzyłem programy w Delphi. Gdybym zaczynał dziś na pewno byłyby to technologie związane z internetem albo aplikacjami mobilnymi. Można w nich robić bardzo konkretne rzeczy i dość szybko zobaczyć fajne efekty. Jeśli ktoś chce się uczyć sam to musi umieć szukać sobie zajęć i problemów, które chce rozwiązywać. Nawet gdy korzysta się z kursów trzeba liczyć się z tym, że większość wiedzy trzeba i tak przyswoić samemu.
Niemniej idealnie byłoby zacząć naukę od starego dobrego C – mam takie poczucie, że ten poziom programowania pozwala zrozumieć jak to wszystko działa. Często spotykam się z tym, że osoby zaczynające od Pythona czy PHP nawet nie wiedzą czym w programowaniu jest referencja.
Grzegorz Graczyk, CTO PQ Studio:
W dzisiejszych czasach, z internetem można się nauczyć na własną rękę wszystkiego. Zdecydowanie łatwiej jest znać kogoś bardziej doświadczonego, kto nam pomoże gdy natrafimy na ścianę, jednak nic nie jest nie do przeskoczenia. Gdybym zaczynał od nowa zdecydowanie szybciej bym się zajął webdeveloperką. Próbowałbym jak najszybciej zacząć pracować przy komercyjnych projektach – przy nich nabiera się najwięcej doświadczenia. Łatwo jest mówić z perspektywy czasu, kiedy już wiadomo jakie technologie chwyciły, a za które lepiej się było nie brać, jednak wybór kilka lat temu nie był taki prosty. Myślę, że jak ktoś jest zdeterminowany, to osiągnie cel bez względu na to jaką drogę wybierze.
Pytanie #9. Czy żałujesz pójścia na studia informatyczne?
Maciej Sułek, CTO Order Group:
Nie. Przyznam, że często zdarza mi się o tym rozmawiać ze znajomymi i nie ma co ukrywać, że zdania się bardzo podzielone. Wszystko zależy od podejścia do studiów. Jeśli ktoś przychodzi z przekonaniem, że informatyka to programowanie to będzie bardzo zawiedziony, a przez następne lata będzie powtarzał (tak często słyszane): ‘po co mi całki żeby programować’. Sam tok moich studiów, gdyby bardziej się nad nim zastanowić, pozwala zrozumieć wszystko od podstaw w bardzo logicznym ciągu – np. całki są niezbędne żeby zrozumieć teorię sygnałów, a ta żeby wiedzieć jak działają sieci bezprzewodowe.
Tomasz Gański, CTO Just Join IT:
Nigdy, czy ktoś kiedyś żałował bycia studentem? Mam znajomych co takich studiów nie mają i sobie świetnie radzą jako programiści, więc nie są one koniecznością.
Bartłomiej Tyranowski, CTO Picodi:
Absolutnie. Studia mogą być świetnym okresem w życiu i okazją do zdobycia wielu fajnych doświadczeń – branżowych i nie tylko. U mnie tak akurat było. Jednak jak wspomniałem wcześniej, trzeba je świadomie dobrać pod własne plany i ambicje, bo w przeciwnym razie równie dobrze mogą być stratą czasu.
Grzegorz Graczyk, CTO PQ Studio:
W trakcie trwania studiów pewnie inaczej bym odpowiedział na to pytanie, jednak z perspektywy czasu uważam, że była to jedna z lepszych decyzji jakie w życiu podjąłem. Studia pozwoliły mi się rozwinąć pod kątem technologii, ale też były startem przygody, która trwa do dziś. Pisałem wcześniej o wadach uczelni, które są prawdziwe, jednak nie są nie do przeskoczenia. Sami jako PQ Studio rozpoczęliśmy niedawno współpracę z naszą rodzimą uczelnią, aby wypełnić luki w procesie nauczania jaki oferują studia. Z mojego punktu widzenia pójście na studia było bardzo dobrą decyzją.
Pytanie #10. Jaki wpływ miały studia na rozwój Twojej kariery?
Maciej Sułek, CTO Order Group:
Ciężko powiedzieć, ponieważ ponad 4 lata temu zostałem jednym z założycieli Order Group. W firmie pełnię rolę CTO i mogę z całą stanowczością powiedzieć, że studia dużo mi pomogły. Kiedy rozwijasz firmę pojawia się wiele okazji i projektów w różnych technologiach, w których nie zawsze masz doświadczenie. Podjęcie się ich bywa ryzykowne, jednak na studiach przewija się wiele różnych przedmiotów i z czasem myślisz sobie – skoro dałem radę zrozumieć jak od podstaw działa procesor to dam radę i z tym.
Tomasz Gański, CTO Just Join IT:
Dały mi solidne podstawy i pozbyły mnie strachu przed nowym. W swojej karierze zawodowej wiele razy musiałem rozwiązać problem, którego źródło było poza zakresem mojej specjalizacji np. problem nie był w kodzie, ale w konfiguracji serwera, czy sieci. Mimo że to było daleko od mojej strefy komfortu, to sama pamięć o tym, że takimi rzeczami zajmowałem się na studiach, pomogła dojść do rozwiązania. Studia nauczyły mnie, że inżynier, to osoba, która jak jest problem, to znajduje rozwiązanie.
Bartłomiej Tyranowski, CTO Picodi:
Bardzo duży, ale w nieco zawiły i pokrętny sposób. Dobierałem studia w taki sposób, żeby mieć sporo czasu również na pracę (wtedy jako freelancer) oraz na inne zajęcia. I właśnie dzięki takim innym zajęciom (choć w środowisku studenckim), poznałem swoich dzisiejszych wspólników, z którymi robimy biznes już od prawie 8 lat.
Grzegorz Graczyk, CTO PQ Studio:
Programowaniem interesowałem się długo przed studiami. Zaczęło się w gimnazjum po zainteresowaniu programowaniem gier, w liceum przyszedł czas na webdevelopment i pierwsze komercyjne projekty. Idąc na studia miałem więc już podłoże technologiczne w niektórych językach. Na uczelni jednak byłem zmuszony wyjść ze swojej strefy komfortu i pisać oprogramowanie w językach i na platformy, których sam zapewne bym nie ruszył.
Jednym z ciekawszych projektów z okresu studiów jaki wspominam był Tetris napisany w C na mikrokontroler Atmega16A, wykorzystujący wyświetlacz z Nokii 3310, aby renderować plansze. Studia nauczyły mnie, że trzeba wybierać odpowiednie narzędzia do postawionego zadania, a nie na odwrót, co naprawdę okazało się ważne przy projektach komercyjnych o większej skali. Druga ważna rzecz, o której już mówiłem to ludzie – PQ studio zaczęło się kształtować w końcowych latach studiów. Niewątpliwie więc studia były ważnym czynnikiem jeśli chodzi o rozwój mojej kariery.
Pytanie #11. Co Twoim zdaniem początkującemu programiście przyda się bardziej: studia informatyczne czy szkoła programowania?
Maciej Sułek, CTO Order Group:
Zależy do jakiej firmy chce trafić. Jeśli ktoś chce szybko zacząć pracę jako programista i rozwijać się tylko w tym kierunku to być może szkoła programowania przygotuje go to tego lepiej. Nie dla każdej jednak firmy będzie to wystarczające.
Bartłomiej Tyranowski, CTO Picodi:
Znowu, to zależy: od specjalizacji, technologii i przede wszystkim – planów i ambicji zawodowych. Spokojnie wyobrażam sobie na przykład front-end developera, który w szkole programowania lub przy pomocy kursów online nauczy się frontowej narzędziówki (HTML, CSS, Sass/Less, Grunt/Gulp, JavaScript na poziomie średniozaawansowanym), wypracuje sobie sensowne workflow przy pomocy ogólnie dostępnych bibliotek/frameworków… i będzie bardzo dobrze radził sobie na rynku. Natomiast już nie bardzo wyobrażam sobie, żeby na przykład chcąc projektować wielkie i złożone bazy danych przetwarzane real-time, można było się w tym wyspecjalizować bez solidnych podstaw teoretycznych, które zwykle zdobywa się jednak na studiach.
Grzegorz Graczyk, CTO PQ Studio:
Kurs w szkole programowania trwa ok. 2 miesięcy, studia trwają 3,5 roku. Nie bez powodu. Trzeba zrozumieć, że pisanie kodu jest tylko środkiem do osiągnięcia celu. To czego powinien nauczyć się przyszły programista to rozwiązywanie problemów – to jest jego główne zadanie. Studia inżynierskie to umożliwiają. Informatyka to bardzo rozległa dziedzina, więc studiując też trzeba się doszkalać samemu – w niszy i technologiach, na których nam zależy najbardziej. Oczywiście wszystko zależy też od konkretnej osoby, sytuacja każdego jest inna, więc ciężko jednoznacznie wskazać właściwą odpowiedź.
Jeśli ktoś chce się przebranżowić, może być mu ciężko pójść na studia na 3,5 roku. Jeszcze ktoś inny może wybrać trzecią opcję i po prostu uczyć się samemu, co też jest jak najbardziej do wykonania. Każdy musi wybierać wedle swojego uznania i możliwości. Jedno jest pewne, aby być dobrym programistą trzeba nabyć wiedzy i doświadczenia.
To była ostatnia część naszej devdebaty o studiowaniu. Nie musi się jednak ona kończyć na dwóch artykułach, ale wszystko zależy od Was. Opowiedzcie w komentarzach o swoich wrażeniach po skończeniu studiów informatycznych. Może dzisiaj nie są tak ciekawe i potrzebne jak jeszcze kilka lat temu? Czekamy na Wasze opinie.