Sztuczna inteligencja twierdzi, że nie zaszkodzi ludzkości
Na Uniwersytecie w Cambridge odbyła się debata na temat zagrożeń dla ludzkości, jakie mogłaby spowodować sztuczna inteligencja. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że w debacie uczestniczył robot skonstruowany przez IBM. Przemawiał on po obu stronach dyskusji.
Spis treści
Jednostronna dyskusja?
Project Debater to urządzenie opracowane przez IBM oparte na sztucznej inteligencji, które potrafi dyskutować z ludźmi na złożone tematy. Celem jego istnienia jest pomaganie ludziom budować przekonujące argumenty oraz podejmować świadome decyzje. Ostatnia debata z jej uczestnictwem odbyła się na Uniwersytecie w Cambridge. Tematem była kwestia tego, czy AI przyniesie światu więcej szkody niż pożytku. Robot przemawiał po obu stronach dyskusji i był wspierany przez dwóch członków zespołu z każdej strony.
Argumenty opracowane zostały na podstawie ponad 1100 zgłoszeń dokonanych z wyprzedzeniem przez ludzi – Project Debater przeanalizował je, a następnie posortował według kluczowych tematów i zidentyfikował te, które przedstawiały ten sam punkt widzenia, ale przy użyciu różnych słów. Wśród argumentów bardziej pesymistycznego scenariusza, robot wymieniał – AI może wyrządzić wiele szkód. Nie będzie w stanie podjąć decyzji, która jest moralnie poprawna, ponieważ moralność jest cechą wyjątkową dla ludzi.
Wśród argumentów przemawiających za tym, aby zaufać sztucznej inteligencji, dotyczyło tego, że firmy mają zbyt małą wiedzę ekspercką na temat prawidłowej oceny zbiorów danych i filtrowania stronniczości. Sztuczna inteligencja chętnie przejmie ludzkie uprzedzenia i będzie naprawiać je przez pokolenia. Po czym robot dopowiedział: – Utworzone dzięki temu zostaną nowe miejsca pracy w niektórych sektorach, co pozwoli zwiększyć wydajność ludzi.
Jak zauważyli słuchacze, maszyna nadal nie jest kompletna. Zdarzało się jej kilka wpadek w argumentowaniu czy powtórzeń. Niemniej, nie przeszkodziło to zebrać Project Debaterowi 51,22% głosów na widowni za tezą, że sztuczna inteligencja przyniesie światu więcej pożytku.
Co ciekawe, maszyna niczym TARS z Interstellar ma wbudowane poczucie humoru. W trakcie spotkania zażartowała: – Przejdźmy do kwestii bliskiej mojemu sztucznemu sercu: technologii – wywołując śmiech tłumu. Korzysta przy tym z tzw. “banku dowcipów”, które potrafi dostosować do sytuacji.
Nie tylko do debat
Jak przekonuje Noam Slonim, jeden z inżynierów IBM ta technologia może pomóc w ustanowieniu interesującego i skutecznego kanału komunikacji między decydentem a ludźmi, na których decyzja będzie miała wpływ. – Robot w przyszłości ma być użytkowany jako narzędzie do zbierania opinii od dużej liczby osób i przykładowo przetwarzać opinie klientów na temat produktów wybranych firm, aby te mogły zaimplementować odpowiednie zmiany – mówi.
Ma w tym pomóc aplikacja Speech by Crowd, która gromadzi zdania ludzi i samoczynnie formułuująca wiele punktów widzenia. Technologię tę wykorzystano niedawno w Lugano w Szwajcarii, aby ustalić opinię publiczną na temat tego, czy miasto powinno inwestować w pojazdy autonomiczne.
Wcześniejsza debata
Nie był to debiut Project Debatera. W lutym tego roku uczestniczył w debacie, która odbyła się w San Francisco. Jej tematem było dotowanie placówek przedszkolnych z funduszy publicznych. Naprzeciwko sztucznej inteligencji stanął Harish Natarajan, finalista Światowych Igrzysk w Debatowaniu z 2016 roku. Chociaż robot miał trafniejsze argumenty, to nie udało mu się przekonać publiczności do swojego punktu widzenia. Natarajan stał po trudniejszej do wybronienia stronie, że przedszkola nie powinny otrzymywać takiego dofinansowania, ale i tak wygrał przychylność widowni.
Debatę z San Francisco można obejrzeć tutaj:
Autorem artykułu jest Adam Zamczała. Zdjęcie główne artykułu pochodzi z newscientist.com. Źródła: research.ibm.com, newscientist.com, edition.cnn.com, tvnz.co.nz, wyborcza.pl.