Robot wielkości karalucha? Tak, a do tego jest wytrzymały
Karaluchy, które słyną z rzekomo nadzwyczajnych umiejętności przetrwania, bywają inspiracją dla naukowców. Tym razem stały się punktem odniesienia dla naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley. W wyniku ich pracy powstał niezwykle sprawny robot, który łączy mikroskopijne rozmiary z niespotykaną wytrzymałością i elastycznością.
Spis treści
Przetrwają najsilniejsi
Karaluchy często nazywane są “mistrzami survivalu”. Niektórzy przypisują im niesamowitą odporność na promieniowanie, które błyskawicznie pozbawia życia inne organizmy, a inni twierdzą, że przedstawiciele tego gatunku są w stanie przeżyć dłuższy czas bez głowy. Niezależnie od prawdziwości tych stwierdzeń trzeba przyznać, że ich renoma w zakresie sztuki przetrwania utrwaliła się już w świadomości ludzkiej na dobre. Na tyle, że naukowcy pracujący nad zminiaturyzowanymi robotami chcący podkreślić ich ponadprzeciętną odporność na trudne warunki otoczenia porównują je właśnie do Blatta orientalis – bo tak brzmi oficjalna nazwa tego owada.
Trzeba się przyłożyć
Mowa o zespole robotyków z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, którym udało się skonstruować rozmiarami przypominającego właśnie karalucha, a podobno dzielącego z nim również umiejętności survivalowe. Wynalazek opisano w magazynie “Science Robotics”. Liwen Lin, jeden z twórców urządzenia, podziela opinie o ponadprzeciętnych zdolnościach tych stworzeń do radzenia sobie w trudnych warunkach. – Większość ludzi wie, że jeśli nadepnie się na karalucha, to by go zabić, trzeba jeszcze się trochę przyłożyć – twierdzi Lin. – Inaczej karaluch przeżyje i ucieknie – dodaje.
Małe i wytrzymałe
Według deklaracji twórców ważący mniej niż jedną dziesiątą grama (różne wersje ważą od 20 do 65 miligramów) minirobot należy do niezwykle wytrzymałych urządzeń. Jak zademonstrowano na powyższym wideo w serwisie YouTube, potrafi wytrzymać nacisk około 60 kilogramów bez zauważalnego uszczerbku. Urządzenie wykonane z cieniutkiej warstwy fluorku poliwinylidenu pokrytej elastycznym polimerem powstało jako efekt poszukiwań sposobów na tworzenie maszyn, które łączyłyby kompaktowe rozmiary z ponadprzeciętną wytrzymałością. Powstały “karaluchobot” mierzy zaledwie 10 milimetrów długości i porusza się skokowo za pomocą “skurczy” wywoływanych napięciem elektrycznym przekazywanym za pośrednictwem specjalnego drutu. Trwają prace nad wersją zdolną do samodzielnego wytwarzania zasilania.
Oprócz wytrzymałości przy zachowaniu niewielkich rozmiarów uwagę zwraca również udźwig, z którym radzi sobie malutkie urządzenie. Stworzony przez naukowców z Berkeley robot bez problemów radzi sobie z przeniesieniem orzeszka ziemnego, który jest mniej więcej 6 razy cięższy od niego. Wśród testów, którym został poddany “karaluchobot” były również próby prędkości i elastyczności, z których wynikło m.in., że robotyczny owad potrafi wspinać się po zboczu o kącie nachylenia 7,5 stopnia z prędkością siedmiu długości “ciała” na sekundę.
Źródło: robotics.sciencemag.org, chip.pl. Zdjęcie główne artykułu pochodzi z materiałów Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley.