Przebranżowienie do IT – na co uważać? Część 2: praca
Przebranżowienie do IT — jak zapobiegać niechcianym sytuacjom i nie dać się wciągnąć w coś, czego możemy potem żałować nawet przez długie miesiące? W tym artykule znajdziesz wskazówki dotyczące stażu, pracy i rekrutacji w IT. Jeśli dopiero zaczynasz przygodę z programowaniem, przeczytaj najpierw pierwszą część artykułu dotyczącą nauki.
Zanim przejdziesz do reszty artykułu wiedz, że opisywane przeze mnie sytuacje to nie reguła. Warto jednak mieć świadomość nie do końca uczciwych praktyk organizatorów kursów oraz firm rekrutujących do pracy czy na staże, byśmy w przyszłości mogli dobrze wspominać nasze przebranżowienie do IT i pierwsze zawodowe doświadczenia z tą branżą.
Spis treści
Gwarancja pomocy w znalezieniu pracy po kursie
Jeżeli widzisz taką informację, zajrzyj do opisu oferty i regulaminu kursu. Może się bowiem okazać, że pomoc ta jest dodatkowo płatna i/lub obejmuje niewielki pakiet, np. sprawdzenie CV oraz próbną rozmowę kwalifikacyjną z rekruterem.
Gwarancja pracy po kursie
Ta obietnica wymaga z Twojej strony dodatkowej ostrożności. Czym ta gwarancja jest obwarowana? Czy jest dodatkowo płatna? Czy aby dostać się na staż / do pracy, trzeba spełnić konkretne wymagania?
Wysoka poprzeczka
Może się zdarzyć, że pracę gwarantuje się tylko osobom, które zdadzą trudny egzamin na wysokim poziomie – poprzeczka specjalnie zostaje tak zawyżona, by mało kto był w stanie sprostać wymaganiom. Jeśli Twoja wiedza wystarcza do zdania takiego egzaminu, prawdopodobnie możesz znaleźć lepszą pracę na własną rękę.
To wcale nie praca
Planując przebranżowienie do IT warto upewnić się, że w ogóle jest mowa o gwarancji pracy. Zdarzyło mi się znaleźć pod tym hasłem nie gwarancję pracy, a gwarancję pomocy w jej poszukiwaniu, która nie dość, że była dodatkowo płatna, to obejmowała jedynie czasowy „nadzór” osoby prowadzącej. Kursant otrzymywał linki do ofert pracy i miał obowiązek na te stanowiska aplikować.
To praca, której nikt nie chce wykonywać
„No dobra, niech będzie, weźmiemy tego juniora (choć nie mamy czasu i chęci go wdrażać)”. W związku z tym junior siedzi i wykonuje pracę, która z programowaniem nie ma nic wspólnego, np. przepisuje dokumenty „z papieru” na komputer czy scrapuje strony internetowe.
Raczej nie o tym marzy junior developer, jeśli więc nie chcesz blokować sobie drogi rozwoju, zorientuj się, na czym polega ta gwarantowana praca. Możesz zapytać o namiary na firmę bezpośrednio organizatorów kursu lub zdobyć informacje u absolwentów.
Szkoda utknąć przy niezwiązanym z programowaniem zajęciu nawet na trzy miesiące. Z drugiej strony – jeśli nie masz żadnego doświadczenia zawodowego (również spoza IT) – to taka nieambitna praca może Ci się przydać w CV (w tej sekcji zawsze lepiej wygląda cokolwiek niż nic).
Gwarancja pracy lub zwrot pieniędzy
To kusząca propozycja, prawda? Fajnie byłoby zrobić kurs, stwierdzić, że nie udało nam się znaleźć pracy, i otrzymać zwrot kilku-kilkunastu tysięcy złotych.
Czy firma jednak chciałaby się narażać na takie straty? Raczej nie.
Poszperaj więc w ofercie i regulaminie, a szybko przekonasz się, że zwrot pieniędzy dotyczy najpewniej tylko dodatkowo płatnego pakietu pomocy w poszukiwaniu pracy.
Praca po szkoleniu… z lojalką w pakiecie
Proces rekrutacyjny za Tobą – masz pracę/staż – a dodatkowo pracodawca oferuje drogie szkolenie, które oczywiście odbędziesz za darmo. Super, podniesiesz swoje kwalifikacje! Jak pięknie będzie to wyglądać w CV. Ale najpierw…
Dokładnie przeczytaj umowę. Jest szansa, że firma będzie chciała podpisać z Tobą tzw. lojalkę: albo po odbytym szkoleniu pracujesz dla nich np. rok (maksymalnie może to być nawet trzy lata!), albo zwracasz pieniądze za kurs. Jeżeli chcesz przeczytać o tym więcej, zajrzyj do artykułu „Lojalka pracownika w zamian za pokrycie kosztów szkolenia”.
Zawsze wypytaj, na czym polega kurs, i przemyśl, czy w imię jego realizacji rzeczywiście opłaca Ci się wiązać z firmą na dany okres. Może bowiem dojść do próby wyłudzenia: niewiele warte i słabe merytorycznie szkolenie przeprowadzi np. pracownik firmy. Ty podpiszesz papiery, że szkolenie (warte teoretycznie np. 15 tys. zł) odbyłeś i sprawa jest właściwie przegrana.
Zorientuj się również w opiniach pracowników tej firmy. Słabą opcją byłoby „wpakowanie się” w słabo zorganizowane środowisko, w którym np. nie tylko nie mógłbyś się rozwijać, ale regularnie doświadczałbyś stresu.