Najważniejsze wydarzenia w IT w 2022 r. Jak eksperci z branży podsumowują ten rok? [CZĘŚĆ 2]
Jak eksperci z branży IT zapamiętali mijający rok? Które wydarzenia ze świata technologii odbiły się – ich zdaniem – najszerszym echem na świecie? Zapraszamy do kolejnego artykułu z cyklu podsumowującego 2022 rok.
Spis treści
Karol Stępień
Software Development Manager w Tesco Technology Poland. Programista zajmujący się obecnie głównie aplikacjami webowymi, ale mający doświadczenie również w tworzeniu rozwiązań mobilnych. Profesjonalnie tworzy oprogramowanie od 2015 roku, od samego początku obracając się w międzynarodowym środowisku. Ostatnio szczególnie skupia się na dostosowywaniu tworzonych rozwiązań do standardów dostępności, a także szerzenia wiedzy w tym temacie. Entuzjasta nowinek technologicznych i okazjonalny gracz PlayStation.
W świecie technologii jak zawsze dzieje się sporo, szybko, a w grze są wielkie pieniądze. Zastanawiam się tylko, jak wiele z tych wydarzeń ma faktycznie wpływ na przeciętnego użytkownika elektroniki? Wskazując najważniejsze wydarzenia z 2022 roku zacznę od przejęć wielkich marek jak wchłonięcie Activision przez Microsoft, czy bardziej aktualny wykup Twittera przez Elona Muska.
Miliarder po swoim zakupie nie próżnował i wprowadził w życie wiele zmian, powodując sporo zamieszania informacyjnego, którego wcześniej nie brakowało. Z powodu modyfikacji w systemie weryfikacji znanych osobistości fałszywe informacje produkowane przez osoby podszywające się pod firmy i celebrytów przedostawały się nawet do krajowych telewizji. Przesłanki do zmian wydają się jednak szczytne, więc miejmy nadzieję, że w przyszłym roku Twitter faktycznie będzie tylko lepszy!
Przejęcie Activision popycha branżę gier w coraz większy podział między twórcami korporacyjnymi i deweloperami tytułów indie. W tym tempie niedługo może zabraknąć średnich studiów gier, w których to pokłada się największe nadzieje w oryginalnym podejściu do rozgrywki, przy zachowaniu relatywnie wysokiego zaawansowania technologicznego w grafice, czy złożoności fizyki. W świecie, w którym głośne tytuły będą produkowane tylko przez kilka korporacji, grozi nam spora monotonia i brak możliwości przebicia się mniejszym twórcom.
Na rynku gier sporym echem odbiło się również porzucenie przez Google platformy streamingowej Stadia, która umożliwiała granie w najnowsze tytuły, za pośrednictwem stabilnego łącza internetowego bez wymogu posiadania mocnego komputera. Samo zamknięcie usługi raczej nie było powodem zmartwień większej liczby osób. Wątpliwości budzi jednak szybko powiększające się cmentarzysko serwisów Google, do których nieraz się przywiązujemy, inwestujemy w nie czas i pieniądze, tylko po to by przekonać się niedługo później, że wszystko zaraz odejdzie w niebyt i czas zastanowić się nad migracją naszego dobytku do innej podobnej usługi.
Mocno na bok odsunięty został temat pandemii COVID-19. Mija powoli trend pracy zdalnej, który zastępowany jest promocją pracy hybrydowej. Mam wrażenie, że przeciwników powrotu do biur jest więcej niż zwolenników, co objawia się problemami w zachęcaniu ludzi do dojazdów chociażby dwa razy w tygodniu. A dopiero co wszyscy narzekali na pracę z domu, co nie?
Szalejąca inflacja zmusza do poszukiwania różnych sposobów lokowania kapitału. Niestety nie miało szczęścia sporo inwestorów pokładających nadzieję w NFT lub kryptowalutach jak LUNA. Ogromne spadki wartości przypomniały nam, jak ryzykowne są giełdy bazujące na wirtualnych walutach. Pozytyw jednak jest taki, że w przypadku niektórych podzespołów, jak układy graficzne, powoli stabilizują się ceny, tak bardzo wykręcone przez zakłócone linie dostaw i ogromne zainteresowanie wśród górników krypto.
Ciekawie zapowiada się udostępniony w tym roku standard łączności smart home – Matter. Jego założeniem jest unifikacja branży smart home, dzięki czemu każdy inteligentny sprzęt domowy mógłby komunikować się ze sobą lokalnie, bez potrzeby łączności z chmurą, a użytkownicy nie musieliby martwić się o ich kompatybilność. Standard został opracowany przez stowarzyszenie firm takich jak m.in. Amazon, Apple i Google. Można więc spodziewać się jego szybkiego wdrożenia i dużej dostępności, a co za tym idzie relatywnie niskich cen. Już teraz pierwsze produkty wspierające Matter możemy kupić chociażby w sieci IKEA. Czyżby szykowała się mocna popularyzacja inteligentnych domów i mieszkań?
Muszę też wspomnieć o tegorocznych dokonaniach organizacji OpenAI zajmującej się rozwojem rozwiązań opartych o sztuczną inteligencję. W ich przypadku mowa o SI to nie przetarte marketingowe hasła, bowiem osiągnięcia takie jak DALL-E czy ChatGPT to wysoce zaawansowane modele uczenia maszynowego, których twory szturmem podbijają internet. Myślę, że większość z nas kojarzy memy z obrazkami przedstawiającymi wariacje na temat znanych obrazów, generowanych na podstawie krótkich zapytań tekstowych w usłudze DALL-E mini, nazywanej obecnie Craiyon. Aplikacja ta bazuje właśnie na pierwszym z wymienionych modeli. Z kolei ciekawym zastosowaniem ChatGPT jest rozmowa z algorytmem na temat błędów w napisanym przez siebie kodzie, lub generowanie całych aplikacji z wykorzystaniem wybranych przez siebie technologii. Podobne działanie ma narzędzie Github Copilot, którego zadaniem jest pomóc programiście w codziennych zadaniach, a które również zostało zbudowane w oparciu o produkty OpenAI.
Dobrze, że w czasie lockdownu nauczyłem się piec chleb na zakwasie, gdy programiści już nie będą potrzebni, otworzę piekarnię!
Tomasz Staśkiewicz
Marketing Manager agencji rekrutacyjnej TeamQuest.
Rok 2022 był rokiem ogromnych turbulencji, nie ty na rynku pracy IT. Niestety, nie było to związane z przełomowymi technologiami, które zmieniły świat, ale z globalnymi wydarzeniami, które wywarły ogromny wpływ na codzienne życie branży. Dla mnie dwie najważniejsze rzeczy, które się zdarzyły w tym roku to wojna w Ukrainie oraz wielkie zwolnienia pod koniec roku w branży.
Wojna w Ukrainie
Rosyjska agresja, poza oczywistymi konsekwencjami politycznymi, wpłynęła na rynek pracy IT w Polsce. Pierwsza fala specjalistów IT, która trafiła do Polski, to byli uchodźcy z Ukrainy. Co zaskakujące, skala tych migracji była jednak mniejsza niż wszyscy się spodziewali po wybuchu wojny. Za to po kilku miesiącach sankcji, zaczęło się pojawiać coraz więcej aplikacji z Białorusi, a także Rosji. W listopadzie Slush nagrodził, milionem dolarów rosyjski startup Immigram, który powstał by pomagać programistom w wyjeździe z Federacji. Później nagroda została cofnięta.
Innym efektem działań wojennych, jest też wzrost zainteresowania specjalistami z zakresu cyberbezpieczeństwa. Jako kraj przyfrontowy, musimy liczyć się z potencjalnymi atakami na polską infrastrukturę informatyczną.
Big layoffs (wielkie zwolnienia)
Zaczęło się już w lecie, kiedy pojawiły się wielkie korekty na amerykańskim rynku pracy. Strona layoffs.fyi, na której są na bieżąco uaktualniane informacje o tym, kto właśnie zwalnia w Dolinie Krzemowej. Koniec roku, to wielkie redukcje zatrudnienia w Twitterze, Mecie, Cisco. Za każdym z tych zwolnień stoi nieco inna historia, ale powód jest ten sam – ograniczanie kosztów w sytuacji mniejszych przychodów (czy wręcz strat). Co ciekawe, liczba ofert w IT na rynku amerykańskim niemal idealnie pokrywa się z liczbą zwolnionych. Po raz kolejny sprawdza się życiowa mądrość Lejzorka Rojtszwanca: “Zwalniają, znaczy będą zatrudniać”.
Patrząc jednak szerzej, widać, że w najbliższych miesiącach, latach, pracodawcy będą bardzo mocno patrzyli na wartość, jaką może wnieść konkretny pracownik do firmy lub projektu. Rzadziej będzie można spotkać zjawiska przerostu zatrudnienia. Z kolei, ze względu na rosnące stopy procentowe, a więc zwiększony koszt pieniądza, część startupów zaliczy (albo już zalicza) twarde lądowanie. Inwestorzy będą mniej skłonni do finansowania nowych projektów, a chętniej będą patrzeć na mniej ryzykowne sposoby inwestowania.
Miłosz Ogaza
Właściciel firmy MountainSoft. Na co dzień zajmuje się tworzeniem rozwiązań z zakresu low code i no code. Wcześniej programista w takich firmach, jak m.in Opera czy Nokia.
Moim zdaniem najważniejszymi zmianami związanymi z branżą IT jest rozwój technologii sztucznej inteligencji. W tym roku miało miejsce opublikowanie dostępu do narzędzia ChatGTP przez firmę Open.AI. W ciągu kilku dni narzędzie to zyskało ponad milion aktywnych użytkowników, wywołując liczne dyskusje na temat przyszłości rozwoju sztucznej inteligencji.
W tym roku zostało udostępnione również narzędzie mindjourney, które umożliwia tworzenie zaawansowanych obrazów na podstawie tekstu.
Aktualne możliwości sztucznej inteligencji są bardzo szerokie i stale się rozwijają. Obecnie sztuczna inteligencja jest w stanie wykonywać wiele różnych zadań, takich jak rozpoznawanie mowy, analiza tekstu, uczenie maszynowe i wiele innych. Sztuczna inteligencja jest również coraz częściej wykorzystywana do rozwiązywania skomplikowanych problemów biznesowych i naukowych oraz do tworzenia rozwiązań technologicznych, takich jak autonomiczne samochody i roboty. W przyszłości możliwości sztucznej inteligencji będą się dalej rozwijać i zapewne pojawią się nowe zastosowania tej technologii.
Kamil Tarczyński
Od zawsze miłośnik IT i nowych technologii. Pracę zaczynał od wdrażania i opieki nad środowiskami serwerowymi (Microsoft Exchange), aby potem odkryć świat modern workplace: Office365 i Google Workspace – świat, w którym liczyła się innowacja, efektywna współpraca i możliwość poprawy wyników poprzez wprowadzanie automatyzacji. Dwa lata temu wyspecjalizował się w platformie no-code Bubble.io, która pozwala na budowanie custom software m.in. w modelu SaaS. Obecnie odpowiada za tech team w agencji havenocode.io, z którym buduje customowe aplikacje i platformy dla klientów z całego świata.
Ten rok obfitował w wiele ważnych wydarzeń, na przykład szerszą dostępność GPT-3, technologię AI, która pozwala tworzyć niesamowite obrazy czy teksty, duży hype na tokeny NFT, które moim zdaniem odegrają bardzo ważną rolę w przyszłości, oraz oczywiście no-code. W moim przekonaniu to właśnie no-code zostanie z nami na długo, i będzie szeroko wykorzystywany nie tylko w nadchodzącym roku ale również w kolejnych latach.
Dlaczego tak uważam? Dlatego, że no-code pozwala firmom budować realną przewagę konkurencyjną, efektywniej walidować pomysły biznesowe czy przyspieszać proces digitalizacji. Dzięki no-code firmy mogą przesuwać najlepszych programistów do tworzenia innowacyjnych produktów czy takich technologii jak GPT-3. No-code demokratyzuje dostęp do budowania aplikacji i pozwala biznesowi tworzyć rozwiązania, które przyspieszą procesy w ramach jednego czy wielu departamentów.
Tak jak już mówiłem na jednym z webinarów, no-code to dla mnie nowa umiejętność pisania. W czasach kiedy większość ludzi była niepiśmienna i nie potrafiła czytać, mieliśmy bardzo wolny rozwój technologiczny. Kiedy większość ludzi opanowała tę umiejętność i zaczęła dzielić się swoimi pomysłami rozwój technologiczny przyspieszył. No-code ułatwia wejście w świat budowania aplikacji, pozwala osobom nietechnicznym tworzyć software oraz uniezależnić się od tradycyjnego IT. Dlatego też coraz szybszą adaptację rozwiązań no-code upatruje jako nie najgłośniejsze, ale najważniejsze wydarzenie tego roku.
Tomasz Dudek
Według mnie było to “otwarcie na świat” modelu sztucznej inteligencji zwanego Stable Diffusion (SD). Sztuczna inteligencja potrafi teraz stworzyć obrazek na bazie tekstu, który otrzyma. Piszemy “latający turkusowy domek na drzewie w stylu Salvadora Dalego” i po chwili otrzymujemy wysokiej jakości dzieło sztuki. Ogranicza nas właściwie jedynie nasza wyobraźnia …oraz moc naszej karty graficznej.
Co prawda modele tego typu już powstały wcześniej (takie jak Midjourney czy DALL-E 2), ale kluczową różnicą SD jest fakt, że kod SD został upubliczniony. Każdy z nas może sobie ten model sztucznej inteligencji ściągnąć na własny komputer i używać do woli, tworząc setki dzieł na godzinę – grafik na strony internetowe, tekstur do gier komputerowych czy dzieł gotowych do druku na plakaty lub reklamy. Możliwości są wręcz nieograniczone. Generacja treści graficznych nigdy nie była tak prosta. Tuż po wypuszczeniu SD na świat, ukazała się też moc społeczności otwartego oprogramowania (open-source) – ludzie z całego świata szybko zaczęli dopisywać w kodzie swoje zmiany. Powstały darmowe dodatki do programów takich jak Blender czy poprawki zmniejszające wymagania sprzętowe SD.
Wydarzenie to ma też niejawne implikacje prawne (czy SD łamie prawa autorskie ucząc się na dziełach prawdziwych artystów?), społeczne (grafiki do fake newsów będą teraz tworzone “maszynowo”) czy zwyczajnie ludzkie (czy zawód grafika komputerowego właśnie przestał istnieć?).
Puszka pandory została otwarta.
Michał Głomba
Co-Founder and CEO – Stratoflow
Zdecydowanie najważniejszym wydarzeniem w branży IT było zresetowanie wycen firm w tym sektorze, będące wynikiem inflacyjnego podwyższenia stóp procentowych i wzrostu niepewności gospodarczej, najbardziej bolesne dla organizacji o ujemnych przepływach i działających w oparciu o zewnętrzne finansowanie.
Wydarzenie to będzie miało realny wpływ na kształt sektora w IT w najbliższych latach, rozpoczynając od dynamiki rynku pracy i charakteru rozpoczynanych projektów, a kończąc na dostępności finansowania i kolejnych serii inwestycyjnych.
Obecny okres to (jak zawsze!) znakomity czas na przemyślane inwestycje w budowę nowych rozwiązań o realnej potrzebie i trakcji.
Agnieszka Uba
Head of Marketing – Automate, SentiOne.
Największe wydarzenie? Inicjatywy spółek technologicznych na pomoc Ukrainie – w całej Europie powstało ich kilkanaście, między innymi „tech for Ukraine” czy „polskie IT dla Ukrainy”. Fundacja Digital Europe zjednoczyła wiele spółek technologicznych i pokazała, że programiści potrafią nie tylko klepać kod, ale także angażować się. Nowe technologie i Internet pozwoliły w bardzo szybkim tempie połączyć osoby, które potrzebują pomocy, z tymi, którzy chcą jej udzielić: udostępnić mieszkanie, zorganizować zbiórkę finansów lub darów, transport na granicę. W czasie gdy samorządy i rząd organizowały swoje struktury pomocowe, indywidualni ludzie z technologii byli w stanie szybko zająć się najpilniejszymi potrzebami.
Największym przegranym roku 2022 jest big tech – firmy które, jeszcze niedawno reprezentowały bezprecedensowy rozwój przy nowoczesnym podejściu do pracownika i klienta. Jednak wszystko ma swój kres. Raport Interbrand wskazuje, że z sektora spółek technologicznych wzrosty powyżej 25 proc. zaliczył tylko Google i Microsoft; natomiast Meta, Amazon i Twitter po raz pierwszy zaraportowały straty (Meta -8 proc. rok do roku), lub najmniejsze wzrosty od lat. Oprócz problemów finansowych, big tech zaliczył też kryzysy wizerunkowe (Meta z Zuckerbiegiem, który samotnie broni idei Metaversu karykaturalnym selfie z Paryża), a nawet prawne (Twitter i globalne zwolnienia grupowe poprzez maila, bez zważania na prawo pracownicze w danych krajach). Cały sektor zaliczył hiring freeze lub zwolnienia, czego najlepszym przykładem jest powstanie strony layoffs.xyz, która dzień w dzień raportuje kolejne zwolnienia.
Kto natomiast zaliczył ponadprzeciętne wzrosty? Chanel, Hermes Gucci – luksus w przedwiośniu recesji ma się świetnie i spółki z tego sektora zaliczają średnio 30-procentowe wzrosty według raportu Interbrand.