Peter Thiel zarzuca zdradę Google. Będzie skandal?
Znany z kontrowersyjnych poglądów Peter Thiel znowu jest na ustach branży. Tym razem popularny inwestor bierze “na warsztat” Google. Nie przebierając w słowach oskarża władze giganta o szpiegostwo na rzecz obcych krajów. Do słów współtwórcy PayPala odniósł się sam Donald Trump.
Spis treści
Barwna postać
Peter Thiel to amerykański miliarder i inwestor, który zdobył rozpoznawalność jako współtwórca serwisu PayPal. Był on też jedną z pierwszych osób, które zainwestowały w Facebooka, co znalazło swoje odwzorowanie w reżyserowanym przez Davida Finchera filmie “Social Network” wzorowanym na historii powstania największego serwisu społecznościowego na świecie. Thiel znany jest również z libertariańskich poglądów i zachęcania młodych ludzi do porzucania studiów wyższych na rzecz całkowitego poświęcenia się przedsiębiorczości. Znany inwestor słynie z bezkompromisowości i mówienia rzeczy niepopularnych.
Mocne słowa
Nie inaczej było tym razem. Podczas przemówienia zatytułowanego “The Star Trek Computer Is Not Enough” wygłoszonego podczas konferencji National Conservatism Thiel zaapelował o zajęcie się przez odpowiednie amerykańskie służby sprawą giganta z Mountain View. Inwestor w sposób nie pozostawiający zbyt wiele miejsca na interpretację zasugerował, że projekty spółki związane ze sztuczną inteligencją mogły paść ofiarą infiltracji obcych wywiadów, a także iż istnieje możliwość, że przedstawiciele chińskiego wywiadu przeniknęli do władz internetowego potentata. Thiel zarzuca Google’owi podjęcie “jawnie zdradzieckiej” współpracy z chińską armią zamiast dogadania się z armią amerykańską.
Reakcja Trumpa
Doniesienia nie pozostały bez reakcji prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, który odniósł się do sprawy we wpisie na swoim ulubionym medium, Twitterze. Oprócz zacytowania tekstu stacji FOX News odnoszącego się do sytuacji, Trump zamieścił krótką charakterystykę postaci Thiela połączoną z deklaracją działań. “Wspaniały i błystkotliwy facet, który zna ten temat lepiej niż ktokolwiek”, opisuje przedsiębiorcę Donald Trump. “Administracja Trumpa przyjrzy się temu!”, dodaje prezydent.
Don’t be evil?
W zeszłym roku pojawiły się informacje dotyczące projektu Dragonfly, czyli wyszukiwarki Google’a przeznaczonej na rynek chiński (wszystkie produkty amerykańskiego koncernu są zablokowane przez władze Chińskiej Republiki Ludowej). Mówiło się, że to program, który miał ułatwić chińskim władzom usuwanie z wyników wyszukiwań treści, które mogą być nie po ich myśli. Projekt nie doczekał końca roku i został oficjalnie zamknięty w grudniu, co mogło mieć związek z nagromadzonymi wokół niego kontrowersjami. Podobny los spotkał projekt Maven, czyli współpracę Google’a i Pentagonu. Na początku czerwca serwis BBC poinformował, że Google nie odnowi kontraktu na prace nad sztuczną inteligencją dla siedziby Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych – prawdopodobnie w związku z protestem 3100 pracowników. Jednocześnie nie zakończono pracy nad samym projektem.
Źródło: chip.pl, forbes.com. Zdjęcie główne artykułu pochodzi z unsplash.com.