Jak dobrze wypaść na rozmowie rekrutacyjnej na stanowisko programisty? Część 2
Stres, problemy z przypomnieniem sobie prostych rzeczy, niespójne i krótkie wypowiedzi – z tym można sobie poradzić, lecz najlepiej nie na samej rozmowie z rekruterem, a przed nią (sporo przed!). To, czego nie znamy i nie przećwiczyliśmy, budzi największy strach. Jak przygotować się do wyzwań, które będą czekać na rozmowie rekrutacyjnej, by wypaść dobrze? Wskazówki znajdziesz w poniższym artykule, natomiast pierwszą część porad rekrutacyjnych znajdziesz tutaj.
Spis treści
Rozmowa nietechniczna z rekruterem do przećwiczenia
Najpierw mały sprawdzian. Odpowiedz sobie (najlepiej na głos) na dwa poniższe pytania, które może zadać Ci rekruter:
- Dlaczego zainteresowałeś się programowaniem?
- Nad jakim projektem ostatnio pracowałeś i co stanowiło w nim dla Ciebie największe wyzwanie?
Jeżeli bez problemu na każdy z tematów powiedziałeś kilka zdań, to świetnie, gratuluję. Prawdopodobnie jednak nie wiedziałeś, od czego zacząć, zacinałeś się, nie byłeś pewny, co przedstawi Cię korzystnie itd.
Dlatego właśnie warto poćwiczyć mówienie o sobie, swojej przygodzie z programowaniem, projektach, doświadczeniach zawodowych czy hobby. Pytania miękkie na pierwszy rzut oka wydają się łatwe, dlatego mamy skłonność do machania na nie ręką: „jakoś to będzie”. A jednak u programistów pracodawcy kładą coraz większy nacisk na komunikację. Jak wypadniesz, jeśli zamilkniesz po jednym zdaniu?
Wskazówka: nie na wszystko da się przygotować. Możesz dostać od rekrutera pytanie, które Cię zaskoczy. Zamiast „zatkać się” i podsumować, że nie wiesz, jak odpowiedzieć, możesz spróbować uratować się pytaniem uszczegóławiającym: „Co masz na myśli, mówiąc (…)?”, „Rozumiem to w taki sposób: (…). Czy o to chodzi?”. Jest szansa, że w trakcie takiej kontynuacji rozmowy odpowiedź nasunie Ci się sama.
Język angielski – najważniejsza jest komunikacja
Tu nie ma drogi na skróty, niestety. Trzeba się zmotywować i doszlifować umiejętności.
- Brakuje Ci słówek? Bierzesz aplikację do fiszek i codziennie robisz powtórki. Ja używam Duolingo, polecam.
- Masz blokadę mówienia? Mówisz. Jeżeli trudno Ci rozmawiać „ze sobą”, to możesz albo znaleźć sobie kogoś do pary (np. na grupie dla programistów na Facebooku) albo skorzystać z usług trenera angielskiego.
- Trudno Ci zrozumieć innych? Słuchaj, lecz aktywnie – z transkrypcją i ćwiczeniami.
Jeśli rozmowa po angielsku na rozmowie rekrutacyjnej spędza Ci sen z powiek, bardzo polecam Ci odcinek podcastu Eweliny Biernackiej, Pragmatycznej Trenerki Angielskiego: „Rozmowa kwalifikacyjna po angielsku. 14 wskazówek jak się przygotować”. Ewelina porusza tam temat zarówno blokady mówienia, jak i np. słabej znajomości gramatyki. Ze wszystkim można sobie poradzić!
Live coding na rozmowie rekrutacyjnej – mówienie, planowanie i programowanie
Do tej pory pewnie tworzyłeś projekty, robiłeś ostatniego pusha na repozytorium i sprawa była zamknięta, a teraz nagle ktoś wymaga od Ciebie, abyś na głos opowiadał o wszystkim, co robisz: jak zamierzasz zabrać się do zadania, jakie kroki zrealizować i jaki efekt uzyskać.
W tym samym czasie masz wdrażać to, o czym jest mowa, czyli programować – na dodatek ktoś patrzy na ten sam ekran.
Czy to nie brzmi stresująco?
Brzmi i takie jest. Grozi czarną dziurą w głowie – nagle zapominasz najprostszych metod i elementów składni języka programowania.
Aby temu zapobiec i przygotować się do live codingu:
- ćwicz programowanie w parze – dzięki temu wprawisz się w mówieniu o kodzie i oswoisz z tym, że rekruter „patrzy Ci na ręce”,
- ograniczaj korzystanie z Google – o ile na rozmowach zwykle można korzystać z wyszukiwarki, o tyle warto jej nie nadużywać; wyrób w sobie nawyk wydobywania z pamięci prostych odpowiedzi,
- ucz się na pamięć ze zrozumieniem – możesz wykorzystać fiszki do odpytywania samego siebie np. z działania konkretnych metod. Dzięki temu podczas live codingu nie będziesz w panice zastanawiać się, czy .pop() w JavaScripcie usuwa ostatni czy pierwszy element z tablicy.