Facebook zapłaci za śledzenie użytkowników. Kolejna próba pozyskania danych
Spis treści
Facebook uruchomi kolejną aplikację do pozyskiwania danych o użytkownikach. Udział w przedsięwzięciu ma być płatny, ale dokładna kwota wypłat pozostaje nieznana. Study from Facebook ma być dostępna jedynie na urządzeniach z systemem Android, gdyż polityka prywatności iOS jest zbyt restrykcyjna.
Pozory mylą
Facebook, który już teraz posiada niesamowitą ilość informacji o swoich użytkownikach, nie chce na tym poprzestać. Ostatnio poinformował, że niedawno opracował nową aplikację o nazwie Study. Program nazwany w sposób, który przywodzi na myśl raczej stworzenie go na potrzeby edukacyjne, w rzeczywistości jest niczym innym, jak kolejnym źródłem pozyskiwania danych o użytkownikach. Nie oznacza to jednak, że nazwa apki jest nietrafiona. W końcu narzędzie do zbierania informacji po raz kolejny posłuży Facebookowi do studiowania ludzkich zachowań w sieci. Oficjalnym powodem wdrożenia systemu ma być chęć rozwoju serwisu społecznościowego zgodnie z oczekiwaniami użytkowników.
Jak zwykle chodzi o dane
Na początku roku pisaliśmy o tzw. Project Atlas (czasem mówi się też o Facebook Research), czyli aplikacji, która oferowała po 20 dolarów w zamian za dostęp do niemal wszystkich informacji na temat użytkowników. Program oficjalnie był dostępny dla użytkowników w wieku od 13 do 35 lat, ale reklamy wyświetlane na Instagramie i Snapchacie kierowane były do osób od 13. do 17. roku życia. Co prawda Facebook w oficjalnym oświadczeniu tłumaczył, że mniej niż 5 procent badanych, którzy zdecydowali się na uczestnictwo w programie, było nastolatkami, ale nie ulega wątpliwości, że intencją giganta kierowanego przez Marka Zuckerberga było pozyskanie właśnie najmłodszych uczestników, którzy mają gigantyczny wpływ na trendy w social media, a w ostatnim czasie masowo odchodzili na platformy lepiej odpowiadające ich potrzebom. To ich upodobania decydują o kierunku, w którym rozwijają się media społecznościowe, co jasno pokazuje adaptowanie przez Facebooka funkcjonalności debiutujących na platformach takich jak Snapchat.
Zmniejszenie zasięgu
Wówczas to okazało się, że działająca już od 2016 roku aplikacja łamie zasady polityki Apple Store, co poskutkowało wycofaniem przez giganta z Cupertino tzw. certyfikatu developerskiego dla Facebooka. Zadecydowało to o tym, że nową aplikację, Study, będzie można zainstalować tylko na urządzeniach z Androidem. Najwidoczniej obostrzenia związane z prywatnością i ochroną danych stawiane przez iOS okazują się zbyt restrykcyjne dla serwisu Marka Zuckerberga. Oprócz zmniejszenia zasięgu poprzez ograniczenie się do jednego systemu operacyjnego od poprzedniej, kontrowersyjnej aplikacji Study wyróżnia również fakt udostępnienia jej jedynie użytkownikom, którzy ukończyli 18 lat. Zaproszenia do udziału w programie nie otrzymają jednak wszyscy pełnoletni użytkownicy korzystający z systemu Android. Study from Facebook sama wybierze, komu zaoferuje udział w specyficznym badaniu, wyświetlając specjalną reklamę na jego urządzeniu.
Facebook wyjaśnia, że program ma posłużyć m.in. do zbierania informacji na temat zainstalowanych na smartfonie aplikacji i czasu ich użytkowania oraz lokalizacji użytkownika. Zespół potentata mediów społecznościowych przekonuje jednak, że nie jest jego intencją pozyskiwanie danych wrażliwych, takich jak wiadomości prywatnych czy loginów i haseł użytkowników. W porównaniu z wcześniejszymi “zbieraczami” danych zakres oddziaływania aplikacji Study wydaje się dość ograniczony, co prawdopodobnie jest skutkiem wszelkich kontrowersji, które ciągną się za Facebookiem od czasu afery Cambridge Analytica. Straty wize Udział w przedsięwzięciu ma być płatny, ale póki co nie wiadomo, na ile wyceniono dane użytkowników.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi z pexels.com.
Źródło: newsroom.fb.com