Praca w IT

Etapy rozwoju zespołu developerskiego. Sprawdź, czy Twój nowy zespół jest na etapie samodzielnego eksperta

zespół w biurze podczas spotkania

W ciągu ostatnich kilkunastu lat pracowałem w zespołach na różnych etapach. Dziś potrafię rozpoznać ten, w którym znajduje się dany team, choć tej wiedzy brakowało mi, kiedy zaczynałem pracę w IT. Dlatego postanowiłem podzielić się doświadczeniami związanymi z każdym z tych etapów.      

Rozpoczynając pracę w nowym teamie, mało kto zadaje sobie pytanie, na jakim jest etapie rozwoju. Odpowiedź na nie pozwala zrozumieć, czego można spodziewać się w relacjach z nowymi kolegami oraz przełożonym. 

Etap entuzjastycznego debiutanta

Budując zespół na samym początku w jego skład wchodzą doświadczeni pracownicy, których zebrano z kilku innych projektów, by zaczęli pracę nad nowym. Znajdziemy w nim zazwyczaj jedną lub dwie nowozatrudnione osoby, które trzeba wdrożyć nie tylko w projekt, ale i w zasady pracy nad nim.

Załóżmy, że mamy zespół składający się z trzech doświadczonych (z pracy w danej firmie) pracowników oraz trzech adeptów branży IT. Wydawałoby się, że zespół w takim składzie powinien pracować z 50% wydajnością, bo przecież doświadczeni pracownicy znają się na “robocie”. Wobec tego z każdym miesiącem wydajność ta będzie rosła, bowiem nowi pracownicy będą uczyć się od tych starszych. Tak niestety nie jest. 

Na początku trudno mówić o wydajności, ponieważ zespół nie wie, jak ją zmierzyć czy monitorować. Ci starsi doświadczeniem znają się na rzeczy, bo w poprzednich wydajność była w jakiś sposób mierzona. Ale co zespół to inna miara, która niekoniecznie pasuje do nowej sytuacji. Tak więc cały taki team traktujemy jako nowy byt, niezależnie od składu (nowi/starzy). Wszyscy zaczynają z tego samego poziomu: entuzjastycznego debiutanta.

Na tym poziomie zespół charakteryzuje się wysokim zaangażowaniem i niskimi kompetencjami. Ktoś mógłby zapytać, dlaczego niskimi kompetencjami, skoro połowa współpracowników ma doświadczenie? Ponieważ nowy zespół to nowe wyzwania, zadania, dziedziny do poznania, nowy obszar pracy, w którym każdy z członków będzie starał się być w przyszłości ekspertem. Jedyna różnica pomiędzy doświadczonymi a nowymi pracownikami jest taka, że tym pierwszym adaptacja do nowych realiów przychodzi łatwiej, sprawniej, szybciej. Nie jest to jednak regułą. Nowy zdolny pracownik, często potrafi dorównać doświadczonemu, a nawet go prześcignąć.

Tak oto nasi debiutanci stopniowo poznają nowy obszar pracy i budują kompetencje potrzebne do realizacji pierwszego projektu. Wymieniają się wiedzą i doświadczeniem. Docierają relacje pomiędzy sobą. Niestety początkowy entuzjazm powoli przechodzi w rozczarowanie. Entuzjastyczny debiutant zamienia się w rozczarowanego adepta.

Etap rozczarowanego adepta

Zespół na poziomie rozczarowanego adepta charakteryzuje się niskim zaangażowaniem
i niskimi/średnimi kompetencjami potrzebnymi do realizacji zadań. Na tym poziomie członkowie zespołu wiedzą o tym, że będzie ciężko i jak wiele pracy przed nimi. Każdy wie jakich kompetencji mu brakuje, jak bardzo złożone i skomplikowane są nowe zadania. Każdy jednocześnie zdaje sobie sprawę, jak wiele czasu potrzeba, aby wdrożyć się – a przełożony już wyznaczył deadline dla pierwszego projektu.       

Aby wyjść z tego poziomu, wiele zależy zarówno od ścisłej współpracy z przełożonym, jak i od liderów. Ważne, by doceniać nawet najmniejszy sukces, aby dodawać mu odwagi przed kolejnymi „trudnymi” zadaniami, aby dostarczać potrzebnej pomocy i wsparcia – często od innych zespołów. Dzięki temu nasz team szybciej wyjdzie z dołka, stopniowo nabierze pewności siebie i w końcu dostarczy projekt na czas. Na tym etapie bardzo ważna jest komunikacja na linii zespół – przełożony. Członkowie powinni czuć swobodę w zgłaszaniu problemów. Z kolei przełożony powinien uświadomić współpracowników, że te mogą się zdarzać. Ważne także, aby zespół wraz ze wsparciem pokonał samodzielnie każdy problem. 

Tak oto mija pierwszy projekt, dostarczony prawie w wyznaczonym terminie, gdzie wyprodukowany kod jest prawie doskonały, a praca nad projektem odbyła się prawie bez problemów. Kolejny projekt dostarczony jest jeszcze bliżej wyznaczonego terminu, wyprodukowany kod jest jeszcze doskonalszy od poprzedniego, a problemy – jakie problemy powie ktoś z zespołu.

Etap kompetentnego, lecz ostrożnego praktyka

Mija kolejny projekt a za nim jeszcze jeden, aż w końcu nasz rozczarowany adept zamienia się w kompetentnego, lecz ostrożnego praktyka. Trwa to średnio półtora do trzech lat pracy (w zależności od złożoności realizowanych projektów, można również powiedzieć, że dzieje się tak po trzech – pięciu projektach). Są też zespoły, które nigdy nie wejdą na ten poziom (niewystarczające wsparcie, zmieniający się obszar pracy, gdzie wymagane są coraz to nowe kompetencje, wewnętrzne problemy, częsta rotacja składu).

Kompetentny, lecz ostrożny praktyk to zespół, który posiada średnie a nawet wysokie kompetencje w obszarze, gdzie pracuje, lecz ma chwiejne zaangażowanie: członkowie wiedzą, kiedy wpada im ciekawa lub nudna praca do wykonania. Mało tego, posiadane kompetencje pozwalają członkom na wprowadzanie własnych pomysłów/idei do realizacji zadań. Każdy współpracownik zna swoje miejsce i możliwości, potrafi wykorzystać kompetencje kolegów, aby efektywniej zrealizować indywidualne zadania składające się na realizacje projektu, za który odpowiedzialny jest cały zespół. Dobrym przykładem charakterystyki tego etapu jest również to, że zespół potrafi samodzielnie przełamywać bariery utrudniające osiągniecie celu (potrafi samodzielnie znaleźć potrzebne mu wsparcie/pomoc).

Mijają kolejne miesiące/lata a wraz z nimi kolejne projekty, te ciekawe i te mniej. Na tym etapie często kończy się dalszy rozwój naszego teamu – zdarza się, że spoczywa on na laurach. Aby przejść do kolejnego etapu zespół potrzebuje iskry motywacji, by jego członkowie stali się ekspertami w tym, co robią. Kluczową rolę w tym procesie odgrywają przełożeni. Co ważne: niekoniecznie wszyscy muszą stać się takimi ekspertami. Wzrost motywacji i zaangażowania do działania jest kluczowy, aby nasz ostrożny praktyk zamienił się w samodzielnego eksperta.

Etap samodzielnego eksperta

Zespół na poziomie samodzielnego eksperta to światowa liga. Każdy przełożony marzy o nim. Niestety nie da się go “kupić” ani pożyczyć, trzeba go zbudować i codziennie pielęgnować. Nie zna on rzeczy niemożliwych do zrobienia, potrafi opracować i wdrażać nowe sposoby radzenia sobie z problemami. Szerokie kompetencje są rozchwytywane przez inne zespoły potrzebujące wsparcia. Taki team jest w pełni samodzielny i autonomiczny, praktycznie nie potrzebuje kierownika a jedynie wyzwań, które dostarczą mu nowe ciekawe projekty, kończone zawsze na czas, w jakości, której można tylko pozazdrościć.

W mojej karierze zdarzyło mi się, że zostałem pożyczony do takiego zespołu. Było to dla mnie bardzo miłe doświadczenie. Nie było w nim czuć presji wynikającej z pojawiających się problemów – wszystko było pod kontrolą, na wszystkie pytania od razu padały trafne odpowiedzi. Każdy członek potrafił idealnie uzupełniać kolegów, w tym również i mnie. Praca była czystą przyjemnością, pomimo tego, że robiłem coś zupełnie oderwanego od moich dotychczasowych zadań, co początkowo wzbudzało we mnie wiele obaw. Po pierwszym przepracowanym wspólnie tygodniu wcale nie czułem się gorszy od kolegów. Miałem wrażenie, że jestem takim samym ekspertem w wykonywanej pracy jak pozostali.

Etapy rozwoju – podsumowanie

Po przeczytaniu powyższej charakterystyki etapów rozwoju zespołu developerskiego postaraj się odpowiedzieć na pytania:

  1. Na jakim etapie rozwoju jest Twój nowy zespół? 
  2. Ile lat jest w niezmienionym składzie? 
  3. Czy podczas wykonywania pracy potrzebuje wsparcia/pomocy? 
  4. Ile projektów ma już za sobą? 
  5. Czy nie boi się wyzwań? 

Jeśli nie potrafisz znaleźć odpowiedzi na pierwsze pytanie, pozostałe pewnie pomogą nieco się do niej przybliżyć. 

Jeśli dołączyłeś do zespołu na poziomie entuzjastycznego debiutanta to jesteś w bardzo dobrej sytuacji. Razem z nowymi kolegami (tymi bardziej i mniej doświadczonymi) będziesz poznawał projekt od środka. Przed Tobą wiele szkoleń i jeszcze więcej pytań. Wspólnie z kolegami będziecie pracować nad pierwszym projektem, na który dostaniecie dodatkowy czas od przełożonego. Ten dodatkowy czas, poświęć na zdobycie potrzebnych kompetencji. 

Jeśli przyszło Ci dołączyć do zespołu na etapie rozczarowanego adepta, to kierownik wybrał najgorszy moment, aby Cię zatrudnić. Zespół sam boryka się z różnymi problemami, potrzebuje wsparcia i pomocy przy realizacji projektu a tu dochodzi nowy pracownik, którego trzeba wdrożyć (co zajmuje czas współpracowników). Na tym etapie często widać dysproporcje pomiędzy pracownikami. Nowi nie radzą sobie z zadaniami a doświadczeni, nie mają czasu, aby wdrożyć nową osobę, co docelowo pozwoli zmniejszyć te dysproporcje. W takiej sytuacji, warto wynegocjować od przełożonego dodatkowy czas dla siebie i dla jednego/dwóch kolegów z zespołu, którzy pomogą Ci zdobyć potrzebne kompetencje.

Dołączając do zespołu na poziomie kompetentnego, lecz ostrożnego praktyka możesz spodziewać się, że ma już przygotowany specjalnie dla Ciebie program wdrożeniowy. Każdy będzie wiedział jakie szkolenia potrzebujesz ukończyć. Znajdzie się zawsze ktoś, kto poprowadzi Cię przez pierwsze zadania, często nie związane z bieżącym projektem, a które podniosą Twoje umiejętności.

Jeśli trafisz do samodzielnego eksperta to dostajesz to wszystko co u kompetentnego, lecz ostrożnego praktyka plus dodatkowo możesz być pewny, że jeśli będziesz przykładał się do pracy to bardzo szybko staniesz się w jakiejś dziedzinie ekspertem (awans murowany ????). 

Zdjęcie główne artykułu pochodzi z unsplash.com.

Członek zespołu TRex w Ericsson

Absolwent Politechniki Łódzkiej kierunku Elektronika i Telekomunikacja. Od początku swojej kariery związany z firmą Ericsson (wcześniej Ericpol). Posiada prawie 20 letnie doświadczenie w rozwijaniu i testowaniu oprogramowania. Brał udział w wielu projektach w kraju i za granicą (sieci 2G, 3G, 4G, 5G). Był również zaangażowany w projekty poza Ericssonem – ARUZ (Analizator Rzeczywistych Układów Złożonych). W firmie – członek zespołu TRex, poza firmą spełnia się jako tata małej Kornelki i jeszcze mniejszego Olusia.

Podobne artykuły

[wpdevart_facebook_comment curent_url="https://justjoin.it/blog/etapy-rozwoju-zespolu-developerskiego" order_type="social" width="100%" count_of_comments="8" ]