W Polsce musimy bezwzględnie wykorzystać globalny trend związany z Big Data oraz AI. Wywiad z Rafałem Tadasiewiczem
– Mamy wspaniałych polskich specjalistów IT. Widać, że docenia się ich w kraju i za granicą. Wykorzystując ten trend, jesteśmy w stanie wskoczyć do czołówki najlepiej rozwiniętych państw świata — uważa Rafał Tadasiewicz, lider techniczny i architekt danych w Aplikacjach Krytycznych, z którym rozmawiamy m.in. o jego ścieżce kariery oraz przyszłości zawodów związanych z Big Data.
Spis treści
Mówisz o sobie: „lider techniczny, architekt danych, programista, … , murarz, tynkarz, akrobata”. Masz bogate 10-letnie doświadczenie w IT. Od czego zaczęła się Twoja przygoda z tą branżą?
Od największego projektu IT w Polsce w tamtym czasie realizowanego między innymi przez firmę Sygnity. Projekt dotyczył budowy hurtowni danych, która gromadzi dane medyczne z różnych obszarów działania naszego systemu opieki zdrowotnej. Miałem szczęście, bo od razu trafiłem do zespołu prawdziwych „wyjadaczy” z tej branży. Bardzo dużo się od nich nauczyłem — zarówno zawodowo, jak i prywatnie. Jestem wdzięczny za to, że poświęcili mi swój czas i nauczyli mnie tego, jak tworzyć systemy klasy BI. Natomiast stwierdzenie „… murarz tynkarz, akrobata” wynika z tego, że przy projektach BI/Big Data pracowałem chyba we wszystkich możliwych rolach — jako analityk, tester, programista, kierownik, architekt.
Właśnie. Od programisty płynnie przeszedłeś do roli lidera. Jak odnalazłeś się w takiej zmianie?
Nie do końca było to takie płynne przejście, ponieważ przez ponad 5 lat zajmowałem się jednak głównie kodowaniem. Rola liderska przyszła trochę później — dopiero w mojej trzeciej pracy. Wcześniej pracowałem jeszcze na dwóch projektach w sektorze bankowym, również w roli programisty przy hurtowniach danych. Moja przygoda ze stanowiskami lidera, a następnie menedżera zaczęła się dopiero w mojej obecnej pracy, tj. w Aplikacjach Krytycznych. To tutaj kierownictwo zaufało mi i powierzyło w opiekę obszar przetwarzania danych. Pomimo wzlotów i upadków wydaje mi się, że dowiozłem temat. Jestem pewien, że bez ogromnego wsparcia moich przełożonych byłoby to niemożliwe.
Z roli lidera wróciłeś do roli technicznej, tym razem jako architekt IT. Dlaczego akurat architektura?
Wydaje mi się, że w tym jestem lepszy, czyli w rozwiązywaniu problemów biznesowych przy pomocy technologii. Dość dobrze czułem się jako lider, a następnie kierownik zespołu. Jednak na tym etapie mojego życia chciałbym więcej czasu poświęcać zagadnieniom technicznym. Stąd moja obecna rola — architekt obszaru przetwarzania danych.
Jak Twoja firma podeszła do zmian, które podejmowałeś na zawodowej ścieżce?
Osoby, z którymi współpracowałem, wspierały mnie na każdym kroku i pomagały w podjęciu właściwej dla mnie decyzji. Jestem za to bardzo wdzięczny.
Dużo się mówi o tym, co zrobić, by awansować z developera do managera. A co, jeśli czujemy, że zarządzanie nie jest dla nas? W jaki sposób możemy komunikować swojemu pracodawcy, że chcemy się rozwijać na obecnym stanowisku, nie idąc wyżej?
Proponuję zapytać swojego przełożonego lub kierownika projektu, jakie jest najtrudniejsze zadanie programistyczne do wykonania na ten moment i poproszenie o przepisanie go na Ciebie. Jeżeli rozwiążesz ten problem i dowieziesz temat, gwarantuję, że od tego momentu wszystkie osoby, z którymi pracujesz, będą Cię inaczej postrzegać, a trudniejsze, ciekawsze zadania będą wpadać wtedy do Ciebie dużo częściej. Propozycje poziomych awansów i podwyżki pojawią się wtedy same.
Wróćmy teraz do Twojej obecnej roli w Aplikacjach Krytycznych. Za co odpowiadasz jako architekt IT?
Za cały obszar przetwarzania danych pod kątem technicznym oraz spójność nowych rozwiązań IT z przyjętymi założeniami architektonicznymi. Jestem zatem wsparciem dla analityków, programistów oraz PM-ów podczas całego okresu trwania projektu. To do mnie na samym początku procesu wpadają projekty do oceny pod kątem technicznym. Staram się wtedy odpowiedzieć na pytania takie jak: Jakich technologii użyć? Jaka infrastruktura jest niezbędna do realizacji projektu? Jak powinien wyglądać przepływ danych?
Jakie widzisz główne wyzwania związane z obszarem przetwarzania danych oraz Big Data na polskim rynku?
Zacznę od tego, że jako Polacy musimy bezwzględnie wykorzystać globalny trend związany z obszarem Big Data oraz sztuczną inteligencją. Mamy wspaniałych polskich specjalistów IT, którzy, mam nadzieję, będą siłą napędową tej transformacji. Widać, że docenia się ich w kraju i za granicą. Świadczą o tym miliardowe inwestycje największych firm na świecie na terenie Polski. Wykorzystując ten trend, jesteśmy w stanie wskoczyć do czołówki najlepiej rozwiniętych państw świata. Nie jestem jednak przekonany, czy robimy wszystko, żeby tak się właśnie stało.
Dlaczego uważasz, że w Polsce trudno jest znaleźć specjalistów IT? Jakie czynniki są głównymi przeszkodami w rekrutacji tych specjalistów?
Wydaje mi się, że w Polsce stosunkowo łatwo zatrudnić specjalistów z obszaru IT względem innych państw na zachodzie Europy. Jest po prostu bardzo duży popyt, a pracodawcy muszą ze sobą konkurować — stąd zapewne perspektywa, że trudno jest zatrudnić specjalistów w tym obszarze.
Swoją drogą uważam, że popyt będzie jeszcze większy w przyszłości. Jestem więc w opozycji do osób, które twierdzą, że sztuczna inteligencja odbierze nam wszystkim pracę. Warto przypomnieć sobie z historii chociażby protesty podczas pierwszej rewolucji przemysłowej, gdzie twierdzono, że maszyny zabiorą ludziom pracę i zapanuje powszechne bezrobocie. Tak się nie stało, a ogólny poziom zatrudnienia zwiększył się.
Moim zdaniem podobnie będzie w przypadku rozwoju AI. Część obecnych miejsc pracy na pewno zniknie, zostaną jednak zastąpione nowymi zawodami wspieranymi przez modele sztucznej inteligencji.
Jakie są najważniejsze umiejętności lub cechy, które według Ciebie powinien posiadać dobry architekt IT?
Przede wszystkim architekt powinien być ekspertem w swojej dziedzinie — czyli mieć dużą wiedzę na temat technologii, z którą pracuje. Podobno ekspert to osoba, która popełniła już wszystkie możliwe błędy — ja ich popełniłem z pewnością dużo, ale na pewno nie wszystkie 🙂 W pracy architekta kluczowe też są umiejętności komunikacyjne. Dotyczy to na przykład kontaktu z biznesem, gdzie często trzeba właściwie uargumentować daną decyzję architektoniczną, która na pierwszy rzut oka może wydawać się niezrozumiała dla osób mniej technicznych.
Jakie trendy w obszarze przetwarzania danych obserwujesz obecnie i jakie są Twoje przewidywania na temat rozwoju tej dziedziny w najbliższych latach?
Dwie rzeczy — cloud oraz rozwój systemów noSQL. Jeżeli chodzi o chmury, to już od kilku lat widać znaczny wzrost zainteresowania tym podejściem. Firmy, widząc narastające problemy związane z utrzymywaniem infrastruktury sprzętowej, starają się wypchnąć ten problem na zewnątrz tj. poza obszar działalności firmy. Czasem się to udaje, a czasem nie 🙂
Moim zdaniem jest to słuszne podejście, ponieważ właściwie zastosowane umożliwia spadek łącznych kosztów ponoszonych na infrastrukturę. Dodatkowo firma może wtedy skupić się na ich głównym biznesie i generowaniu wartości do klientów, a nie na rozkminianiu, kiedy będziemy musieli wymienić pastę termoprzewodzącą między procesorem a radiatorem… (śmiech) W przypadku mniejszych firm jest to game changer, ponieważ umożliwia generowanie wartości dla klientów poprzez redukcję czasu, który normalnie poświęcałyby na IT.
Jeżeli chodzi o rozwój systemów relacyjnych, to przytoczę pewną anegdotę. Na samym początku (w czasach pierwszych komputerów) był bałagan. W tych czasach do przechowywania i wyszukiwania danych wykorzystywano modele nierelacyjne — noSQL. Dane były ciężko dostępne, a wyciąganie wartości z danych ograniczone. Ludzkość zauważyła ten problem, dlatego w latach 70. rozwinął się koncept relacyjnych baz danych (RDBMS) oraz język SQL. Zapanował porządek. Dane składowane były głównie w tabelach, które były zrozumiałe dla każdego. Systemy zarządzania bazami danych rozwijane były i wdrażane przez następne dziesięciolecia. Następnie 1 kwietnia 2006 roku powstał Hadoop i wróciliśmy do koncepcji noSQL — od tego momentu znowu mamy bałagan…
Proszę traktować tę anegdotę wyłącznie humorystycznie, dokonałem tam wielu spłyceń i mocno uprościłem temat oraz skupiłem się wyłącznie na systemach klasy BI. Wydaje mi się jednak, że w najbliższym czasie historia znowu zatoczy koło i wrócimy do czasów porządku i języka SQL. Zauważymy zwiększenie popularności modeli tabelarycznych oraz low-codowych narzędzi ETL, które umożliwią jednak większą skalowalność oraz wsparcie dla obszaru Big Data.
Jakie rady miałbyś dla osób, które chcą rozwijać się w sektorze IT, zwłaszcza w obszarze przetwarzania danych?
Jeżeli chcesz rozwijać się w sektorze IT i stać się prawdziwym ekspertem, jedyna droga to ciężka praca, spędzanie wielu godzin przed komputerem, rozwiązywanie problemów technicznych, udział w jak największej liczbie projektów oraz korzystanie z doświadczeń innych. Tutaj nie ma dróg na skróty… Nie wystarczy skończyć weekendowy kurs, żeby powiedzieć, że zna się daną technologię lub potrafi się programować. Jedynym sposobem jest realne działanie, popełnianie błędów i wyciąganie wniosków. Tak jest zresztą ze wszystkim, nie tylko z IT. Powodzenia 🙂
Rafał Tadasiewicz. Lider techniczny i architekt danych w Aplikacjach Krytycznych. Interesuje się wszystkim, co pod spodem ma zera (0) i jedynki (1). Specjalizuje się w obszarze przetwarzania danych. Posiada wiedzę oraz praktyczne 10-letnie doświadczenie w projektowaniu, rozwijaniu i optymalizacji systemów przetwarzania danych zarówno w oparciu o standardowe, relacyjne technologie (Oracle, IBM DB2, SAS) jak i komponenty Big Data (Hadoop, Spark, HIVE, HBase). Aktywnie uczestniczył w projektach DWH/Big Data dla branży bankowej, medycznej oraz w sektorze publicznym. W wolnym czasie interesuje się również rynkami finansowymi, geopolityką, światem krypto oraz piłką nożną.
Zdjęcie główne pochodzi z Unsplash.com.