DevDebata, Wydania Weekendowe

Gdy brakuje nam work-life balance, pojawia się wypalenie zawodowe. Devdebata

kobieta na kajaku

Dlaczego tak ważne jest, by dbać o work-life balance i mieć czas także na rozwijanie pasji? Co może sprzyjać work-life balance? W jaki sposób może o to zadbać pracownik, a w jaki jego pracodawca? Pytamy o to trzech specjalistów z Displate.

W devdebacie udział wzięli:

  • Paweł Ratalewski. Ma 29 lat, a jest “kanarem” w IT od ponad 3 lat (czyli jest Quality Testerem 😉 ). Miłośnik gier oraz pasjonat ich tworzenia. Kupuje gry po premierze, aby wyłapywać w nich błędy. Od kilku lat bierze czynny udział w zawodach sportowych.
  • Dominika Kosmala. Frontend Developer, w branży od 5 lat, w Displate od 2020 roku. Kiedy nie gasi wszelkich pożarów spowodowanych przez JavaScript, robi kolejny sweter na drutach (ewentualnie czapkę lub torebkę na szydełku). W międzyczasie ogląda wyścigi F1 i planuje kolejną wycieczkę po Włoszech.
  • Patryk Martynowicz. Przygoda z planszówkami rozpoczęła się gdy w wieku kilku lat pierwszy raz u kuzyna zagrał w Magię i Miecz. Do pasji wrócił 20 lat później, niestety – regularne granie okazało się czymś nieosiągalnym. Gdy trafił Displate, okazało się że takich jak on, jest więcej. W Displate pracuje jako Senior Backend Software Engineer.

Opowiedzcie proszę o swoich pasjach. Co Wam pomaga oderwać się od pracy?

Paweł: Zdecydowanie trenowanie kalisteniki oraz sportów wytrzymałościowych. Wiem – niecodzienne połączenie, ale przy tych dwóch dyscyplinach potrafię oderwać się od obowiązków życia codziennego.

Druga pasją, którą darze ogromnym zamiłowaniem, jest granie i tworzenie gier komputerowych. Co zawdzięczam tej pasji? Nic nie podnosi mojej kreatywności tak, jak wymyślenie jakiegoś pomysłu na mechanikę do gry.

Dominika: Kiedy wszystkie pożary są ugaszone, a komputer wyłączony, budzi się we mnie dusza starszej babci, która wyciąga druty, włóczkę i dzierga w ciszy i spokoju. To pozwala mi odciąć się od wszystkich problemów, z którymi mierzyłam się w dniu, a także wyciszyć się i zrelaksować. Dodatkowym benefitem jest nowa, ciepła czapka, której nie ma nikt inny – w kolorze takim, jaki sobie wymarzę. Poza tym, część czasu w weekendy poświęcam również wyścigom F1 i oglądaniem zmagań kierowców na torze. 

Patryk: Najprostszą opcją jest zdecydowanie powrót komunikacją miejską z książką w ręku. Nie dość, że powracamy do świata, który zostawiliśmy z rana, to jest to jednocześnie instantowa nagroda za właśnie przepracowany dzień. Problemem oczywiście mogą być warunki, w jakich przebywamy, ale to coś, do czego można szybko przywyknąć. Choć są i takie dni, w których choćbym chciał z całych sił, to nie przeczytam choćby jednej strony ze skupieniem. Poza tym najczęściej sięgam po gry planszowe różnych gatunków, które pozwalają mi na pogłówkowanie i rywalizację z moją partnerką. Bywa i tak, że zanurzam się w intrygującej przygodzie w grach dla jednego gracza. To siła gier planszowych, pasują na każdą okazję.

A czym zajmujecie się zawodowo?

Paweł: Obecnie pracuję jako Software Quality Engineer w Displate, dbam o jakość oprogramowania, z którego korzystają nasi użytkownicy.

Dominika: Na co dzień jestem Frontend Developerem, czyli standardowo – jak się popsuło, to będzie to widać bardzo szybko. Moim zadaniem jest więc pisanie takiego kodu “na froncie”, żeby nie rozjeżdżało się za często. 

Patryk: Jestem backend software engineerem, rzekomo seniorem w Displate 🙂 Wraz z zespołem odpowiadam między innymi za automatyzację procesów finansowo-magazynowych. Od strony technicznej pasjonuję się rozwiązaniami ułatwiającymi pracę developerom. Można o mnie powiedzieć, że jestem „programistą z powołania”.

Czy w jakiś sposób obie rzeczy – praca oraz pasja – łączą się w Waszym życiu?

Paweł: Zdecydowanie! Mogę powiedzieć, że jedno napędza drugie. Moje obowiązki w Displate polegają w dużej mierze na prowadzeniu sprawnej komunikacji z zespołem oraz na byciu kreatywnym i opanowanym. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że wymienione umiejętności szlifuję podczas zanurzania się w swoich pasjach. Jakiś przykład? Proszę bardzo. Opanowania i spokoju nabywam przy różnych figurach gimnastycznych, takich jak stanie na rękach, wagi w zwisie tyłem (back lever), gdzie potrzebne jest skupienie i kontrola ciała. Natomiast gamedev pozwala mi doświadczać poczucie immersji, dzielić się tym z twórcami gier, dając im tym samym feedback odnośnie ich pracy. 

Dominika: Jeszcze nie przydarzył mi się dzień, w którym umiejętność stworzenia swetra od “zera” przydałaby mi się bezpośrednio w pracy z szeroko pojętym JavaScriptem… Aczkolwiek z pewnością taka zdolność uczy cierpliwości i pokory. Czasem cały sweter trzeba spruć, ponieważ rękaw wyszedł ciut za wąski, a i oczko się zgubiło po drodze. Dokładnie to samo dzieje się z naszym kodem. Zdarzają się dni, kiedy dużą funkcjonalność trzeba usunąć, przemyśleć i zacząć od początku. W przypadku drugiej pasji – F1 – mamy dedykowany kanał na Slacku, gdzie z resztą fanatyków Formuły 1 możemy wymieniać się spostrzeżeniami i memami (umówmy się, głównie memami) dotyczącymi ostatnich wyścigów. Nic tak nie integruje członków zespołu, jak wyśmiewanie kolejnej nieudanej strategii Ferrari. 

Patryk: Choć mój dzień pracy bezpośrednio nie ma wiele wspólnego z moją pasją, to sam profil Displate i znajomi zdecydowanie są miłą mieszanką, która powoduje, że te dwie sfery się przenikają. W firmie nie brakuje osób dzielących ze mną pasję do gier planszowych, co też zaowocowało już ponad roczną inicjatywą wspólnego grania. Tydzień w tydzień, w każdy poniedziałek punkt 17:00 rywalizujemy lub współpracujemy ze sobą przy grach planszowych. Duży stół konferencyjny przypadkiem stał się dla nas benefitem 🙂 Ale nie ograniczamy się tylko do tych spotkań. Bywa że spotykamy się również w weekendy, a i zdarza się, że zapraszamy do wspólnej gry osoby spoza Displate.

Dlaczego tak ważne jest, by dbać o work-life balance i mieć czas także na rozwijanie pasji?

Paweł: Myślę, że gdy poświęcamy się naszym pasjom, nieświadomie motywujemy się do podejmowania coraz to trudniejszych wyzwań, doskonaląc się w tym, co robimy. To z kolei przekłada się na naszą produktywność w pracy. Tutaj również szukamy wyzwań, widząc problemy – szukamy rozwiązań, a gdy już je rozwiążemy, dzielimy się tym z innymi, mając poczucie satysfakcji. Dlatego też warto zadbać o to, by w ciągu dnia bądź tygodnia znaleźć sobie przestrzeń na poświęcenie się swojej pasji.

Dominika: Work-life balance pozwala nam poniekąd “zostać na ziemi”. Jest moment, w którym wyłączamy komputer, wychodzimy na spacer, odrzucamy myśli o tym jednym błędzie i sposobie na to, jak go naprawić. Włączają się wtedy sprawy przyziemne, pies, który chciałby się przejść na dłużej niż 10 minut dookoła bloków, znowu brak pieczywa w piekarni… To wszystko umożliwia nam wstanie następnego dnia rano i podejście do pracy z zupełnie nową wizją, ciekawym pomysłem, czymś świeżym. Rozwijanie przy tym naszych pasji pomaga wyciszyć umysł w tak zwanym “międzyczasie” i napędza do poszerzania swoich horyzontów. 

Patryk: Po prostu aby walczyć z monotonią. Czy to życiową, czy zawodową. Podczas balansowania być może będziemy w stanie na nowo zauroczyć się tematem, o którym myśleliśmy, że wiemy wszystko, spojrzeć na sprawy z innej perspektywy.

Czy zdarzyło się Wam pracować po godzinach?

Paweł: Zdarzało się zostawać po godzinach, ale tylko dlatego, że zbyt długo poświęciłem się treningowi i nie wyrabiałem się z zadaniami. Nie miałem wtedy jakiegoś większego wyrzutu sumienia, ponieważ w miarę szybko to nadrobiłem. Na szczęście pracodawca dał mi wtedy wolną rękę. Wiedział, że było to dla mnie ważne, a nie odbiło się to jakości w pracy. 

W zespole, którym obecnie jestem, zwracamy szczególną uwagę na to, gdy ktoś zostaje po godzinach w wyniku natłoku obowiązków. Szukamy wtedy rozwiązania z troski o osobę, która się przepracowuje. To nie jest dobre dla tej osoby, a także odbija się to na pracy całego zespołu.

Dominika: A kto nie pracował? Takie sytuacje się zdarzają, zwłaszcza kiedy mówimy o większych wdrożeniach i okazuje się, że “coś wybuchło”. Jednak zawsze staram się do tego podchodzić racjonalnie. Jeżeli coś może poczekać do rana, to niech czeka do rana, jeżeli jest krytyczne – zostanę na godzinę-dwie i będę szukać rozwiązania. Zdarzały się też czasem sytuacje, kiedy zagadka była tak ciekawa, że nie mogłam się powstrzymać i szukałam, aż znalazłam rozwiązanie. Obecnie już staram się tak nie robić i wydzielam sobie czas, kiedy można pobawić się w detektywa, a kiedy warto odpuścić. 

Patryk: Jasne. Myślę, że każdy prędzej czy później trafia na taki etap w swoim życiu. Na szczęście mój już minął. Zdarza mi się raczej wieczorem wrócić do tematu na godzinkę, dwie, niż zostawać bezpośrednio po pracy. Pozwala to na zresetowanie myśli i powrót ze świeżym umysłem. Wracam głównie do rzeczy, które mnie osobiście intrygują lub samo ich rozwiązywanie daje mi ogromną satysfakcję. Tłumaczę to sobie wtedy: „Przecież nie pracuję, dłubię tylko w kodzie”.

Czy słyszeliście o wypaleniu zawodowym? Co wiecie na temat skali tego problemu, zwłaszcza w branży IT?

Paweł: Owszem, słyszałem i nawet doświadczyłem, a jeśli chodzi o skalę tego problemu, niestety nie jestem w stanie się wypowiedzieć. Padłem ofiarą chwilowego wypalenia zawodowego, ponieważ w tym samym okresie pracowaliśmy nad dużym projektem u poprzedniego pracodawcy. Codziennie zostawaliśmy dłużej, aby dotrzymać ustalonego terminu, po godzinach natomiast szedłem na trening, ponieważ przygotowywałem się do zawodów sportowych. Po dowiezieniu projektu i ukończonych zawodach (wywalczone podium), przychodząc do pracy na następny dzień po osiągniętym sukcesie, nie miałem nawet ochoty się uśmiechnąć. Pomógł mi wtedy dwutygodniowy urlop, podczas którego wybrałem się w góry pojeździć rowerem z rodziną. Po jego powrocie, w pracy wyznaczyliśmy sobie proste cele krótkoterminowe, aby móc ponownie wejść na wyższe obroty.

Myślę, że wypalenie zawodowe pojawia się wtedy, kiedy zaburzony zostaje balans między pracą a życiem poza nią. Jeśli jesteśmy w stanie przewidzieć taką sytuację, przynajmniej zaplanujmy sobie chwilę spokoju dla siebie.

Dominika: Wypalenie zawodowe to bardzo szeroki temat i każdego dotknie w inny sposób (a najlepiej wcale!). Jedna osoba przestanie być w 150 procentach zaangażowana i zejdzie do 100 proc. Druga zaś ograniczy swoją pracę do całkowitego minimum – byle nie zostało zauważone, że nic nie robi.

W moim przypadku jest to zwykle narastająca cyklicznie frustracja, która gdzieś musi wylądować – a ląduje wtedy najczęściej w relacjach ze współpracownikami i najbliższą rodziną. I niezwykle ważne jest wtedy wsparcie tych osób, które widzą, że coś się dzieje, że taka sytuacja się przedłuża i że coś jest nie w porządku. To ich głos w takim momencie powinien zapalać nam czerwoną lampkę, że może warto wziąć dłuższy urlop (to działa na mnie, dwa tygodnie na Sycylii i mogę dalej pracować), wyciszyć się, przemyśleć, co jest przyczyną naszych bolączek i rozważyć podjęcie dalszych kroków. 

Patryk: Jak najbardziej, choć uważam, że wypalenie zawodowo to pojęcie względne, a jego skutki i przyczyny są mocno indywidualne. Przez to skala problemu może być o wiele większa, niż zakładamy, a walka jeszcze trudniejsza.

Samo wypalenie widzę również jako powracające etapy w naszym życiu, których nie można się pozbyć całkowicie, coś jak dług techniczny. Dlatego tak istotne jest znać siebie, wiedzieć, na ile jesteśmy w stanie zawodowo udźwignąć. Warto też pamiętać, że nadmiar którejkolwiek ze stron balansu może być dla nas zgubny. Choćbym bardzo chciał, niestety nie mam sposobu na walkę z wypaleniem poza radą, aby pielęgnować swój work-life balance, czy też jak to niedawno usłyszałem work-life harmony (dzięki Wojtek!).

Z jakimi wyzwaniami wiąże się dbanie o work-life balance? Na jakie aspekty warto zwrócić uwagę?

Paweł: Wyzwaniem jest dostosowanie wszystkich obowiązków oraz czasu dla siebie w ciągu dnia tak, aby nie zaburzyć work-life balance. Bardzo przydatna jest w tym pomoc pracodawcy.  Każdy z nas ma różne obowiązki, sytuacje życiowe, pasje, które pochłaniają mniej lub więcej czasu. Co więcej, wszystko to zazwyczaj ulega zmianie. Ciężko zatem użyć gotowego szablonu, który pozwoli nam wszystko razem ze sobą pogodzić.

Pomocne może się okazać łączenie niektórych czynności, jeśli jest to możliwe. U mnie sprawdza się słuchanie podcastów na temat testowania w trakcie mało wymagających treningów lub zadań w pracy, które nie angażują umysłowo. Podczas pracy, od czasu do czasu stanę na rękach lub chwilę się porozciągam. Taka higiena sportowa ma dla mnie wysoki wpływ, jeśli chodzi poziom wytrenowania.

Dominika: Work-life balance ma na tyle “sztywne” ramy i granice, na ile to sami określimy i zdefiniujemy. Myślę, że warto tutaj pozwalać sobie na regularne zmiany i usprawnienia. Coś, co sobie postanowiliśmy nie zawsze jest już tą idealną wersją, której należy się trzymać i nigdy jej nie modyfikować. Warto słuchać swoich potrzeb w tym aspekcie. Jeżeli zdecydujemy, że od dziś potrzebujemy wyłączać komputer równo o 16 i wyciszać wszelkie dodatkowe powiadomienia – niech tak będzie. Jeżeli zaś za tydzień uznamy, że nie przeszkadzają nam one w odpoczynku aż tak bardzo – to je włączmy z powrotem.

Nie wszystko jest kwestią “dobrej organizacji”. Nie zawsze trzeba po pracy w firmie zmuszać się do pracy w domu. Czasem work-life balance to po prostu drzemka po męczącym dniu, a czasem jest to dwugodzinny maraton robienia na drutach albo sprzątanie mieszkania.  

Patryk: Myślę, że największym wyzwaniem jest zrozumienie, że work-life balance działa w dwie strony, choć najczęściej porusza się temat przepracowania. Niebywale istotna jest efektywna praca przynosząca jak najlepsze rezultaty w jak najkrótszym czasie, co dla nas, pracowników, finalnie może być więcej niż owocne. Jak wiele dodatkowego czasu na swoje pasje moglibyśmy poświęcić, gdybyśmy nie byli rozproszeni DMami, Instagram, maila etc? To pytanie już zostawiam wam samym.

Co może sprzyjać work-life balance? W jaki sposób może o to zadbać pracownik, a w jaki jego pracodawca?

Paweł: Jako że w pracy spędzamy sporą część dnia ważne jest, by nasz pracodawca umożliwiał nam balans między wypełnianiem obowiązków zawodowych, a tych życiowych. Z pewnością dużym ułatwieniem są elastyczne godziny pracy, jak również możliwość pracy z biura lub innego dowolnego miejsca. Tak, w branży IT staje się to powoli normą, jednak Displate pod tym względem się wyróżnia. Biuro jest tak zaprojektowane, aby każdy z pracowników mógł wzbudzić w sobie dziecięcą kreatywność. Jest kolorowe, pełne różnych niecodziennych przedmiotów (stary motor, hełm Vadera, perkusja etc.), roślin i plakatów 🙂

Co do pracy w zespołach, mamy do siebie pełne zaufanie. Jesteśmy odpowiedzialni za swoje obowiązki, zatem nikomu z nas nie przeszkadza, jeśli ktoś zacznie dzień wcześniej lub później. Trzeba tylko pamiętać o tym, aby każdy członek teamu, dbał o ciągłość pracy zespołowej. 

Dominika: Jeszcze 2 lata temu nie spodziewałabym się, jak dużym udogodnieniem będzie dla mnie praca zdalna. Dzisiaj jest to dla mnie najwygodniejszy model pracy. Rano mam czas dla siebie, na spokojne zjedzenie śniadania i odprężenie się. Po południu – nie muszę “przebijać się” z powrotem do domu. Wystarczy, że wstanę od komputera i już jestem gotowa na dalszą część dnia. A dzięki podejściu “open office” w Displate, cały nasz zespół może się swobodnie umawiać, kiedy chcemy pojawić się biurze i spędzić razem czas. W takie dni przyjeżdża się z zupełnie innym nastawieniem.

Dodatkowym plusem jest też posiadanie przełożonego, który widzi i reaguje na ewentualne nadgodziny swoich pracowników i na zaburzanie tego balansu (a zwłaszcza na logowanie się na Slacka w czasie urlopów!). 

Patryk: To my sami, jako pracownicy, jesteśmy najważniejszą składową poprawnego work-life balance bo to nasz balans 🙂 Każdy, choćby najmniejszy krok, który wykonujemy w tym kierunku musi być podjęty przez nas. Pracodawca może jedynie dołożyć wszelkich starań, aby nam w tym pomóc, dostarczyć niezbędnych do tego narzędzi. Również zaufanie ze strony pracodawcy pozwala czuć się pewniej i sięgać po coraz to bardziej odpowiedzialne zadania. To tylko niektóre ze sposobów, które osobiście odczuwam.

A tak przy okazji, jak trafiliście do Displate? 

Paweł: Trafiłem na reklamę w internecie o produkcie. Wtedy mocno przemówiło do mnie hasło „Collect your passions”, wizja Displate, z którą się identyfikuję. Jesteśmy ludźmi z różnymi pasjami, co pozwala nam być sobą i sprawiać, że jesteśmy fantastycznymi osobami. W obecnej dobie, kiedy to nasze hobby, cele, inspiracje, pasje istnieją w wersji cyfrowej, Displate umożliwia nam zmaterializowanie tego w postaci niezwykłych metalowych plakatów na ścianie. Myśl, że będę częścią tego procesu, który pozwala ludziom odkrywać samego siebie sprawiła, że złożyłem aplikację, po czym dostałem pracę jako QA. I tak oto zacząłem się spełniać w tym, co robię.

Dominika: 2020 rok przyniósł mi wiele  zmian, także tych zawodowych. Po zakończeniu współpracy z poprzednim pracodawcą zaczęłam wysyłać CV do różnych firm. Jednak to Displate wykazało się szybkim czasem reakcji, sprawnym procesem rekrutacyjnym itd. I w ten sposób wylądowałam właśnie tutaj. 

Patryk: Znalazłem ogłoszenie na Just Join IT, zaaplikowałem i oto jestem 🙂

Komu polecilibyście pracę w tej firmie i dlaczego?

Paweł: Tym, którzy chcą się rozwijać na tle zawodowym, jak również osobistym. Displate wspiera wszystkie pasje i zainteresowania. A jeśli nie lubisz o tym opowiadać, w porządku – powie nam o tym Twoja ściana z displejtami 🙂

Dominika: W Displate jest miejsce dla każdego. Tak naprawdę każdy z zespołów jest nieco inny, każdy z nich ma swój “charakter”. Dlatego praca tutaj jest w pewien sposób nietypowa, ale i ciekawa. Jesteś fanatykiem biegania? Okej, znajdzie się ktoś, kto też jest. Lubisz rozwiązywać krzyżówki pod wodą? Na pewno będziesz miał z kim o tym porozmawiać. Znasz Misję: Kleopatra na pamięć i potrafisz wyrecytować monolog Otisa? Masz mój dożywotni szacunek. 

Patryk: Każdemu kto chciałby otaczać się ludźmi z pasją. Wachlarz zainteresowań moich koleżanek i kolegów jest ogromny. Od leśnych wycieczek i spania bez namiotu, przez gry planszowe właśnie aż po wypiekanie pastéis de nata. Myślisz, że Twoje hobby jest dziwne? Try us!

Od ponad ośmiu lat pracuje jako redaktorka, dziennikarka i copywriterka, a od niedawna dba o treści oraz rozwój portalu poświęconego branży IT. Autorka wywiadów, tekstów eksperckich, newsów.

Podobne artykuły

[wpdevart_facebook_comment curent_url="https://justjoin.it/blog/gdy-brakuje-nam-work-life-balance-pojawia-sie-wypalenie-zawodowe-devbedata" order_type="social" width="100%" count_of_comments="8" ]