Czy programowanie powinno być przedmiotem w szkole?
Komputery i działające na nich aplikacje czy systemy to nasza codzienność. Mimo to znaczna część społeczeństwa niewiele wie na temat stojącej za nimi technologii. Tymczasem odnajdywanie się w świecie “tech” na chociaż podstawowym poziomie, ma coraz większe znaczenie, choćby ze względu na cyberbezpieczeństwo. Brak zmiany w podejściu do nauki programowania w szkołach niesie ze sobą zagrożenie wykluczenia przyszłych dorosłych w świecie jutra.
Spis treści
Zalety nauki programowania
Wielka Brytania czy Dania zdają sobie sprawę z zalet nauki programowania oraz z zagrożeń, jakie mogą wyniknąć, jeśli ten aspekt edukacji zostanie zaniedbany. Dlatego często można przeczytać lub usłyszeć o nowych propozycjach wprowadzenia tam nauki programowania od najmłodszych lat. W Polsce również podejmowaną są takie próby, głównie w ramach zajęć przedszkolnych oraz informatyki. Natomiast zwiększenie godzin tego przedmiotu w szkołach to w mojej ocenie zdecydowanie za mało.
Nauka programowania jest inwestycją, która przynosi mnóstwo korzyści, a przede wszystkim ma bardzo dobry wpływ na rozwój człowieka. Logiczne, kreatywne myślenie, dobra organizacja pracy czy efektywne szukanie rozwiązań to kilka przykładowych umiejętności potrzebnych nie tylko w zawodzie programisty, lecz przydatnych także w całym życiu.
Nauka programowania, oprócz radzenia sobie z trudnościami w metodyczny sposób, może zwiększyć inicjatywę wśród uczniów i spowodować narodzenie się nowych pomysłów czy projektów. Ważnym aspektem jest również bezpieczeństwo – świadomość tego, na czym polega dane zjawisko, może uchronić nas np. przed próbami oszustwa, które aktualnie zalewają internet.
Trzeba sięgać głębiej
Niewielu uczniów uczęszczających na ewentualny przedmiot dotyczący programowania, faktycznie zostanie programistami lub programistkami – i nie ma w tym nic złego, bo nie o to chodzi, by stworzyć fabrykę przedstawicieli tego zawodu. Można to porównać do znajomości tego, w jaki sposób działa samochód. Nie każdy z nas jest mechanikiem, ale dobrze jednak wiedzieć, co sprawia, że auto się porusza czy jak poradzić sobie z tak powszechną sprawą, jak wymiana koła.
Aktualnie programowanie kojarzy się z czymś trudnym i niezbyt ciekawym – co w mojej ocenie jest efektem zaniedbań, zarówno w szkołach, jak i na uczelniach. O ile można zaobserwować ciekawe podejście i przedstawienie tego tematu u najmłodszych (tutaj szczególnie na uwagę zasługują organizacje pozarządowe), o tyle w późniejszych etapach nauki jest zdecydowanie gorzej.
Największą bolączką jest schematyczne podejście. Przykładem jest ciąg Fibonacciego spotykany na każdym kroku, niezależnie od tego, czy uczymy się PHP, Java czy C++. Oczywiście można obronić używania wspomnianego ciągu w nauce kodowania, ale sam sposób przedstawienia tematu jest zwykle nudny i oklepany, a dla osoby nie lubiącej matematyki to podwójny cios i zniechęcenie do nauki. Najczęściej kończy się to przepisaniem przykładu z książki, bez głębszego zrozumienia, co się właściwie robi. A już skrajnym absurdem jest pisanie kodu na kartach, co nie tylko brzmi irracjonalnie, ale też prowadzi do liniowego rozwiązywania problemu (bo przecież musi być tak jak w podręczniku).
Co w zamian? Na początku nauka programowania powinna być zabawą, a gdy zwiększa się poziom zdobywanej wiedzy, nie należy zmniejszać atrakcyjności zajęć. Dobrym pomysłem jest programowanie w ramach prowadzenia innych przedmiotów i pokazanie, jakie daje możliwości.
Czy to nierealna wizja?
Moja propozycja, choćby ze względu na braki kadrowe, może wydawać się utopijna. Nauczyciele są kiepsko opłacani i niełatwo jest im wychodzić poza pruski system nauczania, jaki niestety wciąż króluje w naszych szkołach. Już teraz brakuje między innymi nauczycieli wspomnianej informatyki. Temat jest bardzo złożony, jednak nie pierwszy, który odbija się o mur starego systemu oświaty i wpływa na naszą przyszłość. Czas najwyższy zmierzyć się z tą trudną, ale niezbędną zmianą w podejściu do nauczania.
Nieumiejętnie przekazywanie wiedzy, podobnie jak przy każdym szkolnym przedmiocie, może zrazić uczniów do programowania, nawet na całe życie. Dlatego tym bardziej należy uważać, by nie przytłoczyć dzieci wiedzą, lecz wprowadzać ich w świat technologii w sposób naturalny, bliski ich codziennym doświadczeniom. Warto również postawić na pracę w grupach, czyli nad wspólnym celem, ponieważ największe projekty tworzą zespoły, a nie pojedynczy programiści i programistki. Jednocześnie dzięki temu zadbamy o relacje w realnym świecie, zachowując balans pomiędzy technologią a umiejętnościami miękkimi.
Rzadko, ale jednak spotykam się z opinią, że wprowadzenie programowania powoduje zalanie rynku nowymi ekspertami, prowadząc do zakończenia dobrych czasów dla zawodowych programistów. O tym “końcu” słychać już bardzo długo i rzeczywiście coraz więcej osób szuka swojej pierwszej pracy jako programista. Mimo to sytuacja specjalistów umacnia się, a wynagrodzenia cały czas osiągają nowy pułap. Jestem pewien, że wprowadzenie przedmiotu poświęconego programowaniu to otwarcie drogi do zastosowania programowania w innych niż dotychczas, ale bardzo ważnych dziedzinach. To okazja do otwarcia nowych miejsc pracy i zmieniania naszego świata na lepszy.
–
Jakie jest Wasze zdanie na temat studiów informatycznych i nauki programowania w szkołach? Dajcie znać w komentarzach.