Popularny mem “Side Eyening Chloe” zostanie sprzedany jako NFT. Za sporą sumkę
Na pewno znacie mema z rozczarowaną dziewczynką siedzącą w foteliku samochodowym. To teraz lepiej sami usiądźcie: jej rodzice chcą sprzedać obrazek w formie tokena NFT – cena wywoławcza to 15 tysięcy dolarów.
Dwulatka z mocno zdegustowaną miną – ten mem, znany też pod nazwą “Side Eyening Chloe” widzieliście pewnie milion razy. Chloe Clem, dziewczynka z mema ma dziś 10 lat i jej rodzice odkryli, że popularny obrazek krążący po Internecie może się okazać żyłą złota. Zamierzają wystawić na sprzedaż jego oryginalną, cyfrową wersję w formie tokena NFT.
Co to jest NFT i dlaczego to takie popularne?
NFT ( z ang. Non-Fungible Token) to rodzaj niezamiennego tokena kryptograficznego opartego o technologię Blockchain. Każdy, pojedynczy NFT jest wyjątkowy i unikalny – oznacza to, że tym samym może być swoistym certyfikatem autentyczności. Tokeny NFT nie są w żaden sposób wymienne i stanowią cyfrową własność posiadacza. Nie można ich również skopiować.
ZOBACZ TEŻ: NFT: co to jest i dlaczego staje się tak popularne?
Już teraz wśród NFT znajdziemy dzieła sztuki, kolekcjonerskie karty, muzykę, wirtualne nieruchomości i wiele innych. NFT to wirtualna wartość kolekcjonerska, którą można traktować jako swoistą inwestycję na przyszłość. Co ważne, niezamienny token jest tylko cyfrowym tworem – odrębnym od praw autorskich. Osoba kupująca NFT nie w każdym przypadku otrzyma więc pełne prawo własności do danego aktywa (sytuacja ta zależy jednak od regionalnych regulacji).
Popularność tokenów NFT rośnie, czego przykładem są dwie głośne historie z polskiego podwórka. Na pewno słyszeliście o Marti Renti – blogerka i influencerka sprzedała w postaci NFT swoją miłość. Anonimowy wielbiciel kupił ją za prawie milion złotych. Ostatnio zaś Doda wystawiła w ten sposób na sprzedaż swoje ciało – można je nabyć właśnie w postaci tokenów NFT. Wykonany został cyfrowy skan 3D jej ciała, który następnie został podzielony na 400 części, które można kupić.
Pieniądze z mema pójdą na edukację Chloe
Chloe Clem zdobyła popularność w 2013 roku, a zdjęcie, które stało się memem powstało, gdy jej matka wrzuciła do internetu film z jej niewzruszoną reakcją na niespodziewaną podróż do Disneylandu. Wideo wciąż jest dostępne, do tej pory zdobyło ponad 200 milionów wyświetleń. Dziewczynka ma też swój profil na Instagramie – obserwuje go ponad pół miliona osób.
„To było bardzo dziwne, wręcz przytłaczające. Moja rodzina, przyjaciele wysyłali mi nieustannie te memy i do dziś nadal to robią” – opowiadała mediom matka Chloe.
Cena wywoławcza mema zaczyna się od 5 Ethereum, co w tej chwili przelicza się na około 15 tysięcy dolarów (60 tys. złotych). Pieniądze mają pójść na dalszą edukację dziewczynki. “Chloe mówi: „chciałabym kupić konia, chciałabym zbudować własny Walt Disney World”, ale ja chciałabym po prostu, żeby skończyła studia” – mówi mama dziesięciolatki.
Źródło: TVN24