Google wygrywa z Oracle. Historyczny moment dla rozwoju oprogramowania
Google wygrał proces sądowy, który wytoczył mu Oracle. Sprawa dotyczyła skopiowania kodu przez właściciela Androida, co zdaniem właściciela Javy naruszyło prawa autorskie. To historyczny moment dla rozwoju oprogramowania, a także dla całego obszaru prawniczego, skupiającego się na licencjonowaniu i prawach autorskich.
Historia toczy się od 2009 roku, kiedy to Oracle przejęło firmę Sun, pierwotnego właściciela Javy. Firma wytoczyła wówczas proces Google’owi, który skopiował 11,5 tysiąca linijek kodu do systemu operacyjnego Android. Konkretniej mowa tutaj o 37 interfejsach API, które Google “wrzucił” do swojego systemu, kopiując ich strukturę i organizację.
Jak powszechnie wiadomo, w takich sprawach liczą się najmniejsze szczegóły, a walce między takimi gigantami bacznie przyglądał się cały świat. Teraz w końcu możemy zacząć mówić o przełomie.
Sąd Najwyższy: Nie doszło do złamania praw autorskich
Skopiowany kod pochodził nie bezpośrednio z kodu źródłowego Javy, ale jej API. Wykorzystanie fragmentu oprogramowania miało na celu znaczne ułatwienie przyszłym mobile deweloperom procesu tworzenia aplikacji na platformę Android. Taki ruch mimo wszystko nie spodobał się Oracle.
Sprawa ciągnęła się latami, przechodząc przez sądy różnych instancji, a opinie sędziów nie były jednoznaczne. Finalnie tematem zajął się Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych, który o swojej decyzji poinformował wczoraj. Google wygrało rozprawę z przewagą głosów 6 do 2.
– Google skopiowało API, aby ponownie wdrożyć interfejs użytkownika. Jednocześnie wykorzystało tylko to, co było potrzebne w celu zapewnienia użytkownikom odpowiednich doświadczeń podczas korzystania. A to stanowiło uczciwe wykorzystanie skopiowanego materiału – przeczytać możemy w decyzji Sądu Najwyższego.
Nie zabrakło jednak innych opinii. Swoje obawy wyraził chociażby sędzia Clarence Thomas. Wskazał on, że argument za kopiowaniem treści objętych prawami autorskimi w celu stworzenia czegoś nowego może doprowadzić do utraty istotności prawa autorskiego w wielu sytuacjach.
Historyczna decyzja dla całej branży
Wyrok Sądu Najwyższego jest ważny z kilku względów. Po pierwsze – prowadzi on do zakończenia największego sporu o prawa autorskie w zakresie oprogramowania w historii. Jest solidnym ciosem dla Oracle, które od momentu przejęcia Sun starało się jakkolwiek zmonetyzować tę niezbyt opłacalną z czasem decyzję.
Nie bójmy się kopiować kodu… Nawet 11,5 tysiąca linijek, tak jak Google przy Androidzie. Fot. Unsplash.com
Po drugie – wyrok ten stanowić będzie precedens prawotwórczy, mogący być wskazówką w przypadku późniejszych spraw sądowych, obejmujących tę samą tematykę. Stanowi podłoże, na bazie którego powstać mogą dokładne granice tego, w jakich kategoriach będziemy musieli postrzegać prawo autorskie, którym objęte jest dane oprogramowanie.
O tym, jak ważne jest licencjonowanie i prawa autorskie, przekonaliśmy się ostatnio po problemach z licencją Ruby on Rails. Dzięki temu wyrokowi producenci oprogramowania wiedzą już, że API może stać się jeszcze bardziej “otwarte” na wszelkiego rodzaju wykorzystywanie. To może znacząco przyspieszyć rozwój oprogramowania, a z takiej decyzji sądu skorzystają również niewątpliwie wszelkiej maści startupy. Dostaliśmy bowiem jasny komunikat – implementujcie rozwiązania z zewnętrznych API, albowiem macie do tego prawo.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi z Unsplash . Źródła: ZDNet, BBC