Trendy w technologiach 2020. Developerzy przewidują
Świat IT to jedno z najbardziej dynamicznie rozwijających się środowisk, jakie można sobie wyobrazić, jednak nawet w tym wypadku częściej mówimy o ewolucji niż o rewolucji. Nowe narzędzia i podejścia najczęściej bezpośrednio wynikają bowiem z zastanych warunków, nie próbując wywrócić dotychczasowego porządku do góry nogami. Nie czyni to jednak dyskusji o aktualnych trendach mniej ekscytującą. Sprawdźmy, co na temat branżowych przewidywań na 2020 rok mają do powiedzenia developerzy wyspecjalizowani w najpopularniejszych technologiach.
Spis treści
JavaScript
Szymon Kołodziejczak, Frontend developer, Insys: Web Assembly jako standard i nieprzerwany rozwój przeglądarkowych API współpracujących z OS to gratka dla fanów Progresywnych Aplikacji Internetowych (PWA). Programiści ceniący sobie Electron czy ReactNative powinni śledzić coraz to większe możliwości przeglądarki.
Biblioteki oparte o Proxy API czy nowy Edge oparty na Chromium to kolejne powody, by nie bać się korzystać z najnowszych rozwiązań.
Przy okazji powszechnego wsparcia dla WebComponents społeczność przekona się o ograniczeniach HTML-a – popularne rozwiązania jak React, Vue czy Svelte nie stracą na popularności.
Patryk Pawłowski, Freelance JavaScript Developer, Toptal: Rok 2020 będzie w dalszym ciągu okresem dominacji React i Vue na rynku frameworków. Ich ogromna społeczność i rozbudowany ekosystem umacniają ich pozycję. Svelte, choć głośno o nim na branżowych konferencjach, pozostanie w kategorii ciekawostki.
Wielbicieli Vue ucieszy za to wydanie wersji 3.0, która ma ukazać się w pierwszym kwartale tego roku. Jest na co czekać! Poza sporą poprawą wydajności, w nowej wersji zobaczymy również nowe Composition API.
Na pewno zobaczymy szersze zastosowanie WebAssembly (WASM) w dużych projektach, jak np. w eBay. Na własnym podwórku zauważam też coraz więcej projektów pisanych w TypeScript. Trend ten potwierdzają zresztą wyniki ankiety State of JS. Patrząc na wysokie zadowolenie programistów, którzy pracowali w tej technologii i spory odsetek ludzi zainteresowanych jej nauką – będzie to w dalszym ciągu trend wzrastający.
JavaScript pozostanie też główną technologią w ogłoszeniach pracy. Webowe aplikacje dominują aktualnie rynek, a JS również możemy znaleźć na backendzie czy w aplikacjach mobilnych (dzięki np. React Native). Dlatego jeżeli jeszcze nie zacząłeś swojej przygody z JavaScriptem, rok 2020 będzie na to dobrym momentem!
Dawid Wojda, CEO/JavaScript developer, Code8: Środowisko frontendowe powoli się stabilizuje, dlatego dominować w tym roku będą nadal trzy frameworki: React, Vue i Angular. Więcej będzie o Svelte, lecz WebComponents nie są jeszcze na tyle dojrzałym rozwiązaniem, aby framework o nie oparty wyprzedził którekolwiek rozwiązanie z wielkiej trójki. Popularność zdobywać zaczął bundler pomijający proces bundlowania – mówimy o Snowpacku, który chwali się 10x szybszym procesem budowania niż jego konkurenci. Możliwe, że pojawi się nowoczesny konkurent dla Webpacka, który zmonopolizował rynek.
Twórcy przeglądarek pomagają programistom, automatyzując niektóre najbardziej powtarzalne wzorce i dając nam nowe narzędzia. Warto być na bieżąco z nowościami. Mówię np. o:
- nowym pomyśle wbudowanego API do podświetlania części tekstu,
- natywnym lazy-loadingu dla zdjęć,
- mnogością API integrujących przeglądarkę z systemem.
Kilka słów o innych ciekawostkach: więcej mówić się będzie o WebAssembly, WebGL czy WebRTC, coraz większe i bardziej złożone aplikacje tworzone będą w oparciu właśnie o te technologie. Rosnącą popularnością cieszą się także aplikacje związane z AR i VR, ta tendencja będzie się utrzymywać w nadchodzących latach. Powstaje mnóstwo wysokopoziomowych bibliotek, które ułatwiają pracę z grafiką 3D oraz rozszerzoną rzeczywistością, jak np. aframe.io czy github.com/react-spring.
Jakub Król, CEO/Full-stack developer, IT.focus: Mówiąc o JavaScript warto wspomnieć o jego drugim najpopularniejszym zastosowaniu: backendzie, czyli Node.js… i nie tylko! Być może Deno, konkurencyjne rozwiązanie od samego twórcy Node.js, zwiększy jeszcze bardziej swoją popularność.
Ale po kolei. Co nas czeka w V8, w samym Node.js, jaki jest kierunek jego rozwoju, jak wyglądają frameworki oraz co ma do tego wszystkiego Deno?
Co 2020 przyniesie projektowi Node.js
Przestanie być wspierana gałąź 13.x, rozpocznie się wsparcie w trybie maintenance gałęzi 10.x i 12.x. Pojawi się, a później wejdzie w tryb LTS wersja 14.x.
To, co najważniejsze, to przede wszystkim planowane pełne wsparcie dla modułów ES, a także dla WebAssembly. Jak można było zauważyć po wypowiedziach poprzedników, WebAssembly może być przełomową technologią w 2020 i dobrze, że wchodzi także do mainstreamu Node.
Wreszcie, elementy automatycznych raportów, które są zapisywane w plikach, przejdą prawdopodobnie z trybu eksperymentalnego do stabilnego API.
To, co bardzo mnie osobiście cieszy, to również plany, aby Worker Threads API zostało uznane za stabilne API. Dzięki temu możliwe jest bardzo wygodne wykonywanie „równoległe” kodu na backendzie w Node.
To tylko wierzchołek góry lodowej, więcej poczytasz o tym na developeer.okta.com.
A co z V8?
Silnikiem, który oryginalnie napędza Node.js, jest oczywiście V8. Również tutaj czekają na nas nowości w 2020. Jak zwykle najwięcej będzie ich związanych z optymalizacją, co oczywiście większość developerów przyjmuje z wdzięcznością.
Niemniej oczekujemy na wdrożenie kolejnych API i nowych elementów języka z ES2019 i ES2020.
Warto tu wspomnieć, że istnieją inne, konkurencyjne silniki. M.in. można skorzystać z Microsoftowego ChakraCore, choć może to mieć mniejszy sens, skoro Edge przechodzi na Chromium. Ciężko ocenić. Innym, bardzo ciekawym silnikiem jest Duktape – zachwycił mnie konkretnym zastosowaniem: systemy embedded. Posiada bogate API, a działa na systemach z 160kB pamięci stałej i 64kB RAMu. Wow.
Frameworki dla Node.js
To jedna z rzeczy, która w ciągu ostatnich lat zmienia się bardzo dynamicznie w Node.js (nawet jak na JavaScript). Popularne niegdyś frameworki wytracają momentum, a pojawiają się inne. „Dzień jak co dzień w JS”, mógłby ktoś powiedzieć. Jednak uważam, że ostatnie czasy w końcu zaczynają iść w bardzo konkretnym, dobrym kierunku, a to również za sprawą pewnego Polaka… Ale po kolei.
Jak pokazała jedna z największych ankiet dla JS-owców, „The State of JavaScript”, w kategorii frameworków pod kątem satysfakcji czysty Express nadal pozostaje na topie. Kolejne miejsca w tej kategorii to: Next.js, Nuxt i Gatsby. Frameworki typu Koa czy Sails co roku tracą popularność. Dla przykładu Koa w 2016 była na 2., a w 2019 już na 5. miejscu. Widać wyraźny trend, który prawdopodobnie utrzyma się w 2020: starsze frameworki, oprócz Expressa, po prostu przestają dawać oczekiwany poziom satysfakcji.
Co z tą Polską? W 2019 bardzo spopularyzował się framework Nest.js, stworzony oryginalnie przez Kamila Myśliwca.
Uważam, że jest to najlepsze co spotkało dotychczas świat JavaScriptowych backend developerów. Bardzo sztywne ramy, jasno określone patterny czy silne bazowanie na pomysłach Angulara po prostu się sprawdzają. I mówię to jako osoba, która na froncie nie lubi Angulara. Ale w backendzie to zwyczajnie ma sens. Pochodzę z backendu w innych językach i zawsze brakowało mi czegoś tak poukładanego jak Nest.js.
Widać, że nie jest to tylko moja prywatna opinia. W w/w ankiecie ta opcja nie była dostępna, ale w polu „Inne” większość developerów wskazało właśnie Nest.js (z popularnością bliską Feathers!).
Więcej tu: 2019.stateofjs.com.
Deno, czyli co?
Deno to ciekawy projekt twórcy Node.js, który stwierdził, że pewne rzeczy można było zrobić lepiej. Co prawda projekt istnieje już jakiś czas i ma swoich fanów – dzięki działaniu na TypeScript, await na głównym poziomie, czy wbudowanemu systemowi kontroli dostępu (np. do plików, czy sieci) – jednak od niedawna zaczyna on być traktowany coraz poważniej i niektórzy twierdzą, że 2020 może być rokiem Deno.
2020 będzie ekscytującym rokiem i wierzę, że będzie stał pod znakiem jeszcze lepszych narzędzi i pewnego poukładania – tego nam potrzeba w JavaScripcie.
PHP
Paweł Kamiński, Senior Fullstack PHP developer, Polcode sp. z o.o.: Od kilku lat coroczne rozważania na temat przyszłości języka PHP często dotyczą pytania: czy język PHP umiera i czy nastał jego kres? Mimo tak negatywnych przewidywań, język ten istnieje, ma się dobrze i także jego przyszłość jawi się w kolorowych barwach. Według różnych źródeł PHP obsługuje 70-80% stron internetowych – w roku 2020 nie sądzę, by miało się to zmienić. Co więcej, widzę coraz większą ekspansję PHP jako języka do tworzenia backendu (np. za pomocą świetnego Laravela) i idealnie integrującego się z frameworkami stricte frontendowymi, VueJS i Reactem. Właśnie taki tandem będzie moim zdaniem królował w 2020 roku.
Przyszłość samego języka PHP to przede wszystkim wersja 8.0 i jej zmiany – zwłaszcza wprowadzenie Just In Time Compilation, które może znacząco wpłynąć na wydajność aplikacji PHP-owych, a to technika, na którą czekaliśmy już od PHP 7.0.
Ruby
Krzysztof Kempiński, programista, podcaster w “Porozmawiajmy o IT”: Według rankingów Tiobe i StackOverflow Ruby zajmuje 11-12 pozycję w popularności języków programowania. Ten trend (być może z lekkim wzrostem) będzie się utrzymywał w 2020. Nie spodziewałbym się drastycznych zmian. Przełoży się to na ilość ofert na rynku pracy, zwłaszcza dla programistów Ruby on Rails, która również nie będzie znacząco się zwiększać. Ruby on Rails będzie rozwijało wersję 6, dodając pomniejsze funkcjonalności. Duża zmiana może nastąpić w drugiej połowie 2020, jeśli chodzi o sam język. Planowane jest wydanie Ruby 3, który znacząco polepszy wydajność korzystania z pamięci i CPU, doda możliwość analizy statycznej i uprości przetwarzanie równoległe.
Paweł Świątkowski, Senior Ruby developer w Sofomo: Rok 2020 z pewnością upłynie pod znakiem zaplanowanego na grudzień wydania Ruby 3.0. Już wiemy że będzie to raczej ewolucja niż rewolucja, ale wciąż aktualne pozostaje kilka pytań. Czy wersja 3 będzie zawierała zapowiadane od dawna gildie, które mają być remedium na problemy ze współbieżnością? Jeśli tak, to w jakiej formie? (ostatnio bowiem słychać było głosy, że w bardzo okrojonej)
Jeśli chodzi o ekosystem to z pewnością nic nie zagrozi dominującej pozycji frameworka Ruby on Rails. Alternatywne rozwiązania (dry.rb, Hanami) będą powoli zdobywać coraz większą popularność, a przynajmniej wzrośnie świadomość ich istnienia.
Python
Artur Patoka, Senior QA Automation Engineer, Finastra: Rok 2020 dla Pythona oznacza przede wszystkim zakończenie życia Pythona 2. To ważne, bo wszyscy użytkownicy Pythona (od malutkich, amatorskich projektów po korporacje) muszą wybrać jedną z trzech opcji: migracja do Pythona 3, używanie niesupportowanej wersji (czyli narażanie bezpieczeństwa) albo odpłatny przedłużony support poprzedniej wersji.
Wiktor Gonczaronek, Python Developer, Merixstudio: Rok 2020 przywitał nas zakończeniem wsparcia dla Pythona 2. W niebyt odchodzą „oldstyle’owe” klasy, ascii-strings i brak nawiasów wokół „print”. Brak wsparcia oznacza, że odkryte błędy nie będą już poprawiane, a kto chce się przed nimi ustrzec, powinien sięgnąć po narzędzia takie jak 2to3, żeby poprawić swój kod. Z drugiej zaś strony, pojawił się Python 3.8 ze swoimi niesławnymi „morsami”, które tak spolaryzowały społeczność, że Guido van Rossum zdecydował się zaniechać prowadzenia projektu. W tym roku czekają nas nowe funkcjonalności wprowadzone przez Pythona 3.9, które jeszcze nie zostały ogłoszone, dalszy stabilny rozwój frameworków takich jak Django i narzędzi do szeroko pojętej sztucznej inteligencji.
Java
Andrzej Sydor, Team Leader Senior Software Developer, Objectivity: Kolejny rok bez nowej wersji LTS Javy, w związku z czym nie powinniśmy się spodziewać żadnego przełomu. Dalej w dużej części używana jest stara wersja 8 oraz coraz więcej udziału na rynku ma Java 11 LTS.
Ciekawszym trendem w świecie javowym staje się GraalVM – w skrócie ulepszone środowisko uruchomieniowe, stawiające na szybkie uruchomienie zoptymalizowanych aplikacji, które to w maju 2019 wydało pierwszą wersję produkcyjną. Pozostaje obserwować, jak szybko wybije się na rynku.
Ostatnim tematem jest próba zmniejszenia popularności Spring Framework na rzecz lżejszych alternatyw, np. Quarkus, który jest nastawiony na kompilacje jako natywne aplikacje Kubernetes, w tym możliwość kompilacji i uruchomienia na środowisku GrallVM.
Piotr Bogusz, Lead Java Developer, Altkom Software & Consulting: Trendy które obserwuję w obszarze Javy:
- Microframeworks (Micronaout, Quarkus, Javalin …) – chociaż Spring wiedzie prymat w obszarze frameworków javowych (co wcale mnie nie dziwi ze względu na jego rozbudowany ekosystem), to inne, mniejsze frameworki (za którymi stoją znaczący gracze) coraz śmielej rozpychają się łokciami. Nie są one jeszcze w stanie konkurować ze Springiem w zakresie integracji z wieloma rozwiązaniami i kompletności rozwiązania, ale mają inne zalety (wielkość paczek, czas uruchomienia, możliwość kompilacji do natywnej aplikacji z GraalVM), które dla części projektów mogą być kluczowe.
- Rozwój kultury DevOps (Docker, Kubernetes, Ansible, Service Mesh oraz wiele innych produktów ze stajni m.in Hashi Corp) – czyli wszystko to, co jest potrzebne do rozwoju microservices i budowania skalowalnych aplikacji, które mogą być wdrażane w środowisku chmurowym.
- Testy (Testcontainers, JUnit 5) – możliwość przeprowadzania testów integracyjnych z wykorzystaniem kontenerów bazy danych, kolejek itd. to w moich oczach wciąż jeszcze niedoceniony obszar, który będzie zyskiwał na popularności.
- Intellij vs VS Code – dla dużego grona programistów, m.in. dla mnie, Intellij jest niezastąpionym narzędziem, gdy zabieramy się do naszej pracy. Jednak od jakiegoś czasu z duża sympatią patrzę jak Visual Studio Code rozwija się w zakresie wsparcia dla Javy i mam nadzieję, że ten rozwój się nie zmniejszy
- ML, Big Data…
Michał Orłowski, IT Architect/Technical Team Leader, JCommerce Sp. z o.o.: Rok 2020 to rok, w którym:
- zabraknie game-breaking release dla Javy,
- 70% developmentu używać będzie OpenJDK,
- Kotlin zwiększy swój procentowy udział w byciu bazą dla usług w architekturach mikroserwisowych,
- Micronaut zagrozi monopolowi Springa,
- Service mesh zostanie top buzzwordem roku – masowe migracje widoczne w co drugim projekcie,
- Kubernetes zostanie monopolistą, jeżeli chodzi o orkiestrację Dockera,
- dominacja AWS zostaje zmniejszona na rzecz Azure dla projektów opartych o stos JVM,
- „architekci” w końcu zrozumieją, że „reactive” nie jest dla wszystkich.
Kontrowersja czy przepowiednia? Poczekajmy i zobaczmy co przyniesie 2k20!
Scala
Jakub Czuchnowski, CTO, Scalac: Rok 2020 będzie dla Scali rokiem na tyle rewolucyjnym, na ile to możliwe w językach programowania i redefiniującym to, jak będziemy używać tego języka w przyszłych latach. Nakłada się na to kilka czynników.
Patrząc globalnie, z punktu widzenia ekosystemu JVM, Java nie spowalnia z innowacjami. Jeśli ten trend będzie kontynuowany, to możemy się spodziewać, że w końcu sama zacznie walczyć z Kotlinem o miano „lepszej Javy” (jakkolwiek dziwnie to brzmi). Z drugiej strony, w tym roku dostaniemy Scalę 3, która będzie kolejnym krokiem w stronę oderwania się od stada poprzez, po pierwsze, skonsolidowanie, oczyszczenie i uproszczenie funkcjonalności języka, a po drugie, wprowadzenie kolejnych innowacji dających programistom nowe możliwości ekspresji.
Z lokalnego punktu widzenia ekosystemu Scali zobaczymy rewolucję w programowaniu funkcyjnym. Tworzona od ponad roku biblioteka ZIO w końu osiągnie wersję 1.0, obniżając próg wejścia w programowanie funkcyjne dla grupy programistów, którzy niekoniecznie chcą poznawać teorię kategorii, by móc korzystać z dobrodziejstw FP. Wraz z nią powstaje cały nowy ekosystem bazujący na ZIO. Możemy się więc spodziewać wielu nowych bibliotek takich jak zio-sql, zio-http, zio-keeper czy zio-analytics, które będą próbowały złamać status quo tego, jak robimy pewne rzeczy w Scali.
Ze strony narzędzi na pierwszy plan wychodzi Metals (Scala language server), powoli naruszający monopol IntelliJ na IDE do Scali. Już teraz wielu developerów wybiera VSCode+Metals jako swoje codzienne narzędzie i ten trend będzie postępował w 2020.
Pod drugie, oczy środowiska będą zwrócone w stronę rozwoju narzędzia Fury, obiecującego dostarczyć nam nowatorskie podejście do budowania projektów i zarządzania zależnościami. Użycie kodu źródłowego prosto z repozytoriów oraz IPFS do współdzielenia i dystrybuowania artefaktów daje nadzieję na kolejną istotną zmianę w tym, jak realizujemy typowe czynności programistyczne w środowisku scalowym.
To, co się raczej jeszcze nie zmieni w tym roku, to dominacja Akki (oraz bibliotek z nią związanych) jako solidnego, bezpiecznego i sprawdzonego rozwiązania do budowy skalowalnych systemów dowolnej wielkości.
.NET
Piotr Czech, Konsultant & Redaktor devstyle.pl, mLeasing Sp. z o.o.: 2020 to dla .NET-u standaryzacja, czyli wprowadzenie .NET 5. Obecne repozytoria są łączone w większą całość tj. dotnet/platform, dotnet/aspnetcore i dotnet/cli. Jedne z większych usprawnień to wydajność, większa mnogość środowisk na których można uruchomić aplikacje .NET’owe czy wsparcie dla Java na wszystkich środowiskach. Razem z rozwojem WebAssembly i Blazora kompilowanie typu AOT(ang. ahead-of-time) zostanie wprowadzone dla większości aplikacji w celu optymalizacji szybkości uruchamiania.
Dawid Kraczkowski, Senior .NET Developer, HTD Polska Sp. z o.o.: W 2020 roku Microsoft szykuje dla nas spore zmiany. Do tej pory mogliśmy pisać aplikacje w .NET 4.8, a całkiem niedawno na świat przyszedł .NET Core 3.0, a zaraz po nim Microsoft podbił wersję do 3.1. Teraz plany są takie, aby nastał pokój między frameworkami, dlatego następne wydanie platformy dla ułatwienia zostało oznaczone jako .NET 5 i ma połączyć ze sobą możliwości .NET Frameworku z uniwersalnością .NET Core. To, czego nie zobaczymy w nowym wydaniu, to na pewno WebForms oraz WCF. O ile w przypadku tego pierwszego nie ma co się dziwić (Microsoft proponuje przesiadkę na mocno rozwijanego Blazora), o tyle uśmiercanie WCF-a nie przypadło społeczności do gustu. Zobaczymy co przyniesie czas.
Daniel Plawgo, .NET Developer (SoftwareHut), Trener, Konsultant, Bloger (plawgo.pl): W 2020 będą kontynuowane trendy z lat poprzednich, czyli głównie wypieranie .NET Framework przez .NET Core czego kropką nad i będzie wydanie .NET 5 pod koniec roku. W raz z premierą .NET 5 pojawi się również stablina wersja Blazora działająca po stronie przeglądarki w WebAssembly, który będzie kolejnym trendem nadchodzącego roku. Myślę, że dalej na topie pozostaną trendy z ubiegłych lat takie jak chmura, uczenie maszynowe oraz sztuczna inteligencja.
Mobile
Mateusz Jaworski, Android Team Leader, Better Software Group: Uważam, że rok 2020 przyniesie dalszą ekspansję Kotlina, który bardzo szybko zdobywa popularność – nie tylko w aplikacjach przygotowywanych na Androida, ale także przy tworzeniu backendów. Wskazuje na to coraz większa ilość dostępnych bibliotek, przygotowanych do wygodnej współpracy z tym językiem, a także jego rosnąca powszechność. Obserwując rynek i trendy można zauważyć, że programuje w nim coraz więcej osób, a programiści, którzy zaczęli swoją przygodę z Kotlinem, często niechętnie wracają do pracy przy projektach pisanych całkowicie w Javie.
Na okolicę wiosny zapowiadany jest Kotlin 1.4, który przede wszystkim zawierać będzie nowy, szybszy kompilator oraz usprawnienia w zakresie tworzenia bibliotek wieloplatformowych (aktualnie jest to ciągle funkcja eksperymentalna). Trwają również prace nad pluginem dla Android Studio, który pozwoli na uruchamianie, testowanie oraz debugowanie kodu Kotlina na urządzeniach i symulatorach iOS (co nie oznacza, że nie będziemy już potrzebować XCode; plugin nie będzie też oferował wsparcia dla Objective-C i Swifta). Wersja preview ma pojawić się już w tym roku.
Rok 2020 to także przyspieszenie rozwoju sieci 5G. Aktualnie technologia ta jest wdrażana stopniowo do Polski, a wraz z nowymi modelami telefonów (coraz więcej wypuszczanych na rynek urządzeń wspiera 5G) użytkownicy będą mogli skorzystać z większych prędkości i pakietów. To z pewnością przełoży się w niedalekiej przyszłości na zwiększone możliwości techniczne aplikacji mobilnych. Zarówno prędkości, jak i znacznie mniejsze opóźnienia przyczynią się do zwiększenia jakości usług komunikacyjnych i streamingowych czy też do rozwoju AR, VR oraz nowoczesnych usług medycznych.
Możemy spodziewać się również podtrzymania rosnących trendów w popularności urządzeń typu wearable (inteligentne bandy, pierścionki, ubrania czy urządzenia do monitorowania stanu zdrowia). Niewątpliwie podobnie stanie się z IoT, pozwalając nam na coraz szersze kontrolowanie rozmaitych rodzajów urządzeń w naszym otoczeniu przy użyciu telefonów.
Paweł Ławiński, Senior Mobile Developer & Engineering Manager, Merixstudio: Myślę, że rok 2020 w technologiach mobilnych upłynie pod znakiem dalszego dynamicznego rozwoju rozwiązań cross-platformowych. Chociaż wciąż dominuje wśród nich React Native, to nie da się nie zauważyć bardzo mocno zyskującego na popularności Fluttera. Widać ogromne wsparcie ze strony twórcy tego frameworku, czyli Google’a, który inwestuje nie tylko w sam rozwój tej technologii, ale również w jej promocję (i to całkiem skutecznie – kto był na Flutter Europe w tym roku, ten widział!). Flutter szybko zjednał sobie rzeszę fanów wśród developerów łatwą adaptacją i stosunkowo niskim progiem wejścia mimo konieczności opanowania – dla większości devów nowego – języka, Darta. Programiści, jak również firmy, cenią sobie dużą wydajność google’owego frameworka i szybki proces wytwarzania oprogramowania. Co więcej, jego przyszłość wygląda naprawdę obiecująco. Flutter może być narzędziem, które będzie oferować pełne wsparcie cross-platformowe. Dzisiaj dostępna jest co prawda wersja stabilna tylko na urządzenia mobilne, ale według oficjalnego harmonogramu również wersja web/desktop w tym roku ma otrzymać stabilne wsparcie (obecnie jest w wersji beta).
Warto również wspomnieć o tym, że Flutter jest wykorzystywany w nowym systemie Fuchsia rozwijanym przez Google. System ten będzie uruchamiany na szerokiej gamie urządzeń (systemy wbudowane, smartfony, tablety, komputery osobiste), więc być może rok 2020 będzie tym, w którym Google ujawni większe plany wobec niego. Duży przyrost urządzeń IoT oraz wearable z pewnością przełożą się na popularność platform z największym wsparciem. Warto więc obserwować rozwój tego trendu.
Poza frameworkami cross-platformowymi duże znaczenie w świecie mobile będzie miał rozwój technologii 5G dającej cały przekrój nowych możliwości i usprawniającej już istniejące. Technologia ta będzie w stanie obsługiwać dużo większą liczbę podłączonych urządzeń, co jest niezwykle istotne w dobie lawinowego ich przyrostu. Duża prędkość i małe opóźnienia pozwolą na przekazywanie znacznie większych ilości danych oraz poprawią jakość obecnych aplikacji.
DevOps
Bartosz Pranczke, Senior Engineering Manager, Netguru: W tym roku nie spodziewałbym się większych zmian trendów poza kontynuacją tych z 2019, czyli coraz większe inwestycje w cloud-native, w szczególności Kubernetes, ale także i jeszcze wyższa warstwa abstrakcji na infrastrukturę, jak np. OpenShift od Red Hat. Technologie te umożliwiają także łatwiejszą migrację między dostawcami rozwiązań chmurowych, dzięki czemu spodziewam się, że organizacje będą miały mniejszy “vendor lock-in”. Warto też obserwować alternatywę dla architektury x86, czyli serwery bazujące na architekturze ARM. Takie serwery udostępnia już np. AWS i może się okazać w tym roku, że jest to alternatywa korzystniejsza pod względem zarówno wydajności, jak i ceny.
Z punktu widzenia metodologii DevOps popularyzacja podejścia cloud-native spowoduje, że w tym roku znacznie bardziej upowszechni się w organizacjach rola Site Reliability Engineera oraz więcej uwagi zostanie poświęcone coraz bardziej popularnej dziedzinie inżynierii, tzw. Resilience Engineering.
Andrzej Sydor, Team Leader Senior Software Developer, Objectivity: Stabilizacja pozycji liderów w technologiach cloud agnostic, czyli w przypadku konteneryzacji to Docker. Drugim narzędziem jest orkiestrator Kubernetes, który wygrał walkę m.in. z Docker Swarm i stał się najpopularniejszy. Wspierany przez dostawców chmurowych, takich jak AWS, Azure czy Google Cloud, przeżywa intensywny wzrost popularności. W końcu można bez większych problemów tworzyć architekturę cloud agnostic.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi z unsplash.com.