Jak wygląda praca zdalnego programisty?
Jak udaje ci się pracować zdalnie? Jakich narzędzi używasz? Czy potrafisz się skupić i być produktywnym? Nie czujesz się wyalienowany? Czy w takiej pracy jest miejsce na prawdziwy teamwork?
To tylko przykładowe pytania, na które regularnie odpowiadamy uczestnicząc w wydarzeniach IT. Programiści często dopytują, jak wygląda nasz ekosystem całkowitej pracy zdalnej w połączeniu z samo-organizującymi się zespołami i transparencją w organizacji.
Zdalna praca zmienia oblicze klasycznego zatrudnienia, a zespoły rozproszone nie są hipsterskim trendem, a standardem w outsourcingu usług IT, jednak wciąż spotykamy błędne przekonania, praktyki i obawy wokół takiego stylu pracy.
Stworzyliśmy outdoorową kampanię pod hasłem: “Koduję skąd chcę, koduję kiedy chcę.”
Jej inspiracją jest wolność jaką daje zdalna praca. To oczywiście uproszczony wgląd w największe korzyści rozproszonych zespołów, tj.: elastyczny czas pracy, łatwiejszy w osiągnięciu work-life balance, zwiększona produktywność, czy dostęp do puli talentów IT i ofert zatrudnienia, niezależnie od miejsca zamieszkania.
Jeśli zastanawiasz się nad opcją remote, ale trochę nie wiesz czym to się je, zapytałam koleżanki i kolegów z zespołu, o ich doświadczenia z początkiem i rozwojem kariery zdalnego programisty w rozproszonym zespole.
Spis treści
Krótko słowem wstępu
Praca zdalna nie wygląda na co dzień jak hipsterski trend z Instagrama, gdzie siedzimy z laptopem pod palmą. Około 12% deweloperów pracuje całkowicie zdalnie i średnio ma 60% więcej lat komercyjnego doświadczenia niż osoby, które programują w on-site w klasycznych biurach.
SoftwareMill jest całkowicie zdalny od początku istnienia, zdążył więc wypracować dobrze działającą filozofię remote-first. Dodatkowo samoorganizujące się zespoły, pełna transparentność oraz zapewnienie każdemu prawa głosu i równego wpływu na firmę, skutkuje większym zaangażowaniem i zadowoleniem w zespole. Takie otoczenie, kiedy wszyscy są zdalni, różni się od przypadku, gdy tylko część programistów pracuje zdalnie. Bardzo upraszcza życie. Nikt nie czuje się jak na wygnaniu, czy pominięty w komunikacji, która toczy się w biurze. Dlatego na początek, istotna rada: organizując pracę zdalną, upewnij się, że cały zespół ma równy dostęp do informacji i nikt nie czuje się pomijany w procesach jakie toczą się w firmie.
Do rzeczy. Jak naprawdę wygląda codzienność pracy zdalnej? 12 programistów odpowiada na pytania o plusy i minusy pracy zdalnej, przydatne narzędzia oraz rady dla tych, którzy pracę zdalną dopiero rozważają.
A swoim doświadczeniem dzielą się:
Andrzej Ludwikowski, Krzysztof Ciesielski, Tomasz Dziurko, Piotr Majcher, Łukasz Żuchowski, Marcin Kubala, Marcin Baraniecki, Michał Ostruszka, Jarosław Kijanowski, Paweł Stawicki, Magda Stożek, Tomasz Krawczyk.
Jak wygląda praca zdalna? – Q&A z programistami
Jakie były początki twojej przygody ze zdalną pracą? Co było wtedy dla ciebie szczególnie trudne?
Andrzej: Zaczynałem 4 lata temu, na początku jest trochę inaczej, ale potrzebowałem około miesiąca, by przywyknąć do zdalnej pracy i teraz ciężko mi sobie wyobrazić powrót do biura.
Krzysztof: Gdy 6 lat temu startowałem, na początku było mi trudno przyzwyczaić się do ciszy oraz braku pogawędek w biurowej kuchni. Z czasem takie dyskusje zaczęły naturalnie toczyć się online.
Tomasz: Pracuję zdalnie już od 10 lat, a SoftwareMill to moja czwarta zdalna firma.Na początku mojej zdalnej pracy największym wyzwaniem były: o wiele wolniejsze połączenie internetowe oraz mały wybór narzędzi, które pozwalają rozproszonym zespołom efektywnie współpracować.
Piotr: Około 1,5 roku temu, w swojej poprzedniej pracy, zostałem zdalnym programistą po około 6 miesiącach pracy w biurze. Szczerze, nie było trudno, przyzwyczaiłem się do nowego trybu w około 2-3 tygodnie. Od tego czasu nie wyobrażam sobie już pracować inaczej.
Łukasz: Pracuję zdalnie już ponad 7 lat. Na początku nie bardzo wiedziałem czego się spodziewać, ale tłumaczyłem to sobie tak: “Przed rozpoczęciem pracy w biurze, nigdy nie pracowałem w biurze. Muszę spróbować.” Najtrudniejsze w początkach było zorganizowanie sobie cichego miejsca do pracy oraz wytłumaczenie rodzinie, oraz małym wtedy dzieciom, że tata jest w domu, ale pracuje, więc nie należy mu przeszkadzać. Kiedy to się udało, wszystko inne już poszło gładko.
Marcin K: Pracuję zdalnie od początków mojej kariery software developera. W mojej pierwszej pracy, byłem jedynym developerem, który pracował zdalnie. Po 3 latach firma przeszła na całkowicie rozproszony model, co moim zdaniem, dowodzi temu, że w IT praca zdalna świetnie się sprawdza.
Michał: Najtrudniejszym było poznanie i przyzwyczajenie się do używania wszystkich nowych narzędzi niezbędnych do pracy w rozproszonym zespole. Także zmiana przyzwyczajeń z komunikacji biurowej – synchronicznej, na bardziej asynchroniczny model, nie wymagający ciągłej obecności współpracowników
Jarek: Nigdy nie miałem innej pracy poza zdalną, a zaczynałem 13 lat temu od JBossa. Szczególnie trudne było zachowanie czujności podczas godzinnych telekonferencji, na które należało się wdzwaniać telefonem stacjonarnym. Na szczęście czasy się zmieniły, teraz mamy narzędzia do zdalnej komunikacji, synchroniczne, asynchroniczne, komunikatory tekstowe, aplikacje audio i wideo.
Marcin B: Zanim dołączyłem do SoftwareMill miałem doświadczenie w pracy zdalnej, przeważnie jako członek zdalnego zespołu. Kiedy przestawiłem się całkowicie na pracę z domu, nic mnie szczególnie nie zaskoczyło. Co prawda odkryłem, że dość mocno spadła mi odporność. Zdałem sobie sprawę, że izolowanie się w domu to spory szok dla organizmu. Wystarczyło zacząć znów pojawiać się między ludźmi, aby wszystko wróciło do normy.
Paweł: Zaczynałem prawie 10 lat temu. Nic nie było trudne, pracowałem z zespołem z Południowej Afryki, więc wydawało się naturalne, że rozmawiamy przez Skype (tak, wtedy nie było Slacka. Oczywiście czasem łatwiej byłoby spotkać się twarzą w twarz w jednym pokoju w biurze, ale to nie była to duża przeszkoda. Nawet wtedy narzędzia były wystarczająco dobre, teraz jest tylko lepiej.
Magda: W 2008 roku, po roku pracy w firmie, zmieniłam tryb na zdalny. Reszta zespołu była zupełnie nieprzygotowana do pracy zdalnej, a głównym problemem była bardzo słaba komunikacja. Często brakowało mi zadań do wykonania i czekałam kilka dni, aż ktoś odpowie na moje maile (nie korzystaliśmy z żadnych komunikatorów typu Slack). Czułam się całkiem odizolowana.
Tomek: Poza czasem, gdy byłem freelancerem, 3 lata temu pracowałem z domu dla jednej firmy. Zniechęciło mnie to do tej koncepcji. Teraz pracuję zdalnie od 1,5 roku w SoftwareMill i jest znacznie lepiej. Myślę, że wszystko zależy od tego jak zorganizowany jest rozproszony zespół i ogólnie cała firma.
Masz jakieś wskazówki na produktywny dzień pracy zdalnej?
Andrzej: Stwórz własną rutynę, sposób w jaki najlepiej Ci się pracuje.
Tomasz: 1. Staraj się robić jak najwięcej, zanim dzieci wrócą ze szkoły. 2. Ograniczenie rozpraszaczy jest kluczem do efektywnej pracy: dedykowany pokój to idealna opcja, ale nawet jeśli go nie masz to są małe rzeczy, które robią duża różnicę: naprawdę dobre słuchawki, ustawienie biurka tak, by nie widzieć przechodzących ludzi, słuchanie odgłosów natury, by nie słyszeć dźwięków wokół Ciebie.
Piotr: Myślę, że ważne jest wypracowanie własnej rutyny i zorganizowanie dedykowanej przestrzeni do pracy. Jeśli jednak zmęczy Cię rutyna lub standardowe miejsce pracy, wypróbuj coś nowego, na przykład pracuj w kawiarni lub zmieniaj swoje godziny pracy co kilka dni. Uważam, że złamanie rutyny może zwiększyć motywację w trudniejszych chwilach.
Łukasz: Znajdź swój „dzienny harmonogram” i staraj się go trzymać. Unikaj robienia zbyt wielu przerw, ponieważ trudno jest wtedy wrócić ponownie skupionym. Ale jednocześnie rób przerwy, gdyż bez nich produktywność spada i łatwo wpaść w tunelowe myślenie.
Marcin K: Nie łudź się, że zawsze będziesz tak samo produktywny. Jesteśmy tylko ludźmi, mamy lepsze i gorsze dni. Kiedy czujesz się źle lub coś cię rozprasza, powiedz swojemu zespołowi, że potrzebujesz przerwy i wróć później ze świeżym umysłem. Będziesz mógł wykonać więcej pracy w tym samym lub nawet krótszym czasie. Prawda jest taka, że nasz umysł stanowi istotną część programistycznego zestawu narzędzi. Co robisz, gdy komputer zaczyna się przegrzewać lub zwalniać? Czy nadal pracujesz na nim za wszelką cenę, czy starasz się go ochłodzić / uruchomić ponownie i kontynuować pracę w normalnym tempie? Co jest bardziej produktywne?
Michał: Rutyna i nawyki. Wypracowałem sobie codzienny schemat, którego się trzymam, dzięki czemu jestem zorganizowany i skoncentrowany na pracy. Jasne, są dni, kiedy łamię rutynę, ponieważ pojawia się coś nieoczekiwanego (lub nawet oczekiwanego, zaplanowanego), ale to jest w porządku. Ważne jest, aby wrócić do niej następnego dnia.
Marcin B: Zaczynaj, pracę, kiedy czujesz, że jesteś gotowy. Wyśpij się. Poćwicz rano, zjedz zdrowe śniadanie. Korzystaj z faktu, że to twoja przestrzeń. Zmieniaj pokoje, rób przerwy. Rutyna jest dobra, ale łamanie jej jest czasem jeszcze lepsze.
Paweł: Zacznij wcześnie. Kuszącym jest leżeć w łóżku, ale dla mnie osobiście jest lepiej się skupić, gdy zaczynam pracę z samego rana. Z drugiej strony muszę się wyspać, więc staram się nie siedzieć i nie kodować po nocach. Jeśli to robisz, a rano trudno ci wstać, po prostu śpij trochę dłużej. Nie będziesz produktywny zasypiając na klawiaturze. Miej miejsce do pracy i tylko do pracy. Zwykle praca w sypialni lub na kanapie nie jest dobrym pomysłem. Od czasu do czasu dobrze jest też zmieniać otoczenie, popracować z kawiarni lub co-worku. Albo odwiedzić znajomego, który również pracuje zdalnie – to super opcja nie tylko do pracy, ale i do podtrzymywania relacji.
Magda: Dla mnie ważne jest aby rano oczyścić umysł, zanim zabiorę się za zawodowe obowiązki. Sprawdzam listę rzeczy do zrobienia, żeby mieć pewność, że nic pilnego, ale niezwiązanego z pracą, nie będzie mi tkwić z tyłu głowy przez następne kilka godzin. Myślę, że wtedy mój mózg czuje się bezpiecznie, mogę skupić się wyłącznie na programowaniu i jest znacznie bardziej prawdopodobne, że wejdę do tej mitycznej krainy zwanej „flow”.
Tomek: Przygotuj listę zadań lub wybierz jakiś główny problem do wykonania konkretnego dnia. Coś, co pomoże ci uznać dzień za produktywny. Łatwiej zmusić się do wysiłku, gdy cel jest blisko.
Jak radzisz sobie z trudnościami pracy zdalnej?
Andrzej: Myślę o ludziach, którzy marnują swój czas na dojazdy do biura 😉
Krzysztof: Jeśli chodzi o radzenie sobie z zakłóceniami występującymi w rozproszonych zespołach, bardzo przydatna jest technika Pomodoro. Szczególnie, gdy zewsząd dochodzą powiadomienia ze Slacka i innych komunikatorów.
Tomasz: Aby nie stać się osobą całkowicie antyspołeczną, staram się spotykać z przyjaciółmi, jak najczęściej wychodzić na zewnątrz.
Łukasz: Największym problemem jest brak ruchu i izolacja. Uprawiam sport, to działa lepiej lub gorzej. Staram się jak najwięcej wychodzić z domu i spotykać z ludźmi. Dodatkowo w SoftwareMill mamy dwie formuły spotkań, w których zawsze biorę udział: codzienne wideo spotkanie firmowe, w którym odpowiadamy na losowe pytania i to jest miejsce na tzw. teambuilding; a także zjazdy firmowe “birr-y” – comiesięczne spotkanie dla całej firmy, które organizujemy w różnych miastach w Polsce.
Marcin K: Moim sposobem na izolację i work-life balance jest motocykl. Jazda na nim jest jak medytacja. Uruchamiam silnik, wbijam bieg i odcinam się mentalnie od issues, algorytmów, testów i backlogu. Dodatkowo podczas przejażdżek i wypraw spotykam wielu różnych ludzi i odkrywam nowe miejsca. To pozwala mi zachować higienę psychiczną.
Michał: Nie widzę tu wielu wad czy trudności. W pracy zdalnej nie ma zbyt wiele okazji do częstych spotkań z ludźmi, ale może cię to uderzyć dopiero po pewnym czasie. Większość z nas jest introwertykami, więc nie powinno to być wielkim problemem, ale wciąż jednak mamy potrzebę przebywania z innymi. Wyjdź na kilka spotkań lokalnych grup IT, miej hobby, które dzielisz z przyjaciółmi, itp. Pracujesz zdalnie, dzięki czemu Twój harmonogram jest wystarczająco elastyczny, aby wszystko zaplanować. Innym wyzwaniem, które przychodzi mi do głowy, są problemy z komunikacją. Są do tego naprawdę świetne narzędzia (audio, wideo, udostępnianie ekranu, nagrywanie), których używamy często, więc nie stanowi to dla mnie trudności.
Jarek: Wadą jest konieczność przygotowywania posiłków. W pierwszych tygodniach jest fajnie – swoboda gotowania, czego tylko zapragniesz, a raczej co umiesz przyrządzić. Potem jednak chcesz już tylko coś podgrzać i nie spędzać zbyt wiele czasu w kuchni. W moim przypadku skończyło się na zamawianiu gotowych obiadów, wychodzeniu na lunch do galerii lub samodzielnym przygotowywaniu czegoś prostego. Warto też dbać o równowagę między życiem zawodowym a prywatnym i nie pracować późnym wieczorem tylko dlatego, że w regularnych godzinach pracy, załatwia się swoje sprawunki. Jednym z rozwiązań są długie, nieprzerywane sesje przez co najmniej 7 godzin z rzędu. Odpracowanie pozostałej godziny nie jest takie trudne i mogę z tym żyć, dopóki nie staje się to codzienną rutyną. W przeciwnym razie praca wkrada się w twoje życie prywatne, pochłaniając czas dla rodziny i przyjaciół, staje się twoim hobby.
Marcin B: Czasami brakuje mi innych ludzi, ale rozwiązanie jest bardzo proste – trzeba po prostu skończyć pracę i wyjść z domu!
Paweł: Jedyną wadą dla mnie jest częste przebywanie w domu. Rozwiązanie jest bardzo łatwe – wyjdź na zewnątrz po pracy. Lub weź rower i idź do pracy w inne miejsce, np. do kawiarni.
Magda: Wraz z kilkoma znajomymi, którzy również pracują zdalnie, wynajmuje małe miejsce niedaleko mojego mieszkania. W ten sposób każdego ranka mam okazję zrobić krótki spacer zanim zacznę pracę, a do tego mam z kim pogadać przy obiedzie.
Tomek: Gdy mam cięższy dzień, staram się przełamać czymś codzienną rutynę. Aby odświeżyć umysł, zebrać trochę inspiracji i w poczuć tę swobodę, jaką daje zdalna praca – plusami wynagrodzić sobie minusy.
Co uwielbiasz w pracy zdalnej?
Andrzej: Wolność!
Krzysztof: Głównie elastyczność, by godzić rodzinne i zawodowe sprawy. Naprawdę doceniam też to, że nie muszę dojeżdżać do pracy, szczególnie w ponurym sezonie jesienno-zimowym.
Tomasz: Elastyczność pozwalającą na swobodę. Robię zakupy, gdy sklepy są mniej zatłoczone, idę do lekarza, gdy w przychodni nie ma ludzi, mogę zawsze uczestniczyć w ważnych wydarzeniach w przedszkolu mojego syna. Wszystko bez brania całego dnia wolnego.
Marcin K: Zgadzam się z przedmówcami. Ta elastyczność pomaga mi także być bardziej produktywnym i pozytywnie wpływa na moje morale, ponieważ mogę pracować, kiedy chcę i w razie potrzeby wracać ze świeżym umysłem, bez bycia uwiązanym do godzin pracy biura.
Michał: Doceniam, że mogę pracować z dowolnego miejsca (chociaż 99,9% czasu pracuję z domu), elastyczność mojego harmonogramu i to, że nie marnuję czasu na dojazdy.
Jarek: Nie muszę spieszyć się do pracy. Nie spóźnię się z powodu korków. Nie marnuję czasu stojąc w zatłoczonych autobusach, czy tramwajach. Pracuję w środowisku, gdzie mam pełną prywatność i nie pokazuję większości moich słabości.