Rosyjscy oszuści chcą zarobić na LibraCoin. Sprzedają fałszywe kryptowaluty
Kryptowaluta Facebooka zadebiutuje dopiero w 2020 roku, ale oszuści już próbują podszyć się pod ten produkt. Fałszywa strona zarejestrowana na terenie Federacji Rosyjskiej służy do sprzedawania fałszywych cyberpieniędzy. Przestępcy użyli sposobów znanych w świecie oszustw internetowych.
Spis treści
Facebook = kontrowersje
Kryptowaluta Facebooka, LibraCoin, wciąż czeka na swoją oficjalną premierę, ale już teraz wzbudza duże emocje. Pomysł spotkał się z dużym zainteresowaniem, w ślad za którym poszła jednak spora dawka krytyki. Przedstawiciele regulatorów finansowych nie ufają firmie Marka Zuckerberga co najmniej od czasu afery Cambridge Analytica, która ujawniła ogromne problemy z bezpieczeństwem danych użytkowników serwisu. A na tym nie kończą się problemy Facebooka ujawnione w ostatnich miesiącach. Na początku roku pisaliśmy o kontrowersyjnej próbie pozyskania danych od nastolatków, a dwa tygodnie temu o kolejnym zbliżonym projekcie . Kto by jednak pomyślał, że przestępcy zdecydują się wykorzystać szum wobec LibraCoin jeszcze zanim kryptowaluta zadebiutuje na rynku?
Klasyka wśród oszustw
W sieci właśnie pojawiły się fałszywe kryptowaluty mające kojarzyć się z elektronicznym pieniądzem przygotowywanym przez Zuckerberga. Ich nazwa to Libra. Cyberprzestępcy postarali się, by cała otoczka wokół ich “produktu” do złudzenia przypominała to, co do tej pory udało się pokazać światu zespołowi Facebooka odpowiedzialnemu za projekt. Podstawową rzeczą było przygotowanie strony internetowej jak najbliższej oryginałowi. Powstał więc klon oficjalnej strony projektu z tym samym adresem – a raczej prawie tym samym, twórcy wykorzystali bowiem trik, który zdążył zdobyć już dużą popularność w światku oszustw internetowych: klasyczną literę i w adresie zamieniono na tzw. włoskie akcentowane ì (kod ASCII 141 zamiast 105).
Tylko najwprawniejsze oko jest w stanie zauważyć tak drobną różnicę. Konstruując tego typu sidła przestępcy mają nadzieję, że przyciągną na stronę wielu chętnych, którzy skłonni są nabrać się na “przedsprzedaż” cyberwaluty oferowaną rzekomo przez firmę stojącą za serwisem społecznościowym znanym na całym świecie. Oszukani klienci niestety nie otrzymają waluty Facebooka, która na pewno będzie prezentowała konkretną wartość, zamiast tego nabywając produkt, który może okazać się całkiem bezwartościowy. Fałszywa strona została zarejestrowana w Rosji.
Prawdziwa Libra dopiero w 2020
Token LIT (Libra Investment Token) ma zostać uruchomiony dopiero w 2020 roku. Będzie on dostępny ekskluzywnie dla członków Libra Association, organizacji non-profit, którą oprócz Facebooka utworzy 27 podmiotów, w tym Visa, MasterCard, PayU czy Uber. W następnej kolejności w oparciu o LIT powstanie ogólnodostępna kryptowaluta, która w założeniu ma być odporna na niestabilności i spekulacje. Dla każdego, kto poświęci chwilę na weryfikację informacji, stanie się jasne, że ani LIT, ani tym bardziej oparty na nim cyberpieniądz nie zostały jeszcze wprowadzone do użytku, a Facebook nie poinformował o planach związanych z przedsprzedażą. Miejmy więc nadzieję, że łupem oszustów nie padnie zbyt wiele pieniędzy pozyskanych przez zwykłą ludzką naiwność. Najlepszą obroną przed oszustwami internetowymi wciąż pozostaje zdrowa podejrzliwość i dociekliwość polegająca na wielokrotnym sprawdzaniu informacji w różnych źródłach i zwracaniem uwagi na detale, które mogą zdradzić zamiary cyberprzestępców.
16 lipca przedstawicieli Facebooka czeka przesłuchanie przed Federalną Komisją Handlu. Oprócz pytań związanych z regulacjami dotyczącymi kryptowalut Mark Zuckerberg i spółka usłyszą być może również coś na temat oszustów usiłujących sprzedawać fałszywe LibraCoins.
Źródło: chip.pl. Zdjęcie główne artykułu pochodzi z unsplash.com.