W UK pracodawcy sami proponują podwyżki developerom
Michał Mildner od ponad trzech lat pracuje w Anglii w branży IT. Najpierw doświadczenia zdobywał na stanowisku konsultanta, udzielał wsparcia technicznego klientom, by później zostać developerem. Czy jego zdaniem Hampshire, angielskie hrabstwo, to świetne miejsce dla junior developerów?
Z Michałem, Junior Software Developerem w Flight Data Services Ltd, rozmawiamy o ścieżce kariery młodego deva, ale też kosztach życia w UK. Z wywiadu dowiecie się m.in. tego, czy junior developer jest w stanie utrzymać się i szybko pnąć po ścieżkach kariery.
Spis treści
Anglia to dosyć nietypowy kierunek migracji, wielu programistów marzy np. o pracy w Stanach Zjednoczonych, o Dolinie Krzemowej. Dlaczego wybrałeś właśnie UK, a dokładniej Hampshire?
To był po części przypadek. Mam rodzinę w okolicy więc najłatwiej było mi się tutaj zatrzymać. Na samym początku pobytu rozważałem przeprowadzkę na północ, ale po dokonaniu kilku kalkulacji wyszło na to, że ciężko w UK znaleźć region, w którym stosunek zarobków do kosztów życia byłby tak dobry jak tutaj. Jeśli chodzi o USA, to zastanawiałem się nad tym kiedyś, aczkolwiek moja pierwsza praca w UK – helpdesk – bardzo szybko nauczyła mnie, że w życiu są ważniejsze rzeczy niż praca/kariera, a (być może to tylko moje odczucie). Anglicy bardzo cenią sobie balans między życiem osobistym a karierą.
Rekrutację do firmy, w której dzisiaj pracujesz, przeszedłeś zdalnie? Jak przebiegał cały proces?
To było tak trochę 50/50 – część rekrutacji zdalnie, ostatni etap w biurze. Zaczęło się od zaktualizowania CV i profili na portalach społecznościowych, później zaaplikowałem na kilka ofert – tylko po to, żeby zostać ‘oflagowanym’ przez agencję jako osobą szukająca pracy. Po czymś takim dostaje się sporo telefonów, przeważnie niezwiązanych z ofertą pracy, jest to bardziej taka szybka rozmowa, w której agent chce się dowiedzieć więcej na temat tego, jakiej pracy szukasz, jakie są oczekiwania finansowe i jakie miejsca w UK/na świecie Cię interesują.
Rekruterzy głównie mają oferty na terenie UK, ale zdarzyło mi się kilka razy, że szukali kogoś np. w Belgii, Holandii albo Francji na kilkumiesięczny kontrakt. Później (zwykle 2-3 dni), zaczynają się telefony z konkretnymi ofertami. Taka rozmowa trwa ok. 10-15 minut, po czym rekruter składa nasz ‘profil’ i wysyła go do pracodawcy – jeśli pracodawca jest zainteresowany, to albo wysyła jakieś dodatkowe zadanie/kwestionariusz z dokładniejszymi pytaniami o doświadczenie, albo po prostu zaprasza na rozmowę. Ja zostałem poproszony o napisanie bardzo prostego skryptu – max. 30 minut pracy ze sprawdzeniem wszystkiego. W innych przypadkach dostajemy zaproszenie na rozmowę.
Po takiej rozmowie o pracę otrzymujesz feedback – nawet jeśli nie zostajesz do niej przyjęty?
W momencie kiedy dostajemy zaproszenie na rozmowę, możemy to bezpiecznie traktować jako dobry znak, ponieważ przeważnie oznacza to, że pracodawca jest naprawdę zainteresowany. Nie zdarzyło mi się jeszcze w UK pójść na rozmowę i nie dostać pracy i z tego co widzę nie zdarza się to zbyt często – mniej więcej jedna na trzy osoby, które przychodzą na rozmowę, dostaje pracę. Warto też dodać, że nikt się tutaj nie bawi w umowy o dzieło/zlecenie – od samego początku dostajemy umowę o pracę na czas nieokreślony – oczywiście z okresem próbnym – przeważnie jest to 3-6 miesięcy. Po tym czasie umowa automatycznie przechodzi w “pełnoprawną” umowę o pracę. Drugą opcja jest praca na kontrakt – to jest trochę inną umowa, na czas określony, z krótkim okresem wypowiedzenia, ale stawki są znacznie większe.
Jak wygląda lokalny rynek pracy w IT w Hampshire? Na jakie języki jest zapotrzebowanie wśród programistów?
Myślę, że najłatwiej można sobie odpowiedzieć na to pytanie zaglądając na itjobswatch.co.uk – z jakiegoś powodu Anglicy upodobali sobie C# i .NET – ilość ofert pracy dla .NET developerów jest wręcz przytłaczająca – może to być zaskoczeniem dla wielu osób, które dopiero co przyjechały, szczególnie z Polski, gdzie z tego co mi wiadomo Java jest bardzo popularna – nie wiem jak to wygląda w innych krajach. No i oczywiście króluje JS, ale to chyba nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem.
Warto jednak wziąć pod uwagę to, że fakt iż JS jest najpopularniejszym językiem, wcale nie oznacza, że wystarczy znać JS i dostaniemy pracę – bardzo często idzie to w parze z innym językiem – tzn. firma wymaga znajomości JS + C#, JS + Java, albo JS + Python.
Hampshire jest bardzo ‘technicznym’ regionem, mamy tutaj całą masę firm z branży lotniczej czy inżynieryjnej. Prosty przykład – 300 m od mojego biura mieści się jedno z biur Northrop Grumman (miałem przyjemność z nimi rozmawiać, szukali programisty embedded C do pracy nad F-35), kawałek dalej mamy Lockheed Martin. Dlatego jeśli kogoś bardziej interesuje backend/embedded/desktop, Hampshire jest świetnym wyborem – jeśli chodzi o rzeczy typu frontend/mobile, myślę że Londyn będzie lepszy.
Pracę znajdziemy bez większego problemu jeśli znamy mniej popularne języki programowania – to, że ofert dla .NETowców jest najwięcej, wcale nie oznacza, że nie ma pracy dla programistów Java, Pythona czy innych języków. Takich ofert jest po prostu trochę mniej, co przekłada się na to, że przeważnie trzeba poczekać ten tydzień-dwa dłużej na ciekawa propozycję pracy.
Na zdjęciu: Michał Mildner, Junior Software Developer w Flight Data Services Ltd
Czego pracodawcy w Anglii zazwyczaj wymagają od kandydatów? Na co zwracają uwagę w ich CV?
Przeważnie pracodawcy zwracają największą uwagę na poprzednie doświadczenie – i nie chodzi tu tylko o doświadczenie zawodowe, liczy się także doświadczenie zdobyte hobbystycznie.
Dobrze jest móc zaprezentować jakieś ciekawe projekty i być szczerym – w mojej aktualnej pracy jednym z głównych wymagań była znajomość Django, którego akurat nie znałem, ale i tak dostałem pracę. Po prostu powiedziałem otwarcie, że nie znam Django, a przed rozmową zrobiłem szybki i prosty projekt z jego użyciem.
Kolejną przydatna rzeczą jest wiedza ogólna – jeśli firma zajmuje się budową statków, na pewno łatwiej będzie nam dostać pracę, jeśli wiemy coś o statkach, ale to chyba jest taka bardziej uniwersalna porada. Myślę, że łatwiej będzie mi powiedzieć czego pracodawcy nie wymagają.
Ok, czego zatem nie wymagają od developerów pracodawcy z UK?
Wyższego wykształcenia. Nie spotkałem się jeszcze żeby ktoś na to zwracał uwagę. Skończyłem tylko technikum i nie zdarzyło żeby ktoś zapytał mnie o wykształcenie na rozmowie rekrutacyjnej. Czasem można trafić na takie wymagania w ofercie pracy, ale szczerze nie wiem po co się to tam umieszcza, nikt o to nigdy nie pyta.
W jaki sposób pracodawcy zazwyczaj szukają pracowników, a w jaki sposób pracy szukają developerzy?
Pracodawcy mają podpisane kontrakty z agencjami – jeśli potrzebują dodatkowych pracowników, to po prostu wysyłają opis stanowiska i resztą zajmuje się agencja. Ona wystawia ogłoszenia albo dzwoni do ludzi, których ma w bazie, po czym dokonuje selekcji i wybrane CV wysyła do pracodawcy do oceny. Drugą opcją jest znalezienie pracy przez polecenie – oferty pracy wiszą albo na tablicy albo na stronie firmy i jeśli któryś z pracowników ma kogoś do polecenia, taka osoba dużo łatwiej dostaje zaproszenie na rozmowę, nawet jeśli nie spełnia wszystkich wymagań.
Nasz dział HR (tak miałem też w poprzednich firmach), tłumaczy to faktem, że firma woli doszkolić osobę, która nie ma wszystkich wymaganych umiejętności, ale za to jest ‘pewna’. Jeśli chodzi o to, w jaki sposób pracy szukają developerzy, to wygląda to dokładnie tak jak opisałem wcześniej – aktualizujemy profile w sieciach społecznościowych, nową wersja CV i aplikujemy na kilka ofert. Później pozostaje czekać na telefony i maile.
Sam pracę znalazłeś dzięki agencji headhunterskiej. Dlaczego warto skorzystać z tej formy szukania pracy?
Z perspektywy pracownika jest to rozwiązanie idealne – nie muszę przeglądać setek ofert pracy, po prostu czekam aż ktoś zadzwoni, to agencja zajmie się napisaniem mojego profilu, przesłaniem go do pracodawcy i poprowadzi cały proces do momentu zatrudnienia. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że nic mnie to nie kosztuje – za wszystko zawsze płaci pracodawca.
Na jaki zarobek może liczyć junior znający pythona, a ile rocznie może zarobić senior?
Jedną z dobrych stron mniej popularnych języków jest to, że zarabia się trochę więcej. Stawka dla Juniora to ok. £24.000-£30.000 na rok, Senior zaczyna się od £40.000, może £45.000. Czyli ‘po naszemu’ to jest ok. £13 na godzinę na rękę, £1900 na miesiąc dla juniora i ok. £2700 dla seniora, czyli £16.50/h.
A co z poziomem życia? Junior w Hampshire spokojnie zarobi na utrzymanie i lokalne rozrywki?
To oczywiście wszystko zależy od tego jaki styl życia będziemy prowadzić, ale odpowiadając na pytanie bezpośrednio – bez problemu. Łatwo sobie to wszystko policzyć – mały dom z rachunkami + samochód (który bardzo się tu przydaje) + wyżywienie dla jednej osoby to będzie koszt ok. £1100-£1200 miesięcznie. Można oczywiście taniej – wynająć pokój blisko pracy, wtedy nasze koszta wyniosą ok. £800 miesięcznie z wyżywieniem – to nam daje ponad połowę wypłaty na oszczędności/zabawę. Jeśli chodzi lokalne rozrywki, to oczywiście jak na Anglię przystało – pub na każdym rogu, w okolicy jest pełno kin, centrów handlowych, no i coś co ciężko przebić jeśli chodzi o rozrywkę – z samego południa Hampshire do Londynu jedzie się ok. 1h 20 minut, a tam każdy znajdzie coś dla siebie.
Jak wygląda typową ścieżka kariery programisty w Hampshire? Jak juniorzy zdobywają pierwsze doświadczenia?
Duża ilość osób jest świeżo po szkole, bez żadnego doświadczenia. Inni z kolei po prostu uczą się na własną rękę i zaczynają szukać pracy – wiedza wymagana przez pracodawców na samym początku naprawdę nie jest duża. Należy pamiętać, że pracodawca nie ryzykuje wiele oferując pracę osobie, która dopiero się uczy – w najlepszym wypadku zyska dobrego, często lojalnego pracownika stosunkowo małym kosztem, który oczywiście z czasem się zwiększy, w najgorszym w zasadzie nic się nie stanie – okres wypowiedzenia na początku umowy to ok. 1-2 tygodnie. Ale warto dodać, że nie zdarza się to często.
Swoją drogą kolejna rzecz, która mnie zaskoczyła a zdarzyła mi się trzy razy – pracodawca sam wyszedł z inicjatywą podwyżki. Osoba, która dostaje pracę przechodzi w końcu przez proces selekcji – najpierw agencja, później pracodawca. Jeśli chodzi o seniorów/kontraktorów sprawa wygląda podobnie, z tym że często jest to po prostu rozmowa przez telefon.
Wśród uczniów, studentów, jest duże zainteresowanie nauką programowania?
Nie mam zbyt dużego doświadczenia w tym temacie, ale z tego co wiem, jest to aktualnie bardzo popularna rzecz. Mam w pracy koleżankę, która ciągle jeździ na konferencje i prowadzi wykłady dla dzieciaków, co tydzień prowadzi również warsztaty i uczy Pythona.
W Hampshire siedziby mają jakieś duże firmy czy większość stanowią małe software house’y?
Moje odczucie jest takie, że większość firm w Hampshire zatrudnia 50-250 osób. Jeśli chodzi o korporacje, to tak – tyle że przeważnie nie są to firmy z rynku IT – kilka dużych nazw z branży lotniczej, bo w takiej się akurat obracam: Lockheed Martin, GE Aviation, Eaton Aerospace, BAE Systems, Airbus Defence. Jeśli chodzi o branżę IT, to mamy siedziby takich firm jak np. IBM, Lenovo, Sony, Qualcomm, Motorola. Temat software house’ów wygląda natomiast tak, że większość firm ma swoich programistów. Jest kilka software house’ów, ale nie jest to jakaś duża ilość i w firmach, w których pracowałem do tej pory wygląda to mniej-więcej tak, że manager działu programistów komunikuje się z takim software housem i przeważnie nie jest to stała współpraca – w mojej aktualnej firmie, która świadczy SaaS mamy 10 developerów, z czego tylko jedną osobą robi front-end i jeśli jest coś ‘większego’ do zrobienia, to wtedy zatrudniamy jakiś software house.
Poza Hampshire myślisz o dalszej relokacji? Gdzie chciałbyś jeszcze pojechać?
Aktualnie nie rozważam relokacji, tj. przez najbliższe 5 lat. Jest mi tu bardzo dobrze, aczkolwiek w przyszłości być może wezmę pod uwagę Szwajcarię lub Australię.
Myślisz o powrocie do Polski?
Odpowiadając bezpośrednio: tak. Ale jak zwykle, to skomplikowane – w moim przypadku złożyło się tak, że wyjechałem do UK w dość młodym wieku i na chwilę obecną więcej przepracowałem tutaj niż w Polsce. Pewnie kiedyś chciałbym wrócić, ale będąc szczerym, trochę martwią mnie opowieści znajomych, którzy nie wyjechali. Ciężko się na ten temat wypowiedzieć żeby kogoś nie urazić, ale boję się zderzenia z polską kulturą pracy, po prostu wygląda to trochę inaczej, więc na chwilę obecną owszem, myślę o powrocie do Polski, ale nie na poważnie.
Twoim zdaniem Hampshire to świetne miejsce dla juniorów chcących zdobyć pierwsze doświadczenia?
Zapotrzebowanie jest niesamowicie duże, rynek zdecydowanie nie jest nasycony. Rozważając Hampshire trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że prawdopodobnie nie zostanie się ‘rockstar ninja developerem’ w małym startupie, co niekoniecznie jest złe – mi na przykład bardzo odpowiada – zawsze wychodzę z pracy o czasie, atmosfera jest bardzo miła i można się wiele nauczyć.
Co byś bardziej polecił juniorom w Polsce: podszlifowania umiejętności na miejscu czy wyjazd i zdobywanie doświadczenia za granicą?
Zdecydowanie wyjazd – będzie łatwiej znaleźć pracę i co szczególnie istotne w przypadku juniora – zarobki pozwalają na opłacenie wszystkiego i trochę zabawy, co automatycznie przekłada się na lepsze podejście do pracy, ponieważ daje komfort psychiczny. Chciałbym też dodać, że moja wypowiedź opiera się wyłącznie na moich osobistych doświadczeniach i z pełną świadomością akceptuję fakt, że ktoś może mieć odmienne zdanie.
Mamy nadzieję, że z rozmowy z Michałem Mildnerem dowiedzieliście się więcej na temat ścieżki kariery junior developera w UK. Polecamy przeczytać nasze inne wywiady z polskimi programistami na świecie, wczoraj opublikowaliśmy rozmowę z dwoma liderami filipińskiego oddziału polskiego software house’u.
Odkrywamy dla Was ciekawe miejsce do pracy, by pokazać Wam jak pracuje się w innych krajach. Niebawem opublikujemy rozmowy z seniorami z Singapuru i Kambodży. Jeśli chcielibyście o coś ich zapytać, dajcie znać w komentarzach.